Skocz do zawartości
miskin

"Problemowy nowicjusz"

Recommended Posts

wymiana oleju z jednej prostej przyczyny: przepracowany olej zawiera masę zanieczyszczeń, które wytrącaają się podczas kilkumiesięcznego postoju. Ponowne ich "ruszenie" przez olej nie jest proste, więc po wymianie zanieczyści nowy olej. Po drugie podczas eksploatacji olej ulega stopniowemu zakwaszeniu, tak zwana rezerwa alkaliczna oleju ulega wyczerpaniu (teraz jakość paliw jest znacznie lepsza, więc ma to może mniejsze znaczenie) a taki olej nie jest obojętny dla części silnika.

Zrobisz jak chcesz.

Dobrze mówi!

- e

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Może i dobrze mówi ale jakie to tak naprawde ma znaczenie?? Jeżeli wymienimy olej teraz to przez sezon zimowy stoi. Jeżeli wymienimy na początku sezonu to mamy zalany świeży. Producenci dają "gwarancje" na olej na 1rok od zalania. Wiec wg mnie nie ma większej szkody zostawić stary olej w silniku.

Natomiast wiadomo jak jest. Każdy ma swoją teorię i swoje metody.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zostawcie chłopa - pewnie kasę będzie miał na wiosnę - inną filozofię zrozumieć trudno, ale trudno - tylko motka szkoda :cry:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zostawcie chłopa - pewnie kasę będzie miał na wiosnę - inną filozofię zrozumieć trudno, ale trudno - tylko motka szkoda :cry:

Olej i filtr mam sam się tego nie podejmę, Z kasą trudniej wszystko wydałem na eFke. Zdania są podzielone co do wymian nawet na forum. W jakim stopniu zaszkodzi to, iż moto będzie stało przez zimę na starym oleju.

Edytowane przez miskin

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja Ci powiem tak: Wymieniam zawsze na wiosnę, bo u mnie olej zimą pracuje. Zawsze na zimę szykuję kanisterek i zgodnie z jedną ze szkół raz na tydzień odpalam moto tak, żeby się zagrzało.W ten sposób przez całą zimę spija i tak niezauważalne ilości paliwa, a kanisterek w razie czego i zawsze zostaje kilka litrów na nowy sezon po starej cenie :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja Ci powiem tak: Wymieniam zawsze na wiosnę, bo u mnie olej zimą pracuje. Zawsze na zimę szykuję kanisterek i zgodnie z jedną ze szkół raz na tydzień odpalam moto tak, żeby się zagrzało.W ten sposób przez całą zimę spija i tak niezauważalne ilości paliwa, a kanisterek w razie czego i zawsze zostaje kilka litrów na nowy sezon po starej cenie :D

A ja nigdy nie odpalam motonga zimą, po pierwszej i drugiej zimie odpalił od strzału. Po trzeciej już zdechł - winne było aku w którym poziom kwasu wynosił c.a 50%. Zalanie i doładowanie rozwiązało problem i aku śmiga do dziś.

A olej przeważnie zmieniałem a raz z braku laku zostawiłem stary - oczywiście miałem całą zimę moralnego kaca :) Ogólnie staram się wmieniać olej do 10 tyś przebiegu, więc jak mam naśmigane na oleju 6 tyś to zostawiam i już.

Zastanawiam się co powiecie na pomysł, aby olej zlać na zimę i po prostu zalać nowy wiosną? No chyba skrzynia biegów nie zardzewieje co ? :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja Ci powiem tak: Wymieniam zawsze na wiosnę, bo u mnie olej zimą pracuje. Zawsze na zimę szykuję kanisterek i zgodnie z jedną ze szkół raz na tydzień odpalam moto tak, żeby się zagrzało.W ten sposób przez całą zimę spija i tak niezauważalne ilości paliwa, a kanisterek w razie czego i zawsze zostaje kilka litrów na nowy sezon po starej cenie :D

