Skocz do zawartości
Logan

Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

Recommended Posts

według mnie powinny być oznaczone takie kaski, a swoją drogą, to pytając się o ten kask na kursie pierwszej pomocy, powiedziano mi, że jak w miarę szybko nie znajdę wentyla, to najlepiej jest przebić nożem, bo życie jest ważniejsze od poduszki w kasku ;-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tyle, że najpierw trzeba umieć rozpoznać taki kask (bo inaczej pewnie można z większym prawdopodobieństwem uszkodzić kręgosłup podczas ściągania), a po drugie rzadko ma się przy sobie coś ostrego :roll:

Chyba udam się do sklepu wypytać, po czym takie kaski rozpoznać i jak się nimi obsługuje.

A może ktoś z forumowców ma jakieś z nimi doświadczenie?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Takie kaski pompkę i wentyl mają generalnie w widocznym miejscu. Jak ktoś leży na ziemi to powinno być widać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Doodek ma taki kask niech się opowie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ostatnio w podróży do Krakowa, droga z Piotrkowa do Włoszczowej, na ruchu wahadłowym po ciemku, ciął na mnie stary opel omega z chłopakami w wyjściowych dresach w środku (oczywiście wjechał na czerwonym). Najlepsze jest to, że jak mnie zauważył to zgasił silnik, światła i stanął, chyba żeby było go trudniej wyminąć. Później w jakiejś wiosce Tico zjechało nagle na mój pas, tak jakby chciał mnie upolować, wjechałem pod sam krawężnik żeby go ominąć - nie wiem czy koleś był narąbany czy zmieniał płytę o odtwarzaczu cd :?. Ludzie nie przestaną mnie zadziwiać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kuźwa ja niestety w czwartek zaliczyłem szlifa . Typowe gościu na skrzyżowaniu wymusił mi pierszeństwo . Zeby w niego nie przypinkolić musiaem zaliczyc krawęrznik bokim i stało się 4 metry szlifu asfaltowego bez ochraniaczy i kurtki . Dodrze że miałem nakolanniki i buty wysokie to mi noge uratowało.Pierwszy tekst gościa JA PANA NIE WIDZIAŁEM :)Dodam zdjecia jak będe miał troszke czasu .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Później w jakiejś wiosce Tico zjechało nagle na mój pas, tak jakby chciał mnie upolować, wjechałem pod sam krawężnik żeby go ominąć - nie wiem czy koleś był narąbany czy zmieniał płytę o odtwarzaczu cd :?. Ludzie nie przestaną mnie zadziwiać.

Nie żeby jakieś uprzedzenia do marki, ale Tico zawsze jakoś potęguje moją czujność.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tico .

Symbol sukcesu na wąskich kołach :-D

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie żeby jakieś uprzedzenia do marki, ale Tico zawsze jakoś potęguje moją czujność.

Jeszcze są autka z naklejonymi rybkami z tyłu, czujność 1000000% +

Kilkadziesiąt razy byłoby niefajnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jeszcze są autka z naklejonymi rybkami z tyłu, czujność 1000000% +

Kilkadziesiąt razy byłoby niefajnie.

Mówisz, że rybka lubi pływać?

Ostatnio widziałem z naklejką rybki i motocykla, strach się bać... ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mówisz, że rybka lubi pływać?

Ostatnio widziałem z naklejką rybki i motocykla, strach się bać... ;)

To faktycznie. Oj, z całym szacunkiem do zapewne "normalnej" większości, ale może to i dobrze, że "spontaniczni" kierowcy mają potrzebę wyróżniania się, oklejania itp, daje to zawsze więcej punktów przeżycia. Oczywiście rybka wynika z moich doświadczeń, z drugiej strony parę prób trafienia miałem przez puszki z naklejonym motorkiem, więc... :D

A czy rybka lubi pływać to odrębny temat.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

to z przedwczoraj, CBR-ka, gość sobie wyprzedza, a tu mu Jeep wyjeżdża na lewo bo też chce wyprzedzać i jeeb! Słoneczko jeszcze nisko nad horyzontem, z lewej. Uważnym polecam "strój" motocyklisty (trampki, dżinsy, kurtka z tzw. ochraniaczami z gąbki bez "żółwia", kask-firma "no name" z tak "mleczną" od zarysowań szybą, że nic nie było przez nią widać, i duuuużo szczęścia. Gdyby miał porządne ochraniacze, buty, kask z blendą, obrażeń byłoby o wiele mniej. A tak-kręgosłup piersiowy, obie kostki, klatka piersiowa. Moto jak widać.

52183.jpg

52186.jpg

Edytowane przez cykli

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dziś wieczorem padało w Poznaniu dośc konkretnie. Po zakupach plecaka do szkoły dla Córki wracam na chatę, przede mną od jakiegoś km jedzie auto na WB blachach, ani chybi lizing operacyjny (podkładki z Arvala). Jedzie i nie jedzie, cały czas jakoś czujnie, widać, że drogi nie zna, jadę więc czujnie zachowując odległość i wstrzęmięźliwie dozując gaz. Przedostatnia prosta do domu to odcinek Alei Wielkopolskiej, gdzie droga wychodzi lekkim łukiem prosto na światła, które widać dopiero na ostatnich 60 m. Kto jedzie szybko tędy ten często musi hamować dość mocno, aby się zatrzymać. W lewo są osobne światła i pas. Widzę jak Audi z Bemowa w ostatniej chwili stwierdza, że jednak jedzie w prawo, od jakichś 100m jedzie na hamulcach więc nieco mnie myli ten manewr myślę, że jednak zostanie na lewym pasie. Już hamuję, gdy ono wciska się przede mnie, skracając moją drogę hamowania o owe magiczne 5 m. Rzucając k-wami w duchu zaczynam mocniej dociskać hamulce - zawsze hamuję oboma. Dzięki temu zawieszenie ładnie się zamyka i przód nie nurkuje. Czuję jak tył zaczyna się ślizgać, przód ładnie zwalnia. Zrzucam bieg i silnik pomaga w hamowaniu. Wszystko trwa ułamki sekund... Instynktownie zerkam w lusterko, oceniam, że najwyżej puszczam hamulce i na dwójce uciekam w lewo. Nie trzeba. Tył odzyskuje przyczepność. Staje pół metra od Audi, które chyba nie jest zupełnie świadome jak blisko było, abym z d. zrobił mu/jej jesień średniowiecza. Zapala się zielone. Ruszamy. 50 metrów dalej czuję odpływa krwi i metaliczny posmak w ustach. Było blisko...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Doodek ma taki kask niech się opowie.

kask ma widoczne oznaczenie że jest pompowany. So spuszczania powietrza służy metalowy guziczek umiejscowiony dokładnie pod "celownikiem" obok napisu:

20120925_112041.jpg

20120925_112104.jpg

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

kask ma widoczne oznaczenie że jest pompowany. So spuszczania powietrza służy metalowy guziczek umiejscowiony dokładnie pod "celownikiem" obok napisu:

20120925_112041.jpg

20120925_112104.jpg

Pytanie, ilu ratownikow bedzie w stanie takie oznaczenie prawidlowo odczytac :-/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

no to już inna kwestia... ale napisane jest...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dzisiaj byłam świadkiem wypadku motocykowego. Motocyklista wyprzedzał 2 auta, to pierwsze zaczęło skręcać w lewo i pociągnęło go za sobą. Wszystko działo się 200 m od mojej pracy. Gdyby nie fakt, że jadę w trasę, możliwe, że sama jechałabym do pracy motocyklem... ktoś zadzwonił po karetkę, odpięłam kask, przykryłam Tomka kocem, wyłączyłam stacyjkę w jego moto i zadzwoniłam po jego kolegę.

Najgorsze było to, że stałam nad nim i nie bardzo byłam pewna jak mu pomóc, ruszać, nie ruszać, pozycja bezpieczna, ściągnąć kask, czy nie... pomimo pięciu czy sześciu kursów pierwszej pomocy. Nawet to czy odpiąć mu kurtkę, czy nie jak o to prosił, w sytuacji gdy bolał go brzuch..

Mam prośbę do lekarzy tutaj bytujących, na ile możemy stworzyć wątek i zebrać informację co robić w takiej chwili. Ja też myślałam, że nie będę musiała uczestniczyć w takim wydarzeniu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Najgorsze było to, że stałam nad nim i nie bardzo byłam pewna jak mu pomóc, ruszać, nie ruszać, pozycja bezpieczna, ściągnąć kask, czy nie... pomimo pięciu czy sześciu kursów pierwszej pomocy. Nawet to czy odpiąć mu kurtkę, czy nie jak o to prosił, w sytuacji gdy bolał go brzuch..

Mam prośbę do lekarzy tutaj bytujących, na ile możemy stworzyć wątek i zebrać informację co robić w takiej chwili. Ja też myślałam, że nie będę musiała uczestniczyć w takim wydarzeniu.

Też nie wiedziałem co robić kiedy moja żona miała wywrotkę i zobaczyłem, że nie może złapać powietrza i nie ma z nią kontaktu. W takiej sytuacji jeszcze tzw. względy emocjonalne robią człowiekowi w głowie pustkę. Kask zdjąłem ale nie wiem do końca czy dobrze robiłem.Całe szczęście skończyło się na złamaniu obojczyka, wstrząśnieniu i ogólnych potłuczeniach. Popieram założenie wątku "ratowniczego".

