leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 18 Wrzesień 2011 Dzisiaj wymieniłem w tylnym kole tuleje dystansowe i wywołałem deszcz, bo teraz tu leje (w Poznaniu znaczy się). Ok. 18 wleciał do mnie Alik z familią i po wypiciu małej herbatki zeszliśmy do mojej nory, podłubać przy Giselle. Czerwona Ślicznotka miała katar (leciał jej olej spod kapy zaworów). Wszystko, co trzeba było rozłożyliśmy na czynniki pierwsze i złożyliśmy z powrotem. Z całą robotą uwinęliśmy się w pół godziny, ale skończyliśmy przed chwilą, bo 5 godzin wciskaliśmy wężyki dolotu powietrza biegu jałowego i tak jakoś zeszło. Aliku, serdeczne dzięki za pomoc i poświęcony czas, i jak zwykle za baaardzo skrupulatne i estetyczne podejście do sprawy. Żeby było ładnie Alik grawerował wzroy kwiatów w silikonie. :) Jeszcze raz wielkie dzięki. :beer: Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
alik 1 743 Zgłoś ten post Napisano 18 Wrzesień 2011 Dotarłem szczęśliwie suchą nogą do domiszcza. Dzięki za kręcenie śrubków :) i niech Gisellka już nie kapie :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Vengosh10 13 109 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 U Was deszcz, to za karę! Ja miałem wczoraj piękna pogodę i sobie pośmigałem :-D Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
alik 1 743 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 Dopiero wieczorem spadł. Cały dzień było pięknie wbrew prognozom. :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 Chyba wczoraj z Alikiem, niechcący naprawiliśmy moto. Albo raczej usprawniliśmy. Giselle miała od nowości tak, że odpalała z niechęcią. Niby się przyksztusiła, niby za mało prądu, niby to, niby tamto. Odpalała, wydawało mi się, że opornie, ale zawsze. Dzisiaj chciałem sprawdzić jak pracuje, bo wczoraj, ze względu na silikon nie była uruchamiana. I tutaj pewne zaskoczenie: dotknąłem tylko przycisku startera, a silnik zaskoczył. Alik, co takiego mogliśmy naprawić? Może śrubki do klem w aku były odwrotnie przykręcone, tzn. śrubka od minusa na plusie, a od plusa na minusie? :) :) :lol: A może sprawdzenie zaworów pomogło? :D :lol: :D Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
alik 1 743 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 Możliwości cała masa: jakaś złączka od czujników powietrza, położenia rozrządu, może te cholerne przewody do zasilania powietrzem układu biegu jałowego, może komp się zresetował, może fajki przeczyszczone… Dobrze, że gra i buczy, choć ja wolałbym abyś zostawił ten uszczelniacz w spokoju jeszcze na parę godzin :) Najwyżej będziemy poprawiać ścieżki z silikonu. Jarek - pomysł ze strzykawką jest zajefajny. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 Silnik popracowałwszystkeigo może minutę, ale nie wiedziałem, że aż tak długo trzeba odczekać... Przy okazji wczytałem się wczoraj w reproma i wyszło, że jesteśmy mega zajebistymi miszczami świata, bo nałożyliśmy kapę na uszczelkę, a w instrukcji doczytałem, że uszczelkę w kapę i wtedy na silnik. :) Tylko coś tak mi się wydaje, że za bardzo wzięliśmy sobie do serca obrazki :) Ach ten świat komunikacji graficznej... Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Jarek 22 823 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 ...pomysł ze strzykawką jest zajefajny. Jedyna wada to, że się nie pamięta co i jak się naprawiło :) Czas podzielić się wiedzą - masz zdjęcia i kilka informacji w poczcie + swoje doświadczenia = podaj dalej :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
alik 1 743 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 Będę, będę… :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 Znaczy się, następne razy powinny być łączone z fotorelacją... Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
alik 1 743 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 Nie szkodzi… IMO łatwiej było nakładać na odwrót, aby nie zahaczyć po drodze i nie rozmazać ścieżki uszczelnienia. Co do karencji - idealnie byłoby 48 godzin, ale mniej też będzie ok, bo wstępną wytrzymałość osiąga dość szybko. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Pawel 53 709 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 Dzisiaj wymieniłem w tylnym kole tuleje dystansowe i wywołałem deszcz, : Leff, nigdy więcej nie wymieniaj tulei, chłopaki chcieli by jeszcze polatać w tym sezonie. :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 Dzisiaj wymieniłem w tylnym kole tuleje dystansowe i wywołałem deszcz, : Leff, nigdy więcej nie wymieniaj tulei, chłopaki chcieli by jeszcze polatać w tym sezonie. :) Nie wiedziałem, że mam taki pałer :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Jarek 22 823 Zgłoś ten post Napisano 19 Wrzesień 2011 .. idealnie byłoby 48 godzin, ale mniej też będzie ok, bo wstępną wytrzymałość osiąga dość szybko. Odwieczna walka teorii z praktyką :) Moja teoria jest taka: jak nie ma ciśnienia, ani dużych dziur do załatania - po 15 - 30 minutach odpalam. Ciepły silikon szybciej obsycha. U mnie - moja praktyka jest zgodna z moją teorią - jeszcze nie ciekło, ale dla spokoju sumienia warto poczekać 48h - w końcu każda roboczogodzina ma swoją wartość, a przy okazji życie towarzyskie kwitnie. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach