Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mam nadzieję, że do odpowiedniego działu trafi ta opowieść, bowiem cała akcja wydarzyła się podczas wyjazdu do Albanii. :)

Więc do dzieła... 

 

Tajemniczy pakunek.

 

Ta historia wydarzyła się podczas 2 wyjazdu do Albanii, na samym jej początku.

Wybraliśmy się tam we czwórkę. Ja, Patryk, Łukasz i Rafał. Troje z nas już miało wyjazdy motocyklowe za sobą i widzieliśmy mniej więcej na co się przygotować i jak się spakować.

 

Na każdym kroku też pomagaliśmy Rafałowi i doradzaliśmy przed wyjazdem, jak przygotować swój motocykl, co powinien zabrać ze sobą i co ułatwi mu życie w podróży.

 

Każdy z nas kiedyś wyruszał w swoją pierwszą daleką motocyklową przygodę i wiadomo, że popełnia się dużo błędów, a doświadczenie rośnie z każdą kolejną wycieczką.

 

Spotykamy się na miejscu zbiórki w dniu wyjazdu, każdy już elegancko spakowany i gotowy do drogi. Wyglądamy bojowo, gotowi na podbój Albanii!

Dzielimy się jeszcze, jakimiś drobnostkami, żeby każdy włożył do swojego kufra lub rolki i wtedy Rafał mówi, że już nie ma miejsca.

 

( Wtedy zapaliła nam się ostrzegawcza lampka, ale nie poruszaliśmy tematu dalej )

 

Pierwszego dnia przejechaliśmy jakieś 800 km i zdecydowaliśmy się na dziki nocleg za stacją paliw już będąc w Serbii. Godzina około 23:00, szykujemy się do snu, dmuchamy maty, rozkładamy śpiwory, nocować zdecydowaliśmy się pod chmurką.

 

Wtedy widzimy co Rafał wyciąga ze swojej rolki bagażowej…

WIELKA PODUSZKA!

 

Tak mniej więcej 70×70. Z piękną pasiastą poszewką i zajmującą 3/4 miejsca w rolce. 

 

Wyobraźcie sobie nasze miny gdy to zobaczyliśmy. Jak to pisały kiedyś plotkarskie gazety “Śmiechom nie było końca”. :D 

 

Rafał następnego dnia, nie mógł już tak perfekcyjnie skompresować tej poduszki i postanowił przymocować ją nad tłumikiem, lecz nie był to za dobry pomysł.

 

700 kilometrów jazdy następnego dnia, sprawiły, że poduszka “lekko” zmieniła swoją barwę i finalnie wylądowała w koszu na śmieci.

 

Na koniec tego wspomnienia, pozostało mi przytoczyć te słowa:

“… a historii tej poduszki i tak byś nie zrozumiał…”

 Na zdjęciu widzicie poduszkę, przygotowaną na 700km drogi. :D 

Dnia poprzedniego, znajdowała się w rolce poniżej.

HzpP4.jpg

  • Like 12
  • Haha 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

I taki kierunek nabijania licznika ( postowego i kilometrowego)  trzymaj.

 

  • Like 7

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
7 minut temu, ZWIERZ napisał:

I taki kierunek nabijania licznika ( postowego i kilometrowego)  trzymaj.

 

Mam nadzieję, że pojawią się nowe historię z BMW ;)

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
14 minut temu, starytrampgs napisał:

Mam nadzieję, że pojawią się nowe historię z BMW ;)

a też masz taką dużą poduszkę ? :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

starytrampgs, szacun, poszedłeś na całego z nabijaniem licznika. Coś mi się wydaje że się nadajesz ....... do f650gs.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Poduszka to dobra rzecz, bez poduszki nie ma spania. :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×