PIC_0749.JPG

Edytowane przez tomaszI

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Chętnie też wrzucę większe opracowanie u siebie. Myślałem o tym już wcześniej, ale na razie trułem Cyklemu o czym innym, więc nie chciałem za dużo na raz ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zrobimy wątek "ratowniczy" ale po moim egzaminie-czyli połowa listopada. Dlatego żeby miał ręce i nogi. Wątek będzie zamknięty, żeby nie było pytań, oprócz tego zrobimy "hyde-park ratowniczy" gdzie medyczna część forum będzie odpowiadać na wszelkie pytania i wątpliwości. Tyle co do wątku ratowniczego.

Jeśli chodzi o udzielanie pierwszej pomocy:

A-airway(drożność dróg oddechowych) musimy sprawdzić czy ofiara oddycha czyli powinniśmy ściągnąć kask. Powinno się to robić w dwie osoby: wsuwając obie dłonie między uszy a kask stabilizując odcinek szyjny kręgosłupa w jego osi, druga osoba ściąga/zsuwa w osi kask z poszkodowanego. Ważne, tak ustabilizowany kręgosłup szyjny trzymamy niestety aż ktoś założy kołnierz szyjny, lub inna osoba nas zmieni jak nam ręce zdrętwieją. Druga osoba pochyla się nad poszkodowanym i otwiera mu usta sprawdzając czy w jamie ustnej nie ma czegoś czego tam nie powinno być (resztek jedzenia, krwi, luźnych zębów, ciał obcych). Jeżeli coś jest w jamie ustnej, trzeba to "wygarnąć palcami jak łyżeczką. Pochylamy się zbliżając policzek do ust poszkodowanego i przechodzimy do punktu B

B-breathing (oddychanie) sprawdzamy czy oddech jest wydolny (10-12 normalnych średniogłębokich oddechów na 1 minutę, czyli 2 oddechy na 10 sekund-tyle czasu sprawdzamy czy ofiara oddycha, nie mniej i nie więcej 10 sekund). Jeśli oddechów jest mniej, czyli 1 oddech na 10 sekund lub oddech jest bardzo szybki czyli 3 oddechy na 10 sekund to znaczy że oddech niewydolny i coś trzeba zadziałać. Albo coś jest przeszkodą w drogach oddechowych, albo poszkodowany nie oddycha. Jeżeli spradziliśmy że poszkodowany na pewno ma drożne drogi oddechowe, przyjmujemy że nie oddycha

C-(circulation) krążenie: wg obecnych wytycznych jeżeli nie oddycha, to też nie ma krążenia i tyle. Czyli:

TERAZ JEDNA Z WAŻNIEJSZYCH RZECZY: SAMI LUB PROSIMY KOGOKOLWIEK O POMOC: ZAWIADAMIAMY NAJPIERW SŁUŻBY RATOWNICZE ŻE POSZKODOWANY W TAKIEJ I TAKIEJ MIEJSCOWOŚCI NA TAKIM KILOMETRZE, NA TAKIEJ I TAKIEJ TRASIE JEST NIEPRZYTOMNY I NIE ODDYCHA MY PODEJMUJEMY REANIMACJĘ PROSIMY O POMOC I PODAJEMY NASZ NUMER TELEFONU CZYLI: NP.123123123 I PYTAMY CZY WEZWANIE JEST PRZYJĘTE. ROZŁĄCZAMY SIĘ DOPIERO KIEDY DYSPOZYTOR POWIE: PRZYJĄŁEM WEZWANIE PROSZĘ CZEKAĆ NA POMOC LUB ROBIMY TO CO NAM KAŻE DYSPOZYTOR BEZ WZGLĘDU NA TO JAK DZIWNE WYDADZĄ SIĘ NAM PYTANIA. OD TEGO JAK DOKŁADNA BĘDZIE INFORMACJA DLA DYSPOZYTORA ZALEŻY SZYBKOŚĆ DOJAZDU SŁUŻB RATOWNICZYCH.

Po przyjęciu wezwania przez dyspozytora prowadzimy masaż pośredni serca i sztuczne oddychanie w proporcji 30:2 czyli 30 uciśnięć mostka w jego środkowej długości na 2 oddechy. jeżeli brzydzimy się oddechów ciągle prowadzimy masaż pośredni serca w tempie 100-120 / 1 minutę. Robimy to do przyjazdu służb ratowniczych lub do momentu aż poszkodowany sam zacznie wydolnie oddychać, lub aż padniemy ze zmęczenia;

To tak w skrócie

  • Like 14

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zrobimy wątek "ratowniczy" ale po moim egzaminie-czyli połowa listopada. Dlatego żeby miał ręce i nogi. Wątek będzie zamknięty, żeby nie było pytań, oprócz tego zrobimy "hyde-park ratowniczy" gdzie medyczna część forum będzie odpowiadać na wszelkie pytania i wątpliwości.

Ok, ok, tak zróbmy

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×