Skocz do zawartości
Logan

Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

Recommended Posts

Kampania dobra ale i tak większość z nas pojedzie raczej te 68 km/h.

Natomiast to możnaby dodać, że wypadku również by nie było gdyby motocykl był wyposażony w ABS co w tym przypadku skróciłoby drogę hamowania.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

zastanawiałem się gdzie to wkleić, proszę ewentualnie o przyklejenie do innego wątku.

naprawdę buduje ;-)

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

zastanawiałem się gdzie to wkleić, proszę ewentualnie o przyklejenie do innego wątku.

naprawdę buduje ;-)

Kur...... normalnie się poryczałem i jeszcze ta muza U2 do tego ech............ Forever Free

Inna rzecz że jest znany i ma wsparcie niestety większość siedzi zamknięta w domu bez perspektyw na dalsze szczęśliwe życie :(

Edytowane przez elektrician
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Koledzy zero ustępowania puszkom miejsca na skręcanie na skrzyżowaniu w prawo. Jadę na wprost na krzyżówce, staję przy osi jezdni żeby zrobić miejsce dla skręcających na zielonej strzałce w prawo, zielone - ruszam a tu rozpędzony sqr..yn pakuje na wprost po mojej prawej i kuźwa mało mnie nie wepchnął na stojącą puszkę z naprzeciwka która czeka na skręt w lewo. Tą sytuacje mam juz drugi raz w tym roku, za pierwszym razem jakos mnie to obeszło ale teraz sie tak wqr....m że dorwałem Merca A 180 na następnej krzyżówce i grzecznie pukam w szybkę z prawej strony, paniusia z usmiechem nr 5 myśli pewnie że chcę zagadać, zgasiłem ten usmiech paroma dobitnymi zdaniami wrrrrrr. Teraz będę stawał na środku, też chcę żyć.

  • Like 5

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

paniusia z usmiechem nr 5 myśli pewnie że chcę zagadać, zgasiłem ten usmiech paroma dobitnymi zdaniami wrrrrrr. Teraz będę stawał na środku, też chcę żyć.

mogłeś jej zabrać kluczyki i wyrzucić w krzaki :-D takie cipy są najgorsze (i nie mam na myśli że to była kobieta), bardziej myślę o cipach - kierowcach, którzy takie coś odpier..lają i nawet nie wiedzą co zrobili źle :evil:

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kampania dobra ale i tak większość z nas pojedzie raczej te 68 km/h.

Natomiast to możnaby dodać, że wypadku również by nie było gdyby motocykl był wyposażony w ABS co w tym przypadku skróciłoby drogę hamowania.

ABS chyba nie skraca drogi hamowania a umożliwia ominięcie przeszkody w trakcie hamowania ??

ale ja tam się nie znam :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ABS chyba nie skraca drogi hamowania a umożliwia ominięcie przeszkody w trakcie hamowania ??

ale ja tam się nie znam :)

ABS ma za zadanie tylko i wyłącznie wychwycić moment, w którym koła się blokują i na ułamek sekundy odpuścić wtedy hamowanie. Ponieważ hamowanie jest najbardziej efektuwne na granicy przyczepności, to ABS skraca drogę zatrzymania. Nie dotyczy off-roadu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ABS chyba nie skraca drogi hamowania a umożliwia ominięcie przeszkody w trakcie hamowania ??

ale ja tam się nie znam :)

Jeżeli potrafisz hamować (tak jak napisał Logan) na granicy przyczepności to fakt ABS`y starszego typu wydłużą i to znacznie drogę hamowania. Natomiast w każdym innym przypadku ją skrócą (nie dotyczy Offu i lodu) a do tego masz większą możliwość sterowania sprzętem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Sterowanie sprzętem w przypadku hamowania awaryjnego to dla mnie najważniejszy plus posiadania ABS-u, w trakcie hamowania gdy koła zostają zablokowane w ogóle nie kontrolujemy toru jazdy, dzięki ABS-owi mamy możliwość kierowania pojazdem i w każdej chwili zmiany toru jazdy jeżeli stwierdzimy że droga hamowania ma zakończyć się na przeszkodzie przed nami. Tak jest w puszce, natomiast w moto bez ABS-u dochodzi często w przypadku awaryjnego hamowania uślizg boczny i gleba.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

no to jeszcze zwrócę waszą uwagę na bezmyślnych pieszych

w tym tygodniu miałem dwukrotnie sytuację, że na nieoświetlonej drodze pieszy wtargnął mi na jezdnię, oczywiście ubrany w ciemne ciuchy, zero odblasków.

rano do pracy jeżdżę przed 7, na trasie mam nawet kawałek zalesionego odcinka, jakieś resztki pól, mokradła, mgła, czasem deszcz, na pewno spora wilgoć, jak to ostatnio, więc ślisko, ale ludzie mają dziwne przekonanie że jak oni mnie widzą to pewnie ja ich też. wrrrrr...

Edytowane przez Marcin N
  • Like 5

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Alik, teraz wiesz, dlaczemu jestem wrogiem jazdy z prędkością poniżej 100 na autobanie

zawsze to uważałem za niebezpieczne :-D

db73ca98a54a6ca5970c399789703700.gif?1350903121

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

no trzeba uważać na te wszystkie rosomaki, dziki, sarny, lisy, zające... ;-)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Szok ! Cham,skurwy....yn,pedał,gównojad !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Temat był wcześniej poruszany....... http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12611560,Rajdowiec_na_quadzie_z_premedytacja_potracil_turyste.html?lokale=warszawa Teraz jest szansa,że dopadną gównojada....... http://www.tvn24.pl/...s.html#autoplay

Edytowane przez ahela

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Miejmy nadzieję, że dopadna sur...... .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cześć. Ja dzisiaj popisałem się taką głupotą, że ciągle mi wstyd. Korzystając z pięknej pogody wyciągnąłem motorek i jeździłem sobie po Lublinie. Tak mi było fajnie, że na dużym skrzyżowaniu skręcając w lewo (Nałęczowska-Kraśnickie) przejechałem przed wszystkimi pierwszy, ale zapomniałem o pieszych, którzy zaczęli przechodzić przez przejście do którego dojeżdżałem. Będąc w pochyle zahamowałem gwałtownie co kosztowało mnie kierunkowskaz, poprzecieraną kurtkę, uszkodzony telefon, skręconą i poobijaną kostkę oraz całkowitą utratę godności i szacunku do samego siebie. Zachowałem się po prostu jak gówniarz, mimo że mam 41 lat. Teraz boję się, że może mi tak odwalić znowu. Generalnie staram się być rozsądny, nie wyprzedzam, czekam z puszkami w korku, rozglądam się itd., ale dzisiaj po prostu sfiksowałem na moment. To częsty i powszechny objaw (nie chodzi mi o samobójców w dżinsach i koszulce, ale o "normalnych motocyklistów)? Jak się samokontrolować ??? Napiszcie co o tym myśleć, mój zanik rozsądku bardzo mnie przestraszył. Głupie odruchy (gwałtowne hamowanie w pochyle) skoryguję, ale jeśli nie mogę polegać na samym sobie to niedobrze.

Ktoś tak miał ? Co z tym zrobił ? Nie pouczajcie mnie proszę, bo to zadanie wykonuję już cały dzień, mam duże wyrzuty sumienia, wiem, że to było głupie. Napiszcie jak sobie poradzić. Piszę może trochę chaotycznie, ale jestem pod dużym wrażeniem mojego "wyczynu".

Jacek

  • Like 5

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Cześć. Ja dzisiaj popisałem się taką głupotą, że ciągle mi wstyd. Korzystając z pięknej pogody wyciągnąłem motorek i jeździłem sobie po Lublinie. Tak mi było fajnie, że na dużym skrzyżowaniu skręcając w lewo (Nałęczowska-Kraśnickie) przejechałem przed wszystkimi pierwszy, ale zapomniałem o pieszych, którzy zaczęli przechodzić przez przejście do którego dojeżdżałem. Będąc w pochyle zahamowałem gwałtownie co kosztowało mnie kierunkowskaz, poprzecieraną kurtkę, uszkodzony telefon, skręconą i poobijaną kostkę oraz całkowitą utratę godności i szacunku do samego siebie. Zachowałem się po prostu jak gówniarz, mimo że mam 41 lat. Teraz boję się, że może mi tak odwalić znowu. Generalnie staram się być rozsądny, nie wyprzedzam, czekam z puszkami w korku, rozglądam się itd., ale dzisiaj po prostu sfiksowałem na moment. To częsty i powszechny objaw (nie chodzi mi o samobójców w dżinsach i koszulce, ale o "normalnych motocyklistów)? Jak się samokontrolować ??? Napiszcie co o tym myśleć, mój zanik rozsądku bardzo mnie przestraszył. Głupie odruchy (gwałtowne hamowanie w pochyle) skoryguję, ale jeśli nie mogę polegać na samym sobie to niedobrze.

Ktoś tak miał ? Co z tym zrobił ? Nie pouczajcie mnie proszę, bo to zadanie wykonuję już cały dzień, mam duże wyrzuty sumienia, wiem, że to było głupie. Napiszcie jak sobie poradzić. Piszę może trochę chaotycznie, ale jestem pod dużym wrażeniem mojego "wyczynu".

Jacek

Jacku - niestety Twoje obawy są słuszne. To co dziś zrobiłeś to pierwsza oznaka postępującej lekkomyślności - nie ma dla Ciebie ratunku chyba, że sprzedasz motor i na resztę życia zakopiesz się po pas w ziemi...

:cafe4:

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

też tak miałem, widziałem zakręt, ale się zamyśliłem, na szczęście w porę się odwiesiłem i zresetowałem :-D

http://zen-szen.czasherbaty.pl/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

albo coś innego na poprawę koncentracji ;-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Problem polega na tym, że skręcając w lewo CHCIAŁEM i przejechałem przed wszystkimi, w tym ruszającymi z naprzeciwka (byli powolni i miałem dużo miejsca, ale zawsze...). To błąd, o który mamy pretensje do kierowców samochodów (jakbym nim nie był...). Martwi mnie moja euforia migiem sprowadzona do parteru. A jeśli nic by się nie stało, moje ego urosłoby jak wieżowiec i na następnym skrzyżowaniu zrobił coś gorszego. Macie takie momenty, czy każdy jest rozsądny? Ciekawi mnie, czy ktoś pozbył się "bezwypadkowo" takich zachowań. Fajne, że przy okazji od razu przyszła mi do głowy płyta Floydów "A momentary lapse of reason".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Powiem tak, nikt z nas nie jest świętym motocyklistą, bo takich po prostu nie ma ;-) nięc się nie przejmuj weź to na klatę z pokorą i wysnuj wnioski.

Nawet jak jest baaardzo powolny i nad wyraz rozważny motocyklista, to jest również utrudnieniem i zagrożeniem dla innych, więc jak widzisz złotego środku na bycie doskonałym nie ma :-)

Przejechałem już kilkadziesiąt tysi na 2oo i nigdy się nie będę uważał za doskonałego, my motocykliści niestety musimy się wiecznie szkolić...

EDIT: Bardzo ważne jest to, że umiesz się przyznać do własnego błędu, a co ważniejsze widzisz ten błąd, a nie zwalasz (jak to mają w zwyczaju koszulkowcy) na wszystko dookoła ;-)

Trzymaj się, jesteś jak najbardziej normalny :-D albo jak ja to mówię - Pozytywnie pierdolnięty :lol: :beer:

Edytowane przez bajer
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×