Skocz do zawartości

Recommended Posts

no ja się może powtórzę, ale z tą kasą masz 2 opcje:

  1. kupić Dakara + dobre ciuchy, jak to pisałeś.
  2. kupić F800-tkę + ciuchy made in bazar :-D

"Wybór należy do Ciebie, Minister Zdrowia i Opieki Społecznej" :-P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wszystko co na rynku dobrze myślę jeździ, prócz Taty i SsangYonga.. reszta to kwestia gustu i kasy :)

Dakar czy F800gs.. oto jest pytanie :)

Mój Tata dobrze jeździł. Miał MZ Tropic. :-D A tak na serio dwa sezony na 650gs wystarczyło żeby zrozumieć ze 800gs to jest to.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mi wystrczyl sezon na dakarze zeby sie przesiąść na DL. Ze względów finansowych oczywiście, inaczej była by 800

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jeśli chodzi o single, to od 33k zaczynają się ceny nowych "dakarów", czyli G650GS Sertao, a od 28k G650GS ;-)

Z 800 może być gorzej - np. na mobile.de poniżej 7k€ można znaleźć tylko parę sztuk...

za to F650GS (twin) to już trochę można znaleźć (a ten jakby nawet trochę bardziej przyjazny dla początkującego).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kup F650 twin i będziesz miał maszynę do otrzaskania się z 2oo i jednocześnie będącą czymś pomiędzy małym sfinglem (lub Dakarem) a F800GS. Później zmienisz tylko napęd, na ten z F800GS i będziesz ganiał jak "cza". :)

Akurat te modele, nie wiedzieć dlaczego, nie trzymają genialnie ceny i szybko tanieją, więc masz szansę kupić coś fajnego za bardzo dobre pieniądze. A jak już kupisz, to daj znać, a ja podpowiem, co zmienić w małym twinie, małym kosztem, żeby być szczęśliwszym. :)

.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

skoro motocykl ma być tak naprawdę do nauki jeżdżenia, obycia sie z 2 kółkami to po co chłopakowi twin?

gdy lat temu 5 wsiadłem na małą shadow po nastu latach przerwy, i jeżdżeniu wcześniej jedynie CZ175 byłem przerażony jej wielkością, ciężarem

trochę czasu potrzebowałem żeby się z nią obyć

pomimo obycia z większymi motocyklami niż CZ175, gdy dosiadłem Tigera 1150 czy nawet Suzuki DL650 wciąż były to wielkie motocykle które wymagały ode mnie wjeżdżenia się, grzmoty nie motocykle

Fakt, DL jest bardzo przyjazny, łatwo się nim manewruje, ilośc koników w sam raz... ale żeby to miałby byc mój pierwszy moocykl to bym się mocno zastanowił...

mimo wszystko motocykle to jednoślady i wielkość ma tu znaczenie, zwłaszcza dla początkujących

oczywiście można iść drogą na skróty... ale to już jak kto woli, każdy ma swój rozum

Edytowane przez Marcin N72

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Twin to żaden diabeł. Wszystko zależy od tego co się ma pod kaskiem... .

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

czy przy wyborze BMW rozwarzyc kupno Opla czy Renault.. Dakar czy F800gs.. oto jest pytanie :)

Ale właśnie podejmujesz taką dyskusję. Wielu uważa, że małe GSy to nie są prawdziwe BMK-i. I w zasadzie można się dowartościowywać znaczkiem na baku. Miałem Dakara i uważam go za niezły motocykl, ale wcale nie lepszy od konkurencji. Ot taka klasa Renault czy Opla. Ale już bym go nie kupił. Powiem więcej: nawet 800 nie widzi mi się. I to z przynajmniej z kilku powodów.

Jeśli BMW to duży gs, mimo, że też nie jest idealny. Ale jak wiadomo ideałów nie ma.

Jak popatrzysz na bywalców tego forum wielu zaczynało od małych gs-ów, Część przesiadła się na większe, część zmieniła kierunek całkowicie (w tym ja).Nie mam zamiaru namawiać Cię na inny moto, tylko zwrócić uwagę, że BMW jest postrzegane przez pryzmat dużych motocykli i próbuje się tą historię przenieść na małe maszyny. A to do końca nie jest tak.

Powodzenia w poszukiwaniach :beer:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiecie co.. to, co ja jeździłem na motocyklu wcześniej, to tyle, ile Małysz miał wcześniej z offroad-em wspólnego ;)

Skłaniam się raczej bardziej ku słabszej maszynie..

Dakar ma najwyżej siodło ze wszystkich 650-tek, nawet chyba od twina jest większy?

Przy moich gabarytach to mnie przekonuje.. dodatkowo jak pisał nie jeden z Was, w tym budżecie, szukając czegoś konkretnego i w miarę młodego, 800-ki odpadają, uwzględniając dodatkowy zakup całego stroju, a lepiej żeby ciuch i orzech też był przyzwoity.

