Skocz do zawartości
Logan

Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

Recommended Posts

http://www.liveleak.com/view?i=ebc_1375334565

Shit, shit, shit... shit! ;D

Widziałem kiedyś filmik (szukałem wczoraj nie mogę znaleźć) jak koleś na vstromie wyprzedzał pomiędzy ciężarówkami i wpadł w turbulencje na końcy, miał fart przeżył :P

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

http://www.liveleak.com/view?i=ebc_1375334565

Shit, shit, shit... shit! ;D

Dwa razy oglądałem ten filmik i kurde nie mogę zrozumieć jak on to zrobił, Bandit nie hamuje?

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Vengosh a myslalem ze atakujace galezie w drodze powrotnej to byl szczyt hardcoru :) Nie wiem juz jak klasyfikowac niebezpieczenstwa na drodze ....

potwierdzam, wyjezdzalem zaraz za tobą i zdrowo doginalem i już z kilometr od tamy, za zakretem ujrzalem

Przed sobą sporą galaź rozpostarta na moim pasie a z naprzeciwka puszka, za późno na hamowanie, sekunda na decyzje: stanąć na podnozkach i jakoś przeleciec? Wybralem zasadę przeciwskretu, zaraz manetka do oporu i

Zmieścilem się przed puszka, chyba zwolnił widzac co się dzieje. Dalej już jechalem spokojniej tym bardziej ze pojawił się deszczyk.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nokian, widzisz, nie ma to jak ze mną podróżować, pamiętasz :)?

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

powinnam mieć Cyklego obok siebie :) On mnie zawsze pilnuje i krzyczy do ucha :)

zabrać jej kluczyki i na odwyk :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nokian, widzisz, nie ma to jak ze mną podróżować, pamiętasz :)?

Jak mam nie pamiętać!? super się jechało ..i jak po sznureczku, dlatego też bardzo się na miejscu zdziwiłem że już ze zlotu uciekłeś, mam nadzieję że będę miał okazję jeszcze z tobą polatać;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Składak motocyklowy:

http://www.youtube.com/watch?v=fDdA29_kJzY

Generalnie 95% kierowców motocykli z powyższej składanki nie myśli.

+ komentarze ;]

http://www.wykop.pl/...ku-przestrodze/

;]

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie lubie jezdzic w nocy motocyklem poza miastem...Wczoraj tak sie zlozylo, ze pojechalem. Zmeczony, po ciezkim tygodniu i intensywnej sobocie –pol dnia na sloncu na rzece w kajaku... Po powrocie do domu, spontaniczne zachcialo mi sie odwiedzic znajomych na dzialce nad jeziorem ok 90km od mojeg domu. Szybka kawa, spakowalem spiwor, podlaczylem gps do moto i juz jadac wbilem miejsce docelowe. Jade w strone Gdanska krajowa „1”, ciemna noc, jade na dlugich, w dupie mam jadace z naprzeciwka samochody migajace mi swiatlami, bo oslepiam. W glowie mam stado wyskakujacych na mnie zwierzakow roznej masci. Dosc szybko dolatuje do Łęczycy gdzie z lewej strony widze duza, jasna spadajaca gwiazde...szybkie zyczenie, zajebiscie:) szykuje sie fajny wieczor:).

W Krosniewicach GPS, zaczyna prowadzic mnie po swojemu... jade w slad za nim...Wyjezdzam z Krosniewic, normalnie, nie szybko nie wolno

https://maps.google....&num=1&t=h&z=19

i nagle sielanke przerywa mi widok sarenki z prawej strony motocykle. Nie wiem czy ona stala czy biegla, to byl ulamek sekundy. Pamietam, ze hamowalem, nie pamietam czy przednim czy tylnym heblem, chyba oba na raz. Pamietam ,ze hamujac zupelnie bezsensownie krzyknalem „kurwa” i bylo bum... W tej krotkiej chwili, tuz przed albo zaraz po mialem dziwna mysl ,ze lece z rekoma wyciagnietymi przed siebie. Ale nie, po szarpnieciu kiera, po strzale w prawa stope i piszczel wyhamowalem utrzymujac sie w pionie...Dluzsza chwile zajelo mi wygaszenie motocykla...Szybka ocena strat...MIalem wrazenie ,ze urwalo mi kolo, noga boli ale cala, moto cale, troche siersci na kole, tarczy hamulcowej, blotniku, bucie i nogawce spodni, krwawy rozmaz na blotniku i klika rys.

Zawrocilem, zobaczyc co z sarenka, ale nie bylo po niej sladu.

Dalsza podroz, odbylem z ograniczeniem predkosci do max 65km/h...

Mialem mega farta, a dokladnie jakies 30centymetrow od mega pecha...

Wniosek taki, ze nie ma cudow i nie da sie nic zrobic jak tuz przed motocyklem, w nocy nagle cos wyskakuje z prawej strony ciemnego pobocza. Wydaje mi sie, ze gdybym jechal szybciej, po prostu bym zdazyl przed nia...gdybym zlapal lepsza przyczepnosc i bardziej skutecznie hamowal, moze wlasnie to byla by ta odleglosc – 30 centrymetrow dzielaca mnie od pecha wladowal bym sie centralnie w sarne.

Po nocnej przygodzie pozostal dosc gleboko zarysowany blotnik i dziubek

IMG_9704.JPG

IMG_9706.JPG

i resztki siersci, ktotych nie zmyl deszcz i ped wiatru w porannej drodze powrotnej do domu

IMG_9708.JPG

IMG_9714.JPG

Jeszcze nigdy na motocyklu sie tak nie wystraszylem... szlifowalem asfalt dwa razy, niezliczone gleby w terenie, nagminnie cos w ruchu w miescie, ale to... zapamietam na dlugo i juz wiem dlaczego nei lubilem i nie lubie jezdzic w nocy motocyklem.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

postawisz piwo na zlocie jako cudownie ocalony :)

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A co na to Jasinek

Jasinek tez postawi, bo to dobry kolega jest..., no i przezyl jelonka rowniez :)

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dobrze, że tak to się skończyło!

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja lubię/lubiłem jeździć w nocy-niestety, po wielu epizodach patrzenia w ślepia saren, dzików i innej zwierzyny, teraz ograniczyłem jazdę w nocy tylko wtedy kiedy już nie mam innej możliwości, a szczególnie motocyklem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja lubię/lubiłem jeździć w nocy-niestety, po wielu epizodach patrzenia w ślepia saren, dzików i innej zwierzyny, teraz ograniczyłem jazdę w nocy tylko wtedy kiedy już nie mam innej możliwości, a szczególnie motocyklem.

Ja tylko i wyłącznie ze względu na zwierzęta nie lubie jezdzić w nocy. Czesto po miescie wieczorem albo w nocy jezdze motocyklem, wtedy jest idealna temp:). W noc na moto to tylko autostrada...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie lubie jezdzic w nocy motocyklem poza miastem...Wczoraj tak sie zlozylo, ze pojechalem. Zmeczony, po ciezkim tygodniu i intensywnej sobocie –pol dnia na sloncu na rzece w kajaku... Po powrocie do domu, spontaniczne zachcialo mi sie odwiedzic znajomych na dzialce nad jeziorem ok 90km od mojeg domu. Szybka kawa, spakowalem spiwor, podlaczylem gps do moto i juz jadac wbilem miejsce docelowe. Jade w strone Gdanska krajowa „1”, ciemna noc, jade na dlugich, w dupie mam jadace z naprzeciwka samochody migajace mi swiatlami, bo oslepiam. W glowie mam stado wyskakujacych na mnie zwierzakow roznej masci. Dosc szybko dolatuje do Łęczycy gdzie z lewej strony widze duza, jasna spadajaca gwiazde...szybkie zyczenie, zajebiscie:) szykuje sie fajny wieczor:).

W Krosniewicach GPS, zaczyna prowadzic mnie po swojemu... jade w slad za nim...Wyjezdzam z Krosniewic, normalnie, nie szybko nie wolno

https://maps.google....&num=1&t=h&z=19

i nagle sielanke przerywa mi widok sarenki z prawej strony motocykle. Nie wiem czy ona stala czy biegla, to byl ulamek sekundy. Pamietam, ze hamowalem, nie pamietam czy przednim czy tylnym heblem, chyba oba na raz. Pamietam ,ze hamujac zupelnie bezsensownie krzyknalem „kurwa” i bylo bum... W tej krotkiej chwili, tuz przed albo zaraz po mialem dziwna mysl ,ze lece z rekoma wyciagnietymi przed siebie. Ale nie, po szarpnieciu kiera, po strzale w prawa stope i piszczel wyhamowalem utrzymujac sie w pionie...Dluzsza chwile zajelo mi wygaszenie motocykla...Szybka ocena strat...MIalem wrazenie ,ze urwalo mi kolo, noga boli ale cala, moto cale, troche siersci na kole, tarczy hamulcowej, blotniku, bucie i nogawce spodni, krwawy rozmaz na blotniku i klika rys.

Zawrocilem, zobaczyc co z sarenka, ale nie bylo po niej sladu.

Dalsza podroz, odbylem z ograniczeniem predkosci do max 65km/h...

Mialem mega farta, a dokladnie jakies 30centymetrow od mega pecha...

Wniosek taki, ze nie ma cudow i nie da sie nic zrobic jak tuz przed motocyklem, w nocy nagle cos wyskakuje z prawej strony ciemnego pobocza. Wydaje mi sie, ze gdybym jechal szybciej, po prostu bym zdazyl przed nia...gdybym zlapal lepsza przyczepnosc i bardziej skutecznie hamowal, moze wlasnie to byla by ta odleglosc – 30 centrymetrow dzielaca mnie od pecha wladowal bym sie centralnie w sarne.

Po nocnej przygodzie pozostal dosc gleboko zarysowany blotnik i dziubek

Jeszcze nigdy na motocyklu sie tak nie wystraszylem... szlifowalem asfalt dwa razy, niezliczone gleby w terenie, nagminnie cos w ruchu w miescie, ale to... zapamietam na dlugo i juz wiem dlaczego nei lubilem i nie lubie jezdzic w nocy motocyklem.

Witaj w klubie ;-)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Witaj w klubie ;-)

Proszę nie przyjmujcie już nikogo więcej do swojego klubu ! ;)
  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Proszę nie przyjmujcie już nikogo więcej do swojego klubu ! ;)

Jeste jeszcze kilka wolnych miejsc, bez obaw...to klub 'przygod" z "happy endem" ;-)

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Link już chyba był, poza tym to dziki wschód. Swoją drogą oglądając takie filmiki mam coraz większy szacunek dla ludzi którzy znajdują odwagę jechać w te rejony świata.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wrazenia bezcenne:D

Potwierdzam.

Wracałem z Kopenhagi do kuzynki 50km-ów. Jechałem przepisową 50 km/h, 2 sarenki wybiegły mi za pewna wsią na ulicę z prawej strony. Szybki skręt w lewo, przygazówka, palenie gumy, odbicie w prawo i pojechałem dalej bez zetkniecia, ale jako że miałem 5 kilometrów do domu, zmniejszyłem predkość do 30 km/h :-(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×