U mnie w bloku ukraińscy studenci też nieszczególnie się zachowują. To jest zacofanie cywilizacyjne. Nie byliśmy lepsi w Niemczech na początku lat 90-tych. Różni ludzie, różne zachowania. Co do wzajemnych krzywd, nie ma sensu wyliczanie. Okrutne rzeczy to niestety część stosunków międzysąsiedzkich. Wszystkie kraje mają takie rozdziały w swojej historii. Raczej szedłbym do przodu, oddajac oczywiście szacunek pomordowanym. Wiem, że to trudne sprawy, ale nic lepszego nie zostaje. Taka dola sąsiadów. Niemcy z Francuzami, Japończycy z Chińczykami, wszyscy mają podobnie. W złych czasach dobrzy ludzie robią straszne rzeczy. My np. u Czechów z czołgami tez byliśmy kilka razy. Szkoda gadać i licytować. Wiekszość czasu zwyczajni ludzie żyją w zgodzie.