Pszemo 8 690 Zgłoś ten post Napisano 31 Sierpień 2018 @Vengosh10 gdzie kupiłeś żółtą oponę? Mi by podpasowała 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
dakarowy 25 994 Zgłoś ten post Napisano 31 Sierpień 2018 46 minut temu, Pawel napisał: ZX Spectrum Jak nie umiesz linkować zdjęć z googla to poproś o pomoc naszego kolegę z północy, to specjalista wysokiej klasy w tej materii jest 27 minut temu, Vengosh10 napisał: Zaraz mam wylot, jak wrócę za dwa tygodnie z Półwyspu Iberyjskiego to pierwsze kroki skieruję ku Rzeczenicy . P.S. kup chociaż Commodore Ty gapo Amatorzy 7 minut temu, Pszemo napisał: @Vengosh10 gdzie kupiłeś żółtą oponę? Mi by podpasowała Myslisz że to żółty kolor jest? nie zastanawia Ciebie taka substancja pod siedzeniem kierownika? może to z wrażenia tym bardziej że jechali w hard deep off? 3 2 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 31 Sierpień 2018 21 minut temu, dakarowy napisał: Amatorzy Myslisz że to żółty kolor jest? nie zastanawia Ciebie taka substancja pod siedzeniem kierownika? może to z wrażenia tym bardziej że jechali w hard deep off? Vengosh nie kuca, nie w TYCH okularach 4 2 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Vengosh10 13 106 Zgłoś ten post Napisano 31 Sierpień 2018 Myslisz że to żółty kolor jest? nie zastanawia Ciebie taka substancja pod siedzeniem kierownika? może to z wrażenia tym bardziej że jechali w hard deep off? Ach ta zazdrość. Poćwicz jazdę deep offie jakieś 5 lat to Cię kiedyś też zabierzemy. Tylko na jakimś konkretnym sprzęcie, a nie na tym pedalskim KTMie Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka 4 2 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
tomaszI 1 550 Zgłoś ten post Napisano 31 Sierpień 2018 6 godzin temu, Vengosh10 napisał: Czy Ty również Masz Atari Amigę i nie możesz zobaczyć zdjęć? Wklejam link do albumu bo nie mam na razie innego pomysłu https://photos.app.goo.gl/CZyNfgJVoMMnZNB47 jedno z ciekawszych 6 3 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
xel 3 495 Zgłoś ten post Napisano 31 Sierpień 2018 No pięknieście mieli. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Vengosh10 13 106 Zgłoś ten post Napisano 31 Sierpień 2018 jedno z ciekawszychA Ty jakie masz w ogóle dokonania koleś? Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka 4 3 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
tomaszI 1 550 Zgłoś ten post Napisano 1 Wrzesień 2018 16 godzin temu, Vengosh10 napisał: A Ty jakie masz w ogóle dokonania koleś? Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka Mgliste... 2 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2018 Korzystając z nieobecności Vengosha, odpoczywającego po ciężkiej ukraińskiej wyprawie w jakimś idżipcie podrzucę jeszcze kilka obrazków :) Zaraz za granicą w Krościenku jakaś pierwsza w lewo, czy w prawo aby tylko zjechać z czarnego oportunista oczywiście wybiera się w drugą stronę, a może to automapa ? szuterki :) i jeszcze lepsze dróżki :) czyżby ktoś nie chciał jechać dalej ... nieeeee, on poszedł szukać prawdziwych dróg, na których można czegoś dokonać ... i znalazł przez koleiny, wąwozy, krzaki, błoto i wodę cały czas wzdłuż granicy ... bardzo zardzewiałej granicy ale widoki piękne i wszyscy wiemy, że to jest właściwa droga :) jeszcze tylko kilka brodów i przez jakieś bliżej nie określone dróżki dotarliśmy do ludzkich osiedli :) z oddali obserwuje nasze poczynania ukraińska straż graniczna i nie tylko z oddali w pobliżu też się jeden pogranicznik znalazł i paszporciki proszę i dokąd i skąd i ile pali i ile kosztuje czas mijał szybko, motki uwalone błotem jeszcze tylko do myjni 22 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2018 (edytowane) i na Rowną początkowo pięknym asfaltem a potem już betonówką ułożoną jeszcze przez radzieckie wojska, miała wieść do bazy rakietowej którą zaczęli tam budować i nigdy nie ukończyli ... takie okoliczności przyrody po drodze pozostałości z bazy rakietowej, która miała być częścią systemy obrony przeciwlotniczej ZSRR, nieopodal zrzucono dywersyjną grupę spadochronową imienia Lenina ale nas interesowało co innego dzień zaczął uciekać w związku z czym powaliliśmy takimi pięknymi dróżkami prosto do hoteliku o wdzięcznej nazwie :), gdzie zażywaliśmy wieczornych uciech w postaci żarcia picia i innych uciech, o których nie napiszę, a które dokumentuje poniższe zdjęcie zrobione przez Vengosha Edytowane 4 Wrzesień 2018 przez Dziadek 25 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