Co prawda chętnie przymierzyłbym się do każdej z maszyn, to może być chyba jednak trudne?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

bierz dakara... jak się przewróci mniej będzie boleć kieszeń ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jak możesz bierz 800 ciuchy na razie kupisz tanie później dokupisz sobie lepsze, a to łatwiej niż moto zmienić. Kiedyś jak się rozpoczynało jazdę na motorze, a w moim wypadku były to lata 80-90 ubiegłego wieku (o matko ta ja taki stary :) ) liczył sie sprzęt żeby tylko mieć na moto, a reszta to jakaś tam bella albo orzech na głowę katana na garb i ale do przodu, a im lepszy i ładniejszy motor tym lepiej, kto tam zwracał uwagę na ciuchy, buty, pancerze, ochraniacze, kask taki czy taki, aby coś było na głowie coby milicja się nie czepiała i grało, jak zimno to gazeta pod kurtkę. Ja wiem inne czasy ale i tak radzę Ci kup sobie 800 i będzie pan zadowolony. :mrgreen:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Twin to żaden diabeł. Wszystko zależy od tego co się ma pod kaskiem... .

To jest kwintesencja tematu, a jak zechcesz to może się diabłem stać, a 650 już nie da rady.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wiecie co.. to, co ja jeździłem na motocyklu wcześniej, to tyle, ile Małysz miał wcześniej z offroad-em wspólnego ;)

Skłaniam się raczej bardziej ku słabszej maszynie..

Dakar ma najwyżej siodło ze wszystkich 650-tek, nawet chyba od twina jest większy?

Przy moich gabarytach to mnie przekonuje.. dodatkowo jak pisał nie jeden z Was, w tym budżecie, szukając czegoś konkretnego i w miarę młodego, 800-ki odpadają, uwzględniając dodatkowy zakup całego stroju, a lepiej żeby ciuch i orzech też był przyzwoity.

Co prawda chętnie przymierzyłbym się do każdej z maszyn, to może być chyba jednak trudne?

Wysokość siodła nad glebą ma średnie znaczenie dla wysokiego kierownika. Ważniejsza jest odległość podnóżków od kanapy bo to w pewnym stopniu determinuje ugięcie nóg w kolanach. I to jest ważne dla wysokiego kierownika. Na dakarze czułem się pod tym względem jak na zwykłym gs.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Okey..

No to w takim razie kolejne pytanko Drodzy Forumowicze:

 

Jak to jest z odległością podnóżków od kanapy.. jaki BIKE w tej kwestii wypadnie dla mnie najkorzystniej?

PS.

800 dużo ładniejszy od 650 bez dwóch zdań. 

Poza tym dziś natknąłem się na placu wolności w podziemnym na fajne kocury, r1200gs i f650.. stwierdziłem że w realu ten drugi trochi mały.. ale wiecie, boję się przesadzić a potem płakać :/ 

Jednak w kwestii ciuchów mały przykład - czy każdy zaczynający zabawę np. ze snowboardem (mówię wciąż o beginnerze), leci do sklepu i kupuje kurtkę goretex za conajmniej 1400 PLN? Chyba nie do końca, tak samo nie ogarnia żółwia na plecy bo skakać nie planuje.. a Pan w sklepie wciąż powtarza i Mama też "oj chopaku nie połam się".

A więc jak w budżecie ogarnę absolutne, porządne minimum, czyli kask, buty i rękawice - to znowu 4-5 tysi nie wydam..

A wtedy mąszna 800ki poszukać, co?

Pewnie znów przeczytam..

"Wszystko zależy od tego, co ma się pod  kaskiem"  ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wszystko zależy od tego, jakich masz współkierowców. Na początku jeździłem w glanach, jeansach i kurtce-wiatrówce. Pierwszy sezon zakończyłem z dużą ilością stłuczeń i podartymi ubraniami. Nie skakałem, nie szalałem- jechałem po mokrym bruku i mi puszka wyskoczyła na czołówkę. Choćby to miały być Metro, czy Modeka, to pełny ubiór jest podstawą. Teraz to wiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja zawsze będę uważała, że ciuchy muszą być dobre- One nas chronią. Ja bez żółwia się nigdzie nie ruszam, Kurtka i spodnie z protektorami na barki, ramiona, kolana, biodra. Szlif zaliczony- na ciuchach niemal nie było śladu. Może to kwestia zawodu i oglądania wielokrotnie powypadkowych motocyklistów. Moto to nie deska snowbordowa i lans na stoku. Oczywiście tu też możemy wybierać w rónych krojach i kolorach ale nasza ochrona jest najważniejsza- przynajmniej dla mnie

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To ja pozwolę dorzucić sobie 3 grosze. Większość Kolegów, którzy proponują 800 jest już doświadczona w jeździe. Ja jako początkujący motocyklista (jeżdżę dopiero od dwóch sezonów) nie wyobrażam sobie rozpoczynania przygody z motocyklem od 800 ponieważ uważam, że na pierwsze moto jest po prostu za mocne. Radzę Ci kupić Dakara, do nauki jest świetny, w terenie da radę, a plotki, że trzęsie z powodu jednego cylindra są mocno przesadzone (chyba, że trafi Ci się sztuka z rozryranym silnikiem ;-)). Najlepsze jest to, że jeżeli uda Ci się nabyć zadbany egzemplarz to za rok, dwa Sprzedasz go bez specjalnej straty i Będziesz mógł zakupić 800, które są coraz tańsze (przeglądając ogłoszenia łatwo jest zauważyć, że Dakary wśród wszystkich Beemek najlepiej trzymają cenę :-D)

