Skocz do zawartości
Pankot

Wlasne dziecko na motocyklu

Recommended Posts

Ja tam odnoszę wrażenie, że ktoś wiedział co robi. Widok ogólny wzbudza zaufanie, ale tao tylko zdjęcia - real może być lepszy, albo gorszy. Patrząc na to oparcie trochę mi brakuje czegoś trzymającego "boki", ale to takie moje .... tam tego ...

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Stabilizacja :) na boki to już chyba poprzez chwytność Latorośli do Taty.

;-)

Edytowane przez Arthur71

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

już wklejałem, ale przypomnę. Patent do kupienia bodajże w UK. Moto kolegi, atest, i sprawdzone

WP_20130518_002.jpg

WP_20130518_003.jpg

WP_20130518_004.jpg

WP_20130518_006.jpg

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Stabilizacja :) na boki to już chyba poprzez chwytność Latorośli do Taty.

;-)

No niby tak, ale chodzi mi o zabezpieczenie przed sennością i konsekwencjami w takim przypadku ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

... na własnym motocyklu

Mój zrobił kategorię A ... i już się boję. Jeszcze zbyt mało respektu dla mocy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jako oparcie wydaje się być solidne. Mniej więcej coś takiego montuje się na Harleyach dla pasażerów.

Szkoda, że nie ma jakiegoś podparcia na boki bo wydaje mi się, że to jest równie ważne przy dzieciach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No niby tak, ale chodzi mi o zabezpieczenie przed sennością i konsekwencjami w takim przypadku ;)

Masz rację. Fotelik pokazany przez Cykliego ma i pasy i podłokietniki.

Moja Młodsza w ramach konsultacji wybiera to z zabezpieczeniami :o a starsza że i tak nigdy nie wsiądzie :D

;-)

Edytowane przez Arthur71
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sam jeżdżę z młodym na skuterze ale zawsze w towarzystwie żony... tu gdzie jestem to normalne:D Natomiast na normalnym motocyklu, w normalnym ruchu, z normalną prędkością bym się nie odważył:)

To jest widok codzienny...

y7rt.jpg

A to zrobione wczoraj ... mama z tyłu z Backpack'iem

731k.jpg

A tutaj opcja z Quicklock'iem chyba:D

f39z.jpg

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

no na śląsku :lol:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bajer, nie no na śląsku to by każdy jeszcze przynajmniej z 50kg węgla woził:D

Pawel, Wietnam

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

zagubiłeś się i nie wiesz jak wrócić z wyprawy, czy co :?: :lol: Jak chcesz, to my Cię pokierujemy do domu ;-) :beer:

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Już patrzyłem na mapę co by koledze pomóc powrócić ale to jakieś 12tyś km. Za dużo na wyprawę w dwie strony ;)

W weekend się nie wyrobie :)

Edytowane przez Centrino
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak to jest, jak się jedzie na przejażdżkę w sobotę po kawie z GPSem z Hack'owanymi mapami...;)

Wracając jednak do tematu to... wózek boczny?

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wracając jednak do tematu to... wózek boczny?

No to chyba, że na off ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W kwestii stabilizacji dziecka na boki, to macie Panowie oczywiście rację, ale....

Po pierwsze primo w moim przypadku przejażdżki z córką są raczej rzadkie i "dookoła komina", czytaj do godziny.

Po drugie primo jadąc z dzieckiem jeżdżę bardzo spokojnie i po drogach lokalnych i mało ruchliwych, czytaj wiejskich

Po trzecie primo, na boki działają siły odśrodkowe, ale na motocyklu jakoś na zakrętach nie zsuwa mnie na bok z kanapy ;-)

Po czwarte primo, gdybym dziecko wpakował w coś przypominającego fotelik samochodowy, to gdzie "radocha" z jazdy, pewnie po chwili byłaby senna...

Po piąte primo, oparcie służy mi na postojach jako wieszak na kask, a jadąc na dłuższe przejażdżki, przypinam za nim mój nieodzowny plecak z drobiazgami .....

pozdrawiam

Wózek boczny wezmę pod uwagę, jak moja córka zacznie pić :-)

Edytowane przez MaHi
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Po piąte primo, oparcie służy mi na postojach jako wieszak na kask, a jadąc na dłuższe przejażdżki, przypinam za nim mój nieodzowny plecak z drobiazgami .....