JacekJ 8 862 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2018 Ukraina jest fantastyczna. Już tęskniłem za tymi górami, zanim jeszcze do granicy dojechałem. Jeszcze tej jesieni spróbuję wyskoczyć chociaż na moment... Może jakaś forumowa wyprawa? Dluzszy weekend? 3 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2018 2 godziny temu, JacekJ napisał: Ukraina jest fantastyczna. Już tęskniłem za tymi górami, zanim jeszcze do granicy dojechałem. Jeszcze tej jesieni spróbuję wyskoczyć chociaż na moment... Może jakaś forumowa wyprawa? Dluzszy weekend? Jestem za , jakby czas i pogoda pozwoliła, można by spróbować wjechać na Popa Iwana tam gdzie jest dawne obserwatorium. Nas z Venem nie przepuścili przez posterunek ze względu na bezpieczeństwo bo była cholerna mgła, widoczność spadła do tego stopnia, że nie widzieliśmy "lepszej" drogi i jechaliśmy jakimiś terebejami tak ze 3-4 metry równolegle do niej. Po łbie też mi chodzi pogranicze UA/BY - przez Szackie na Prypeć-Stochód i dalej. Bezdroża, lasy, jeziora, stare chałupy ... Jest klimat. 4 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Doodek 15 046 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2018 może wreszcie i ja bym się wybrała... 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
JacekJ 8 862 Zgłoś ten post Napisano 4 Wrzesień 2018 Nie pamiętam czy wspominałem, ale to obserwwtorium ma być remontowane. Kolega wybiera się na zaproszenie ukraińskiego ministra na wmurowwnie kamienia węgielnego. Bedziemy obserwować pogodę i czas wolny. Na Wołyń wstępnie umawialiśmy się z Milą ale gdzieś potem zniknął. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 6 Wrzesień 2018 (edytowane) No cóż Ven nadal chyba odpoczywa po traumatycznych przeżyciach i nie jest w stanie kliknąć palcem w klawiaturę no to dorzucę jeszcze cosik od siebie. Kolejne dni naszej wycieczki spędzaliśmy już tylko w dwuosobowym składzie. Przed wyjazdem JacekJ podskoczył jeszcze do pobliskiej stacji benzynowej i podrzucił mi flachę benzyny, ponieważ do hotelu dojechałem dosłownie na oparach i nie byłem pewien czy zdołam dokatulać się gdziekolwiek w celu zatankowania. Jak później policzyłem w zbiorniku były może dwie setki albo mniej benzyny. I tak w miarę wczesną porą rozstaliśmy się, JacekJ do chałupy, a Vengosh i ja na zachód, a właściwie południowy zachód . Dzień mieliśmy zamiar poświęcić na dojazd do pasm Czarnohory Do celu mieliśmy trochę ponad 300 km, a więc spoko i bez spiny. Ruszyliśmy nieśpiesznie w stronę rumuńskiej granicy zahaczając o Synewir, a później wzdłuż rzeki Terebli, zalew na Terebli, całkiem fajna miejscówka na rozbicie namiotu ... drogi dobre czyli trochę asfaltu, trochę szutrow, trochę dziur, trochę większych dziur, właściwie to same dziury ... Dotarliśmy do jakiegoś miasteczka tuż przy granicy z Rumunią zatrzymaliśmy się na chwilę i Ven stwierdził, że na tych dziurskach jego Frankensztajn stracił oczy ... znaczy lampa się ujebała . No to trza to poskładać jakoś do kupy. Trochę trytytek i za jakieś dwie godziny z hakiem było ok. Nie mniej jednak plan się trochę rozjechał. Pogalopowaliśmy wzdłuż granicy już całkowicie asfaltowo i wieczorową porą już po zmierzchu dotarliśmy do Wierchowiny. W głowie świtało mi wcześniej żeby zatrzymać się w jakiejś huculskiej chałupie, ale ze względu na późną porę trudno byłoby coś znaleźć w związku z czym wbiliśmy do niezawodnego hotelu