Logan - Twój motek, Twoja sprawa co zrobisz, albo jaką szkołę pokochałeś - powiem tylko tyle, że odpalanie motka, co tydzień to błąd. Takie rozruchy szkodzą silnikowi bardzo - zimny olej źle smaruje, dużo wody, dużo chemii .... - niedobrze ;)

Co do oleju stary/nowy - Rpiotrek to dokładnie wytłumaczył - jak korzystasz z innej szkoły to podziel się konkretami na czym się opiera - nie bądź taki :roll:

Zastanawiam się co powiecie na pomysł, aby olej zlać na zimę i po prostu zalać nowy wiosną? No chyba skrzynia biegów nie zardzewieje co ? :)

E tam ... nic mu nie będzie, ale niewiele to zmienia - bo i tak między częściami jest stary ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Doczytałem się, że jak motong stoi całą zimę nie odpalany, to i aku potrafi paść, i nawet jak aku działa, to może mieć problem z zassaniem paliwa (tylko gaźnikowce).

Natomiast zimny olek jest tylko "chwilę" potem moto pracuje, aż się nie otworzy termostat i potem nie zamknie. Czyli warunki termiczne jak przy normalnym użytkowaniu, tylko się koła nie kręcą.

Poza tym moto stoi w ciepłym garażu (15-17st, a nie ujemne temperatury.)

Edytowane przez Logan

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czyli z tego, co widać powyżej przed odstawieniem motka w sen zimowy czynimy nastepująco:

1. odpalamy i rozgrzewamy

2. gasimy i zabieramy się za spuszczenie oleju.

3. Po spuszczeniu starego, wkręcamy świeży filter i zalewamy nowym olejem.

4. Odpalamy i dajemy motkowi pochodzić godzinę lub dwie (może trzeba dłużej, żeby wszystko wyczyścić i wypłukać? Jackx? Jarek?)

5. Gasimy motka i spuszczamy olej (ortodoksi mogą wymienić też filter).

6. Zostawiamy na zimę.

7. wiosną zalewamy świeżym olejem i odpalamy.

8. Tylko po jaką cholerę, skoro można skończyć na pkt. 3. :lol:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Czyli z tego, co widać powyżej przed odstawieniem motka w sen zimowy czynimy nastepująco:

1. odpalamy i rozgrzewamy

2. gasimy i zabieramy się za spuszczenie oleju.

3. Po spuszczeniu starego, wkręcamy świeży filter i zalewamy nowym olejem.

4. Odpalamy i dajemy motkowi pochodzić godzinę lub dwie (może trzeba dłużej, żeby wszystko wyczyścić i wypłukać? Jackx? Jarek?)

5. Gasimy motka i spuszczamy olej (ortodoksi mogą wymienić też filter).

6. Zostawiamy na zimę.

7. wiosną zalewamy świeżym olejem i odpalamy.

8. Tylko po jaką cholerę, skoro można skończyć na pkt. 3. :lol:

Po co aż robić 3 punkty - wystarczy zastosować pkt. 8 :lol: :beer:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To już logika abstrakcyjna Jarku :lol: :beer:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To już logika abstrakcyjna Jarku :lol: :beer:

W excelu nazywa się to odwołaniem cyklicznym - w innych realiach grozi przepełnieniem stosu :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Doczytałem się, że jak motong stoi całą zimę nie odpalany, to i aku potrafi paść, i nawet jak aku działa, to może mieć problem z zassaniem paliwa (tylko gaźnikowce).

Dlatego aku powinno stać podłączone do ładowarki lub być doładowywane 1/miesiąc. W gaźnikowcach spuszcza się na zimę paliwo z komory pływakowej! Po pierwsze paliwo nie odparowuje zostawiając zanieczyszczenia (oraz dodatki, które w normalnych warunkach są spalane), po drugie - nie obciążamy tak bardzo zaworu iglicowego (nie jest dociskany przez długi czas w jednej pozycji, dopuki paliwo nie odparuje).

