Skocz do zawartości
Logan

Szczęśliwe powroty / meldunki ;)

Recommended Posts

Ale skąd foto?

Przecież startowałem. Miałem 58 nr startowy. Kuferki miałem symboliczne i wypchane narzędziami (jakby co).

Jak coś sie pojawi na stronie organizatorów, to wkleję.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cos dla mnie i mojego Dniepra z koszem, daleko tylko na dojazd tym sprzętem:(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przy okazji melduję szczęśliwy powrót z okolic Czorsztyna i Niedzicy, zamki zwiedziłem (duchów nie widziałem) pojeździłem po okolicy, dupe w jeziorze pomoczyłem, pojadłem oscypków, za którymi przepadam i ....... teraz szara rzeczywistość ziemi łódzkiej;) Jak by się ktoś wybierał w tamte okolice to służę fajną kwaterą w miejscowości Maniowy, miejsce przyjazne dla motocyklisty, dobre na wypady po okolicy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przy okazji melduję szczęśliwy powrót z okolic Czorsztyna i Niedzicy, zamki zwiedziłem (duchów nie widziałem) pojeździłem po okolicy, dupe w jeziorze pomoczyłem, pojadłem oscypków, za którymi przepadam i ....... teraz szara rzeczywistość ...

fotorelacja...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

I ja dotarłem do domu z solowych wojaży, 0:25 zameldowałem się na miejscu :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

I ja wrocilem razem z Megagame. Jechalismy z pominieciem asfaltow. Nawet jak nas deszcz zlapal nieodpuscilismy. Gleby zadnej chyba nie bylo. Dojechalismy cali mokrzy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja tez w domu.

Przemekdab i Red dzięki za wspolny powrót :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szczęśliwie wróciłem suchy :) Wilczka nie dogoniłem, wystrzelił jak z procy :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja tez w domu.

Przemekdab i Red dzięki za wspolny powrót :)

a kiedy red dojechał na zlot??

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ja też cieszę się, że choć przelotem to jednak mi się udało, dzięki wszystkim, szczególnie za kilka wspólnych kilometrów :D

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

rasa kazane, to ty wyleciales jak z procy, podjechalem podać tragedii ale tylko spaliny po tobie zostamy.

ja wracalem w deszczu, celu i zdrowy melduje powrót

Szczęśliwie wróciłem suchy :) Wilczka nie dogoniłem, wystrzelił jak z procy :P

taaa jaasne , to ty wyleciales jak z procy, podjechalem podać grabe ale tylko spaliny po tobie zostaly.

ja wracalem w deszczu, caly i zdrowy melduje powrót

Edytowane przez nokian66
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

i my z Kondzikiem dojechaliśmy, deszcz nas nie oszczędził ale kto by się tym przejmował ;)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dojechałem w upale. 800 km w sumie. Ani kropli deszczu poza Jieziorskiem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

taaa jaasne , to ty wyleciales jak z procy, podjechalem podać grabe ale tylko spaliny po tobie zostaly.

ja wracalem w deszczu, caly i zdrowy melduje powrót

Przepraszam wystraszylem sie deszczu i liczylem ze jeszcze dogonie wilczka. Ale za kare ze sie nie pozegnalem w lodzi 3 km przed domem zlapalem uslizg i prawie zapoznalem sie z asfaltem..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

hołm, słit hołm...

(to bylo dla tych co angielskiego nie znaja...)

Edytowane przez Bond
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ekipa warszawsko - bielsko-biala tez dotarla :) pozdrawiamy z Bielska :)

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Również dojechałem.Bez wielkiej przyjemności był ten powrót ale co robić ;)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

i my z Kondzikiem dojechaliśmy, deszcz nas nie oszczędził ale kto by się tym przejmował ;)

Kondzik nam uciekł, a my nie zaznaliśmy ani kropli deszczu :) Za to jedna wioska nas pokarała, droga przez piach, a bardzo zdradliwa, wjechaliśmy w głeboki piach i walneliśmy na poboczu. Na szczęście pęĸł jedynie zatrzask w kufrze, bo przyjął wszystko na siebie. Linką go przeczepiliśmy i można było jechać dalej z obolałym kolanem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No to dotarłem ...

Wichury , deszcze ...

Ale manety nie odpuszczałem .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×