Wierchowel . Poranek, pogoda zajebista, stwierdziliśmy że zatrzymamy się na dwa dzionki, a góry polecimy na lekko. Zostawiliśmy w hotelu zbędny bagaż, zatankowali i zjechali z asfaltu w pierwszą w lewo aby po kilku chwilach wjechać w krainę szczęśliwych krów podczas gdy Ven odpoczywał i cieszył oko widokami, a propos oka zwróćcie uwagę na Ray Bany , ja musiałem ciężko zapierd ... aby zarobić na ser ... no i dalej jedną z moich ulubionych tras w tamtych rewirach - wzdłuż Czarnego Czeremoszu .... szczęśliwe krowy mają nawet boisko ... dotarliśmy do ostatniego sklepu na trasie gdzie mieliśmy zakupić wino i zajebisty huculski ser. Wino było, ser też ale jak nas poinformował miły pan - w górach bo w sklepie już nie . Pojedziemy w takim razie do producenta nawet reklama piwa jest dostępu do drogi na serowarnię strzeże uzbrojony posterunek w lewo Burkut w prawo Pop Iwan, no to może najpierw na Burkut ... ostatnie zamieszkane domki tutaj droga się kończy nn no i docieramy do znanej leśniczówki na końcu świata, a właściwie to co z niej pozostało, niestety z roku na rok jest tego coraz mniej dziesięć lat temu chyba ktoś tu jeszcze koczował oczywiście wszędobylskie krowy, których nikt nie pilnuje same wiedzą gdzie iść i kiedy wrócić do domu ochroniarz resztki z zawalonego mostu na drugą stronę Czeremoszu, dopiero teraz na mapie zobaczyłem, że jest po drugiej stronie jakaś droga wiodąca do czegoś co nazywa się Mokryn Domek Leśników ... przez rzekę dałoby się jakoś przejechać, ale po drodze jest jeszcze kilka miejsc gdzie nie wiem czy da się ją przebyć motkiem. Trzeba będzie to sprawdzić ... zdobycz z leśniczówki - instrukcja obsługi traktora TDT-55 Edytowane 6 Wrzesień 2018 przez Dziadek 19 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Bodek 3 629 Zgłoś ten post Napisano 6 Wrzesień 2018 22 minuty temu, Dziadek napisał: no i docieramy do znanej leśniczówki na końcu świata, a właściwie to co z niej pozostało, niestety z roku na rok jest tego coraz mniej Ciekawe czemu? --> 22 minuty temu, Dziadek napisał: zdobycz z leśniczówki - instrukcja obsługi traktora TDT-55 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 6 Wrzesień 2018 Dość tego czilu z krowami. Słońce jeszcze wysoko więc kierujemy się z powrotem na Zelene i tym razem na rozstaju zjeżdżamy w prawo. Po drodze stoi ów TDT-55 do którego instrukcję znalazłem w Burkucie, pewnie by się właścicielowi traktora przydała tuż obok król czarnohorskich dróg a my kierujemy się pod górkę na połoniny niestety im wyżej tym gorzej, zamiast widoków mgła coraz gęstsza, jakaś pieprzona chmura wlazła w góry i utknęła a we mgle ukryły się oczywiście krowy Jak są krowy to gdzieś tu musi być ta serowarnia. Jedziemy cały czas drogą przed siebie, w końcu dojeżdżamy. Do kolejnego posterunku straży granicznej . Nosz kur... drogi do tego sera pilnują, drogocenny taki czy jaka cholera. Mówią, że nie puszczą dalej bo mgła jest za duża. No to po serze . Ale może jednak... my do tej serowarni co tu gdzieś jest ... No jest, ale musicie wrócić i tam będzie taki plakat. A tędy dalej to na Popa Iwana. A motyla noga był jakiś papier na kiju w tej mgle zbytnio nie zwróciliśmy uwagi. No to szczstliwa i nazad. Wróciliśmy kawałek i jest Od superreklamy jak widać wiodą dwie drugi. Wjechaliśmy w tę przy której stał ów drogowskaz. Jedziemy, jedziemy po jakimś niczym, jakieś błoto, koleiny jak chu... te 200 m już dawno minęło. Minęliśmy tę chałupę we mgle, czy co ... Z naprzeciwka wyłaniają się z tej cholernej mgły jakieś dwa motki. Stanęliśmy, jakieś tam cześć, cześć. No oczywiście krajanie. Pytają się czy jedziemy na Popa Iwana bo ich posterunek nie wpuścił, jebnęliśmy smiechem. Byliśmy tam. Nas też nie wpuścili. Okazało się, że w tym mleku jechaliśmy sobie jakby nigdy nic z powrotem w kierunku posterunku. No kur... mistrzowie . No to z powrotem i wę drugą dróżkę i rzeczywiście po kilkuset metrach jest w tym miejscu przez cztery miesiące w roku mieszka trzech facetów, doją krowy, wyrabiają ser i czort jasny wie co oni tam jeszcze robią ... jest ser, cel osiągnięty pozostał już tylko powrót do barłogu i spożycie tego co upolowaliśmy 21 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 6 Wrzesień 2018 2 godziny temu, MrBodek napisał: Ciekawe czemu? --> Nie martw się zostały jeszcze stare gacie na wieszaku, gumowce, i mnóstwo innych śmieci wystarczy tych skarbów dla wszystkich. 