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zgadzam się z Vengoshem, ja na swoją 800 przesiadłam się po niepełnym sezonie ale już wtedy po nakręconych kilku tys. Uważam, że na początek trzeba sie rozjeździć na czymś mniejszym by nie zostać zaskoczonym przez maszynę. ^50 wybacza znacznie więcej błędów niż 800. Jak padło wcześniej porównanie z nartami- nie od razu rzucasz się na niesamowicie twarde deski- zaczynasz od czegoś bardziej przyjaznego- potem zmiana to już tylko...bułka z masłem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Fakt. Te 48KM też bez problemu potrafi zerwać przyczepność w zakręcie. Wejść na koło potrafi... Kilka razy powtarzałem, że coś czuwało, żebym nie zaczął od mocniejszych sprzętów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Krzyk@cz, szukając motocykla na początek, zacznij od czegoś mniejszego niż F800GS. Zabawę z motocyklami zacząłem 2,5 roku temu, od twina F650 (tego, co podoba ci się mniej), ale wygląd nie ma znaczenia. Maszynę musisz ogarnąć umiejętnościami i rozumem. Po wielokroć przyznawałem, że przez pierwszych kilka miesięcy uczyłem się panować nad "lekkim" twinem. Gdybym miał wybrać jeszcze raz, to celowałbym w F650GS albo CS-a, czyli naprawdę lekkiego singla. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

czizas..

widzę że to forum (a tak właściwie jego użytkownicy) to normalni ludzie..

Nikt nie mówi o 1150/1200 bomniejszy się szybko znudzi..

Nikt nie twierdzi że łatwo zaczynać na mocnym sprzęcie bo ona tak zacząłi dał radę..

Szacunek..

A wracając do tematu dyskusji - zgadzam się że 650 wsinglu jest odpowiednim motocyklem na początek.

Rozumiem że podoba Ci się 800, rozumiem że wolałbyś coś bardziej "dorosłego i nowszego" i nawet rozumiem Twój tok myślenia jeśli chodzi o ciuchy.

Ale...

No właśnie - większa maszyna na początek to owiele większe ryzyko gleby (i nie chodzi tylko o ciężar, ale również przesunięty środek ciężkości, manwery, moc na kole - z każdym KM więcej możliwość zerwania przyczepności rośnie logarytmicznie!!) większa maszyna zmusi Cie do kupienia gorszych ciuchów, awięc nie dość że zaryzykujesz większe prawdopodobieństwo wywrotki to na sobie będziesz miał gorsze ciuchy chroniące Cie przed skutkami szlifu.

Przewrotki na desce są słabym przykładem - tam przejedziesz się dupą po śniegu i lodzie - tutaj (przy 90km/h) najpierw własną skórą po 2m mięśniami a po dalszych 18-20m kościami po asfalcie!!

I to właśnie te ciuchy będą się przecierać (lub nie), będziesz mógł zginać kolano (lub nie), doznasz wstrząśnienia mózgu, ale Twoja głowa pozostanie w jednym kawałku.. lub nie..

Zrobisz jak uważasz i każdy będzie Ci dopingował w dowolnie wybranej przez Ciebie opcji - to w końcu Twoje pieniążki i Twój wybór.

Ale jeśli poprosiłeś o pomoc - przeczytaj każdą odpowiedź 2 razy - piszą tutaj ludzie doświadczeni i już w miarę obyci z motocyklowym życiem.

Szukałbym dakara - naprawdę mało tracą na wartości a ciekawe okazje schodzą na pniu (takie jest zainteresowanie) - gwarantuje to zminimalizowanie strat w przypadku chęci zmiany motocykla.

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Fajne posty, wpływają na wyobraźnię i potrafią przekonać.. dzięki za poświęcenie czasu tej dyskusji :)

W takim razie wypadałoby się przymierzyć pod tego.. Dakara :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Maciek, właśnie doczytałem, że ty duży chłopiec jesteś. Przy twoim budżecie możesz połasić się spokojnie o Dakara z Niemiec (są do kupienia nawet z gwarancją sprzedawcy - dealera BMW). Mają niewielki przebiegi i często niezłe wyposażenie. Inne rozwiązanie, to poczekać na Sertao. Powinieneś zmieścić sięw budżecie. Obecnie u Smorawińskiego można kupić na wyprzedaży ciuchy na 2oo za bardzo przywoite piniądze. Podjedź, zobacz, przymierz. Wydatek na kompletny ubiór z kaskiem (wszystko na wypasie) nie powinien przekroczyć 5-6 tys. zł.

Przy twoim budźecie na Sertao zabraknie, a na Dakara w świetnym stanie spokojnie wystarczy i może jeszcze coś zostanie. :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×