No widzisz ... jakbyś miał podłokietniki to być miał na czym siatki wieszać - np. po zakupach w markecie ;)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Może gdybym mieszkał w bardziej cywilizowanym kraju, u nas nie zabierałem i odradzam uszczęśliwiania dzieci takimi wycieczkami (nie mówie o krótkich przejażdżkach w około komina) dość że sam kilka razy spotkałem się z chamstwem, zajeżdżaniem drogi, wyprzedzaniem na trzeciego itp. z lżejszych przewinień - po prostu "nie widzenie" moto, skóra kilka razy mi ścierpła z powodu zachowania niektórych naszych puszkarzy którzy w dupie mają bezpieczeństwo kierownika i za punkt honoru mają nie przepuszczenie a nawet zepchnięcie moto na barierki. Odradzam, przepraszam ale takie jest moje zdanie.

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wózek boczny wezmę pod uwagę, jak moja córka zacznie pić :-)

…oj grzeszysz Panie, nie jak zacznie pić, tylko jak zrobi prawko na moto, żeby mogła Ciebie z imprez zgarniać :lol: :beer:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wielokrotnie moja małżonką spała z tyłu i nigdy nie spadła. Na wyjazd do Norwegii pojechaliśmy we trójkę, nasz syn był wożony przez kolegę, podczas powrotu mieliśmy pietra widząc jak nas syn kiwa się z prawej na lewą bo spał.

jepehume.jpgeby9yny9.jpgu9y7atu6.jpg

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wielokrotnie moja małżonką spała z tyłu i nigdy nie spadła.

Nie gniewaj się, ale wielu pijanych nigdy nie miało wypadku, ale ... ;)

Życzę Wam, aby nigdy nie spadła! - ani ona, ani nikt inny!

Edytowane przez Jarek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie przyłożyłem się do czytania. Odniosę się do ostatnich wpisów. Jeżdżenie motocyklem w każdym kraju jest wyzwaniem . U nas zawsze znajdzie się jakiś nauczyciel, ale duży GS to naprawdę stabilna maszyna . Raz miałem jadąc w korku ul. Zwierzyniecką takiego kierowcę , któremu nie spodobała się moja jazda torowiskiem, bo on prawie stał . Gdy się do niego zbliżałem zaczął zjeżdżać mi drogę, gdy byłem na wysokości jego przednich drzwi , uderzył we mnie. Myślę że miał zamiar mnie wystraszyć ale źle obliczył odległość . GS przyjął uderzenie dostojnie niszcząc mu przednie drzwi . Sprawdziłem czy mi coś porysował na gmolu i postanowiłem nie wyciągać go z samochodu. Duży GS z kuframi tworzy taką kanapę że moja małżonka podczas jazdy autostradą mogła połowę przespać, tak z 500 km. Nie miałem wypadku po pijanemu , ale miałem po trzeźwemu, może gdybym był pijany to do tego by nie doszło , bo syn nie wsiadł by ze mną na motocykl. Zgadzam się z jednym , nie można nic robić na siłę i jazda z pasażerem powinna być świadomą decyzją , pasażera też. Moja małżonka nigdy nie spadła ale leżała kilka razy, syn tylko raz i nie chce widzieć motocykla. Jak się przed tym zabezpieczyć? e4adajyv.jpg

Na tym zdjęciu jesteśmy już w lepszej formie , małżonka nie używa już kul do chodzenia , a wypadła jak z procy przy 40 km/ h , ja przeleciałem przez przednią szybę usa7a2as.jpgzu7e6ede.jpgpuhuguja.jpg

Po powrocie do domu diagnoza wykazała złamanie w kolanie, czego Marokański medyk nie zauważył.

Edytowane przez consigliero
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Może gdybym mieszkał w bardziej cywilizowanym kraju, u nas nie zabierałem i odradzam uszczęśliwiania dzieci takimi wycieczkami (nie mówie o krótkich przejażdżkach w około komina) dość że sam kilka razy spotkałem się z chamstwem, zajeżdżaniem drogi, wyprzedzaniem na trzeciego itp. z lżejszych przewinień - po prostu "nie widzenie" moto, skóra kilka razy mi ścierpła z powodu zachowania niektórych naszych puszkarzy którzy w dupie mają bezpieczeństwo kierownika i za punkt honoru mają nie przepuszczenie a nawet zepchnięcie moto na barierki. Odradzam, przepraszam ale takie jest moje zdanie.

Popieram na 200% i dlatego wożę dziecko tylko na krótkie przejażdżki wokół komina. Wszyscy wiemy, że na motocyklu o wypadek nie trudno, najczęściej dzięki kretynom w puszkach.

pozdrawiam

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Na szczescie sytuacja sie poprawia, powoli bo powoli ale zawsze, chyba miedzy innymi dlatego, ze coraz wiecej kierowcow

puszek stalo sie posiadaczmi 2oo.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×