12 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Bodek 3 629 Zgłoś ten post Napisano 7 Wrzesień 2018 Musicie mnie tam kiedyś zabrać. 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Pawel 53 671 Zgłoś ten post Napisano 7 Wrzesień 2018 Masz chrpake na wspomniane przez Dziadka gumowce? 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Bodek 3 629 Zgłoś ten post Napisano 7 Wrzesień 2018 Z tego co widzę to mój rozmiar. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 8 Wrzesień 2018 Ven pewnie teraz na meczu Barcy, no to lecimy dalej z tym koksem . To był nasz ostatni dzień na Ukrainie, a już przez kilka wcześniejszych wyjazdów w tamte regiony siedział mi w głowie wjazd na RLS Pamir. Nie miałem pojęcia o drodze, która tam prowadzi, czy da się wjechać tam motkiem czy można dostać się jedynie po jakichś ścieżkach na piechotę. A co tam, my nie damy rady ? a może jednak nie ? pośmigaliśmy szutrówkami gdzieś wzdłuż rumuńskiej granicy sam dojazd do wsi Szepit, skąd prowadziła droga na Tomnatyk był zajebisty, wieś oderwana od świata, muszę tam jeszcze wrócić Do tego okazało się, że na Tomnatyku następnego dnia mają być jakieś duże obchody dnia niepodległości Ukrainy, w związku z czym droga prowadząca na górę była od jakiegoś czasu wyrównywana przez wszelkiego rodzaju ciężki sprzęt coby miejscowi notable zbytnio garniturków nie pochlapali. No to na Tomnatyk droga pięknie wyrównana przez spychacze kto ma łowce ten ma co chce a my chcemy na ten Pamir, już widać kopuły no i nareszcie na szczycie selfik w takim miejscu obowiązkowy a i fotka grupowa też była taaaaaaaakie piękne widoki Zdobywcy Po raz kolejny zwróćcie uwagę na TE OKULARY krowy, krowy wszędzie krowy i konie pierwszy raz widziałem konia z dzwonkiem kopieja wjedzie wszędzie RLS Pamir na górze Tomtatyk (1565 m n.p.m ) to część byłego radzieckiego systemu radiolokacyjnego. Funkcjonował od 1960 roku. Wcześniej wewnątrz było pięć anten radarowych, szósta znajdowała się na Stoju. Ostatni radziecki żołnierz opuścił to miejsce w 1995 roku, a więc cztery lata po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę. Po całym systemie zostały tylko ogromne kopuły. W jednej z nich jest jeszcze antena o nazwie P-14 Lena i rozmiarze 32 X 14 metrów Na deser Lena, całą tę konstrukcję da się obracać jedną ręką 19 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 8 Wrzesień 2018 (edytowane) Last part. Skrawek Rumunii. a później Venowi zostało jeszcze jakoś chyba z 1000 km, a mi z trochę mniej. Jebany Deszcz. Edytowane 8 Wrzesień 2018 przez Dziadek 20 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Vengosh10 13 106 Zgłoś ten post Napisano 8 Wrzesień 2018 (edytowane) Od jutra biorę się z uzupełnienie, co za spłycenie opisu i dramaturgii tamtych zdarzeń. Z Twojej relacji wynika jakbyśmy niczego nie dokonali! Edytowane 8 Wrzesień 2018 przez Vengosh10 6 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Dziadek 6 909 Zgłoś ten post Napisano 9 Wrzesień 2018 10 godzin temu, Vengosh10 napisał: Od jutra biorę się z uzupełnienie, co za spłycenie opisu i dramaturgii tamtych zdarzeń. Z Twojej relacji wynika jakbyśmy niczego nie dokonali! No cóż, przykro mi, ale chyba znów niczego nie dokonaliśmy, stąd taka płytka i nijaka relacja. Na mój priv wciąż płynie fala hejtu od zawiedzionych i rozczarowanych, że tylko zmarnowali swój cenny czas na przeglądanie tego czegoś, a mogli i grila i piwo i serial ... VENGOSHU RATUJ !!! 5 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach