Skocz do zawartości

gracjan

Użytkownik
  • Zawartość

    147
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez gracjan

  1. gracjan

    Sprzedam Suzuki DL 650 V-Strom

    Fajny masz ten V-SROM - ale ja się pytam czy oni w wieczór poprzedzający projektowanie nie wypili za dużo sake? https://plus.google.com/photos/101484715002662637699/albums/6168031165880164369/6168032877182563410?pid=6168032877182563410&oid=101484715002662637699 Jak można w turystyku TAK zaprojektować filtr oleum??? No chyba że tylko szosa...
  2. Przedni błotnik po tjuningu :roll: ; brak lusterka (drobny wydatek) no i ten SPORTOWY wlew oleju... :-D. Jednak zawsze największa niewiadoma drzemie pod prawą kapą silnika.... Ja bym się poważnie zastanowił nad zakupem od kogoś z forum - o wiele mniejsza szansa na wylosowanie +zonka+ :idea:
  3. Jeszcze brak pokrywy zadupka (bagażnika :cool: ) - droga impreza. Pytanie po co ktoś płuka układ chłodzenia??? Tym bardziej, że zalanie zwykłym płynem (borygo, petrygo, prestone itp.) powoduje powstawanie żelu krzemianowego na wewnętrznych powierzchniach (słabsze oddawanie ciepła i wycierający się się wałek pompy wody).
  4. Ktoś się przyłożył do polerowania wydechu... Któryś z kolegów z forum też też pieścił swój zimową porą - zacna inwestycja. Pogubione zaślepki od tylnych plastików, pomalowane na czarno aluminiowe osłony wydechu (dla mnie kontrowersyjne) mogą kryć ślady bliskiego spotkania z innymi przedmiotami (np drogą.... ;-) )Zębatka tylna wygląda bardzo chudziutko (zęby ostre jak u wilka) Obcięty tylny błotnik. Ale to dakar wiec mam sentyment. Będę w piątek w Lublinie - mogę go posłuchać i przejechać.
  5. ad 1: abs z przodu i z tyłu, podgrzewana manetka lewa, podgrzewana manetka prawa; w realu 100% dłuższy niż na zdjęciach! Już sam opis odstręcza...
  6. ojtam ojtam - opis dla nieboraków takich jak ja - innym załatwiają mamuśki :cry:
  7. Motór znów działa... :-D W temacie pomp zrobiłem małe dochodzenie i wygląda to tak, że konstruktorzy bosch działają chyba w opętańczym amoku i naprojektowali ze 4350 różnych modeli pomp - trudno doprawdy ogarnąć taką mnogość numerów katalogowych :? . Oryginalna pompa w zbiorniku dakara ma oznaczenie bosch 0 580 453 439, średnicę 38mm całkowitą długość 115mm; średnicę wlotu 11 mm; wylotu 9mm. Dół pompy stanowi odlew aluminiowy z 2 szczerbinkami; dolotem oraz kanałem odpływowym na obwodzie i pinem umieszczonym centralnie (utrzymuje ssak pompy). Pompa zdławiona na wylocie podaje paliwo pod ciśnieniem około 3,5 bara i jest w stanie przepompować około 100 l/h (niezdławiony przepływ) wszystko przy nominalnym napięciu ok 12V. Nie sposób zakupić pompy o identycznym numerze - przynajmniej moje poszukiwania nie dały rezultatu. Zapytałem Greka z ebaya o numery katalogowe jego pomp (w opisie 2 jego "pompianych" aukcji cała stajnia modeli BMW - a facio ma same pozytywy) dostałem m.in numer bosch 0 580 454 138. Taką pompę dostałem bez problemu w lokalnym zaprzyjaźnionym sklepie z częściami. Wg katalogu - kia picanto czy jakieś inne cinquecento :shock: . Na advrider znalazłem opis wymiany pompy na mega odludziu (chyba w Biszkeku czy w jakimś innym Tadżykistanie) - wg tamtej relacji gość kupił pompę o identycznych rozmiarach pochodzącą od ruskiej ładziny i pojechał dalej do Chin (też 3,5 bara tylko przepływ 60L). Ostatecznie chyba najlepszym wyborem byłby oryginalny bosch od opla zafiry 1,6 lub od volvo s60. Dlaczego - bo te pompy (pomimo różnicy w podawanym ciśnieniu ~3,8 bara i 90l przepływu) w przeciwieństwie do mojej nowej pompy mają spód aluminiowy jak oryginał. Pompa którą zakupiłem za 165 zł ma spód z b.twardego tworzywa ale oprócz dolotu i pinu pośrodku na spodzie jest "goła". Te bebechy od spodu są ważne, gdyż oryginalny plastikowy cylinder mieszczący tą pompę ma od wewnątrz pasujące do szczerbinek w pompie "zęby" utrzymujące pompę na miejscu. Wszystkie wyżej wymienione pompy są typu turbinowego i przy rozruchu dają całkiem spore szarpnięcie (moment obrotowy) w osi pompy, które poprzez szczerbinki i zęby przenosi się na plastikowy cylinder utrzymywany na gumowych amortyzatorach do korpusu dekla. Moja nowa pompa musi się niestety obejść zakleszczeniem poprzez zetknięcie ssaka pompy z wycięciem w cylindrze. Powoduje to ruch w osi o około 10-15 stopni przy rozruchu. Oryginalnie ta swoboda jest ograniczona do 2-3 stopni. Najgorsze jest to, że przyczyną nie była sama pompa.... :oops: :oops: :oops: :oops: . Sam bosch twierdzi w swoich materiałach, że pompy są niemal pancerne i niszczy je głównie brudne paliwo albo mechaniczny upadek prowadzący do uszkodzenia magnesu stałego. Po złożeniu wszystkiego z nową pompą zapaliłem "w piecu" i pozwoliłem silnikowi pracować przez chwilę do rozgrzania oleju. Zdechł po 2-3 minutach! Znów podałem napięcie na piny i dupa - moja nowa pompa nie pracuje :oops: :oops: :oops: . Kolejny raz rozbebeszyłem zbiornik (spokojnie mogę teraz startować w rozbiórce na czas). Wyjąłem zasraństwo i dopiero wtedy okazało się że winowacją był przewód!!!! Moto ma 15 lat i ponad 30 tyś nalotu - to wystarczyło aby kolejne uruchomienia pompy (i obrót o te parę stopni) zrobiły swoje - przewód złamał się tuż przy konektorze we wtyczce. Gdybym go mocniej szarpnął za 1 razem pewnie rozpadł by się już wtedy ale przy dokładnym obejrzeniu wyglądał ok - w sensie ciągłości izolacji na całej jego długości. Ale pod izolacją było znacznie słabiej jak się później okazało. Ogólnie przewody są dosyć cienkie - linka 0,5mm2 (ale mój wyraźnie stwardniał); wewnątrz cynowane więc łatwo się lutuje - problem jest z wyjęciem oryginalnego konektora (po siłowym wydarciu z wtyczki trzeba odgiąć do oryginalnego położenia "wąs" utrzymujący go we wtyczce) dodatkowo samo zalutowanie do konektora powoduje że te 5 mm odizolowanego i przylutowanego przewodu tak bardzo go skraca, że po złożeniu do "kupy" przewód jest zbyt naciągnięty - (gwarantowana ponowna naprawa po kilku rozruchach) - potrzeba jednak trochę "posztukować" innym przewodem. Beznadziejnym przypadkiem byłoby urwanie przewodu "od góry" tam gdzie jest zamontowany do dekla wyprowadzającego - piny wyprowadzające na zewnątrz zbiornika są od wewnątrz tulejkami w których zaciśnięte są przewody - sądzę że tego się nie da polutować bez użycia kwasu a i wtedy mogłoby dojść do rozszczelnienia przejścia pinu przez plastik dekla. Dysponuję dokumentacją zdjęciową - jeżeli ktoś chce na PW, lub dokleję jak ogarnę wstawianie z picasy. Uff to by było na tyle w temacie zmarłej pompy.
  8. W temacie holowania - własne spostrzeżenia: ja także nie wyobrażam sobie holowania przez samochód - zbyt duża różnica mas i trudności w komunikacji holujący-holowany. A co do holowania motórem - holownik i lina muszą być w jednej osi. Byłoby idealnie żeby również holowany był w tej samej osi ale w dakarze z miejsc do zaczepu liny wybrałem wspornik kierownicy (górna półka amorów) a lina wychodziła nad kierunkowskazem i częściowo snuła się po owiewce. Przy ruszaniu na prostej i tak motor miał tendencję do zmiany toru jazdy (chociaż to było przesunięcie tylko około 10 cm od osi) Poniżej kiery nie znalazłem u siebie niczego co mogłoby posłużyć jako punkt mocowania. Nie chciałem używać mostka nad kołem przednim pomiędzy amorami bo wtedy lina jest niewidoczna i przy poluzowaniu holu łatwo o zaplątanie w przednie koło - gleba murowana. Dakar ma kierę wysoko co powodowało, że hol opadał po równi pochyłej do dupy holownika ( w tym przypadku trampek). Przy ruszaniu dupa holownika "szła" do góry i tracił on przyczepność. Idealnie byłoby żeby hol był zamocowany na tej samej wysokości równolegle do jezdni. Reszta zasad jak w holowaniu 4oooo - hol napięty cały czas (szczególnie przy ruszaniu), hamuje zawsze holowany ( powinien mieć miejsce na wykonanie manewru i przyzwoitą widoczność przed holownikiem). Zbyt długi hol utrudnia pracę na skrzyżowaniach, zbyt krótki daje mało czasu na ewentualną gwałtowną zmianę sytuacji - optymalnie ok 4 m pomiędzy motórami. Ogólnie holowanie - nie w kij dmuchał.
  9. Chyba zapieprzyli gdzieś tą kłodę... ;-)
  10. No to dziś zamiast ekstra wyjazdu miałem pierwszy raz okazję zjechać na bazę na.... lince. Motór wyjechał z fasonem i po 30 minutach zaliczył krztuśca i padł. Dobrze że przygotowałem linę na taką ewentualność i miałem kumpla, który posłużył za ciągnik - ale dyshonor :oops:. Swoją drogą holowanie motóra to nie zabawa - idzie znacznie trudniej niż holowanie 4 kółek. Najgorsze jest ruszanie pod górę na skrzyżowaniu pod kątem prostym... Dupa ciągnika skacze po drodze i zmienia on tor jazdy a w naszym sprzęcie nie ma jak zamontować liny żeby było w osi i przy ruszaniu trzeba trzymać kierę uściskiem herkulesa. Pompa ewidentnie umarła.
  11. No tak - przez jakieś garażowe ograniczenie nie pomyślałem o ebayu... Jest jeszcze takie http://www.ebay.pl/itm/BMW-R1200-Bosch-Fuel-Pump-/251568042810?pt=LH_DefaultDomain_3&hash=item3a929fb33a (na pudełku piktogram, że nie dla zwykłych wypalaczy wahy tylko dla Greków z narzędziami ;-) ) ale ta mi plastikiem zalatuje (nowe boschowskie pudełko - nie zawsze oznacza, że nowsze będzie lepsze...) Zanim puszczę Grekowi ponad 500 za nówkę sztukę - może ktoś ma doświadczenia z zamiennikami? Przeglądnąłem w nocy 2 pierdyliardy pomp i jakieś mało mięsne są - i z daleka walą tanim chińskim błyszczącym plastikiem (pewnie rozpuszczalnym w benzynie na dodatek :twisted: ). Skośny lud dołącza gratis jakieś ssaki-wydumki, kabelki, złączki, mufki, gumki i sprężynki a im tego więcej na zdjęciu tym bardziej ślina zbiera się pod językiem i narasta nieprzyjemny odruch.. Może jestem przeczulony ale niech takie dalekowschodnie gówno zdechnie w alpach albo na czarnogórskich bezdrożach - problem murowany. Oryginał ma odlew metalowy na dnie a tu takie badziewie wszędzie.... Ktoś z Was jeździ na zamienniku???
  12. http://www.realoem.com/bmw/enUS/part?id=0178-EUR---R131-BMW-G+650+GS+09+%280178,0179%29&mg=16&sg=14&diagId=16_0468&q=16147723464 podaje w cross-reference że to samo idzie m.in do obecnego sertao ale nr części to cały kombajn a ja potrzebuję samą dymałkę
  13. yyy 16 stron z pompami do motków bmw :shock: :shock: :shock: :shock: ! Nie ogarniam - jest jakaś mamuśka, która podpowie które toto podejdzie do dakara?
  14. Dobrałem się do flaków w zbiorniku (poznaczyłem wzajemne położenia nakrętki i zespołu pompy zanim odkręciłem nakrętkę). Poszło gładko z użyciem płaskownika "na miarę" i francuza. Wewnątrz bez niespodzianek - kable są poprowadzone tak, że raczej nie ma szans na samoistne połamanie. Wtyczka w samej pompie też siedzi twardo i jest odpowiednio zabezpieczona. Po wyjęciu jeszcze raz podałem napięcie poprzez wewnętrzne piny - pompa ruszyła bez szemrania. Przypomina mi się zimowisko w czasach komuny gdzieś w Czechosłowacji, gdzie jako dzieciaki chcieliśmy wieczorem oglądać krecika w ichniejszej tv. Telewizor jednakże był kapryśny i co jakiś czas zanikał obraz a "żena" z recepcji wygłaszała sakramentalne: "wypnij a zapnij!" i w ten sposób ruski telewizor odzyskiwał sprawność. Czasy się zmieniły ale metoda pozostała skuteczna. Złożyłem i jeździ. Ale mam trochę pietra... Może szczotki się wieszają - tak czy siak muszę kupić nową pompę - ma ktoś namiary na coś przyzwoitego (zamiennik bo cena oryginału powala) i żeby pasowało bez przeróbek elektrycznych i wewnętrznej linii paliwowej? BTW jak zdjąć ten ssak pompy?
  15. Gdyby ten kabelek - to sam bym dał radę.... - po robocie pędzę do garażu rozbebeszać zbiornik na wahę...
  16. Widziałem gdzieś ten wątek o pompach - nie w tym rzecz, żeby było tanio tylko żeby było szybko - wiesz jak krótki jest tzw "sezon" w naszym pięknym kraju i jak mało słonecznych weekendów z wiejącymi passatami. Więc ma być SZYBKO - nie musi być tym razem tanio. Ta nakrętka ma karby z tego co pamiętam tylko od góry więc może złożę 2 płaskowniki "na sztorc" tak żeby były 4 punkty oporu i jakoś ruszę francuzem.
  17. gracjan