Można zebrać informacje w jednym miejscu pt. Przygotowanie moto do zimowego postoju.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Rpiotrek, to zakładaj nowy temat, bo na pewno przydatny. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W excelu nazywa się to odwołaniem cyklicznym - w innych realiach grozi przepełnieniem stosu :)

Żeby zrozumieć rekurencję trzeba zrozumieć rekurencję ;)

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mam do was jeszcze jedno pytanie, czy metaliczny odgłos "uderzania o coś", nie wiem.,podczas przyspieszania z zakresu 3.500tys obrotów jest to normalne? Wiem o nieszczęsnym szarpaniu silnika, ale te odgłos to tak jakby łańcuch uderzał o metalową część. Czy może rozrząd ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mam do was jeszcze jedno pytanie, czy metaliczny odgłos "uderzania o coś", nie wiem.,podczas przyspieszania z zakresu 3.500tys obrotów jest to normalne? Wiem o nieszczęsnym szarpaniu silnika, ale te odgłos to tak jakby łańcuch uderzał o metalową część. Czy może rozrząd ?

A może gumy zabieraka z tyłu na zębatce są do wymiany? :roll:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A możesz to jakoś bardziej precyzyjnie opisać. Zawsze, na ciepłym, na zimnym ...... - jeżeli jest to dźwięk podobny do łańcucha to rozrząd raczej odpada i wskazuje na łańcuch napędowy, ale na podstawie Twojego opisu niczego nie można wykluczyć czy stwierdzić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zawsze jak jadę i chce przyspieszyć z niższego biegu. występuje wspólnie podczas szarpania motocykla.

A może gumy zabieraka z tyłu na zębatce są do wymiany?

Nie wiem jak się to diagnozuje...

Edytowane przez miskin

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zawsze jak jadę i chce przyspieszyć z niższego biegu. występuje wspólnie podczas szarpania motocykla.

Nie wiem jak się to diagnozuje...

Zdejmij koło odłącz żebatkę od kołai zobacz jak wyglądają te gumy wewnątrz czy są wytarte itp. albo przed zdjęciem sprawdź czy zębatka tylna ma luz, jeśli tak to pdpd sa do wymiany chyba że wywalone jest łożysko na zębatce

Edytowane przez dakarowy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zawsze jak jadę i chce przyspieszyć z niższego biegu. występuje wspólnie podczas szarpania motocykla.

Nie gniewaj się, ale to dalej zbyt ogólne stwierdzenie. Garść szczegółów i danych by się przydał. Zakres obrotów kiedy się zaczyna "łomot" i kiedy ustaje, czy w jakimś zakresie się zwiększa..... , jak silnik pracuje zaraz po odpaleniu, a jak gdy się nagrzeje .... Opisz to zjawisko jak powieść ;)

Edytowane przez Jarek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Yhym... zobaczę jutro na spokojnie jak to wygląda

Nie gniewaj się, ale to dalej zbyt ogólne stwierdzenie. Garść szczegółów i danych by się przydał. Zakres obrotów kiedy się zaczyna "łomot" i kiedy ustaje, czy w jakimś zakresie się zwiększa..... , jak silnik pracuje zaraz po odpaleniu, a jak gdy się nagrzeje .... Poisz to zjawiska jak powieść ;)

Kurde cieżko jest to dla mnie opisać, nie mam w tym doświadczenia to moje pierwsze moto....Tak wiec owy mankament zaczyna się podczas przyspieszanie z niskich obrotów rzędu 3-3.500 do 4000 i później jest cisza. dzwięk to jakby łańcuch po czymś szurał może to te typowe szarpanie? Kiedy ruszam spokojnie jest ok, 1. 2 .3 szybka zmiana i na 3 gdy chcę gwałtownie przyspieszyć właśnie występuje to zjawisko. Dzieje się tak na czy to zimnym czy na ciepłym silniku. nie ma znaczenia. Silnik chodzi dobrze podczas postoju, nic nie trzaska, strzela itp. dzieje się tak tylko kiedy jadę.

Edytowane przez miskin

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Yhym... zobaczę jutro na spokojnie jak to wygląda.

I to jest bardzo dobre podejście ;)

EDIT:

Możesz dodać rok i przebieg ( przypuszczalny ;) )

Edytowane przez Jarek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×