    Wymiana płynu hamulcowego

    Jakby co - jestem szczęśliwym posiadaczem nadmiarowej pompy hamulcowej (co prawda teflon jest zatarty i "spuchnięty" - ale reszta w porządku) gdyby komuś były potrzebne części - oddam za grosze
  18. Jarku - co mnie może "przystawić" przy tej robocie - zamierzam dziś po pracy zejść do garażu - mam w Gorlicach gościa z 2 gs-ami rozbiórkowymi i ma zespół pompy (używkę) w cenie coś 199 - może zdążę na rano - a szykuje mi się fajny wyjazd w Słowackie Tatry na weekend...
  19. U mnie przewody pompy wychodzą z głównej wiązki do sterownika i idą po samym zbiorniku gdzieś poniżej głównej wiązki - są w dobrym stanie (suche, zakurzone, niezaśniedziałe, normalne)
  20. A dodatkowo jak starałem się postawić diagnozę (a może kabałę....) to mierzyłem napięcie wewnątrz wtyczki zasilającej pompę paliwa i jest tak: po włączeniu zapłonu 0V; po kilku sekundach - krótkotrwały skok napięcia o wartości lekko poniżej napięcia aku (ale mierzone cyfrowym więc pomiar może być zafałszowany częstotliwością próbkowania) następnie powrót do 0V - też tak macie?
  21. Bezpiecznik podający prąd do pompy jest wspólny ze sterownikiem (20A - i jest poprawny - sprawdzałem "przejście" testerem) a sterownik działa - BTW po włączeniu zapłonu z wyłączonym czerwonym przełącznikiem "gaszenia" na prawej manetce zapalają mi się kontrolki N i ciśnienia oleum a po przełączeniu czerwonego w pozycję "zapalony" - normalną dla jazdy - zapala się dodatkowo kontrolka temperatury płynu i ekstra słychać jakieś nieprzyjemne zgrzyty dochodzące z okolic przepustnicy (ewidentnie jakby silniczek chrobotał czy cuś) - to "zgrzytanie" z tych okolic mam od początku ale nie wiem czy to normalne w tym modelu czy nie?
  22. alarmu niet - i generalnie okablowanie wygląda u mnie przyzwoicie (któryś z kolegów opisał tu przypadek zbyt krótkich i przerwanych przewodów do wtyczki pompy). Najgorsze jest to, że planowałem weekend w siodle a tu masz - taki zonk.
  23. W sensie majzel+młotek - ponoć zawsze pomagało (od czasów syreny 104)
  24. gracjan

    Wymiana płynu hamulcowego

    ok, sarkazm rozumiem ;-)
  25. gracjan

    Akumulator

    Czy piszą coś w serwisówce o obsłudze aku? Uznaję, że napięcie 13,6 - 13,8 jest w normie i raczej nie powinno gotować aku. A jednak ktoś lub coś wyssało z niego sok. W burgmanie miałem oryginalną japońską Yuasę i przy podobnym napięciu "w sieci" wytrzymała bez dolewek 6 lat (później zmarła) Teraz mam tam kwasową chińską vartę i też nie dolewam wody. Więc chyba to jednak kwestia niezbyt szczęśliwej lokalizacji aku (nad silnikiem obok zbiornika oleju) pomaga mu odparować sok.
×