Jarek 22 824 Zgłoś ten post Napisano 27 Luty 2012 Był z Tobą na imprezie jakiejś, że tak pić się mu chce ;) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Marcin N 8 787 Zgłoś ten post Napisano 27 Luty 2012 ponoć zabalował z jedna taką... :lol: 1 Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Jarek 22 824 Zgłoś ten post Napisano 27 Luty 2012 ponoć zabalował z jedna taką... :lol: Trochę żelu wystarczy, żeby się zagotowało :lol: Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
alik 1 743 Zgłoś ten post Napisano 27 Luty 2012 Toć napisał, że musi się ściąć. ;) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
rPiotrek 1 595 Zgłoś ten post Napisano 27 Luty 2012 To jest żelowy czy zwykła kwasówka bezobsługowa? Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 27 Luty 2012 Był z Tobą na imprezie jakiejś, że tak pić się mu chce ;) To jest żelowy czy zwykła kwasówka bezobsługowa? Kwasówa. Giselle nosa z garażu nie wyściubiła, więc i kac raczej nie wchodził w rachubę. Musiała pierdalnąć cela czy cóś. Reanimacja przyniosła taki efekt, jak próby ożywiania mumii przez namaczanie. Jutro nowa bateria, dzisiaj już nie zdążyłem nigdzie dojechać. Byłem a M-A, ale tam nie mają aku. Tzn. mają, ale czeka się 10 dni. Ceny też mają wywalone w kosmos. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 27 Luty 2012 Leff dzisiaj: "Na razie mam aku do wymiany i to w trybie pilnym. :(" Skąd ja to wiedziałem :lol: :lol: :lol: Jarku, krakałeś, krakałeś i wykrakałeś! Odkupujesz. :lol: Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
rPiotrek 1 595 Zgłoś ten post Napisano 27 Luty 2012 Prawdopodobnie wykruszył się kawałek wypełnienia płyty i zwiera. Raczej nie do reanimacji. Można, jeśli udało się rozebrać alu, wylać elektrolit, może coś z nim wyleci. Szczerze mówiąc szkoda zachodu. Lepiej kupić nowy i mieć z czapki. Zwykła kwasówka Yuasy to nie są kosmiczne pieniądze a trwalsze niż bezobsługowy. Tyle, że trzeba zaglądać ;-) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 27 Luty 2012 Prawdopodobnie wykruszył się kawałek wypełnienia płyty i zwiera. Raczej nie do reanimacji. Można, jeśli udało się rozebrać alu, wylać elektrolit, może coś z nim wyleci. Szczerze mówiąc szkoda zachodu. Lepiej kupić nowy i mieć z czapki. Zwykła kwasówka Yuasy to nie są kosmiczne pieniądze a trwalsze niż bezobsługowy. Tyle, że trzeba zaglądać ;-) I tak też Piotrze uczynię. Znaczy się, kupię nowy. :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
tomaszI 1 550 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 I tak też Piotrze uczynię. Znaczy się, kupię nowy. :) Odwiedź sklep na Małych Garbarach. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
elektrician 722 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 (edytowane) Ja mam też oryginalny aku jeszcze i nie to żeby coś się z nim działo ale dziwi mnie że nie ma odpowietrznika i rurki odprowadzającej gazy i opary kwasu poza moto. Już podejrzewałem że może żelowe aku mam hm nie wiem co o tym myśleć. Edytowane 28 Luty 2012 przez elektrician Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Jarek 22 824 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 To jest bardzo prawdopodobne, że jest żelowy - coraz częściej się je stosuje. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 Odwiedź sklep na Małych Garbarach. Wszyscy mi to powtarzają. :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 Ja mam też oryginalny aku jeszcze i nie to żeby coś się z nim działo ale dziwi mnie że nie ma odpowietrznika i rurki odprowadzającej gazy i opary kwasu poza moto. Już podejrzewałem że może żelowe aku mam hm nie wiem co o tym myśleć. Rurek nie miał, ale takie małe pizdrykowate, prawie niewidoczen dziurki do odpowietrzania i owszem. :) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 (edytowane) No to sprawy stoją następująco. Nowa bateria kupiona (Varta za 160 zł). Bezobsługowy, kwasówa, z jakimiś śmieciami w środku, żeby się nie wylewał. Gdy opowiedziałem facetowi od akumulatrów, co zrobiłem ze swoim, nie wierzył, że po dolaniu wody działał jeszcze przez kilka miesięcy. Twierdził, że powinien zdechnąć natychmiast. Jak to mówią: teoria swoja, a praktyka swoje. Badanie starej baterii specjalistycznym urządzeniem potwierdziło to, co sprawdziłem sam w garażu: prądu brak, pojemność akumulatora - brak. Na razie zalałem cele kwasiorem i teraz sobie buzuje. Jak się nabuzuje, to zatykam cele paskiem, na którym napisali "do not open" i wszystko ląduje we wnętrznościach Giselle. :) Edytowane 28 Luty 2012 przez leff Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
alik 1 743 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 Mam taki sam ;) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Jarek 22 824 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 Mam taki sam ;) Kurcze - a Leff nie ma kopki - i jak odpali :lol: Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 Kurcze - a Leff nie ma kopki - i jak odpali :lol: Jak to jak? Papierosa odpali. :lol: Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 Nowa bateria zalana kwasiorem. Pobuzowało, posyczało, pojechałem do klientów. Wróciłem ok. 23 i co? Zatkałem zaślepkę "do not remove", założyłem nowe aku. Giselle odpaliła od pierwszego ruchu startera. Napawałem się buczeniem silnika. Dlaczego Giselle nie zagrałaś tak pięnie w sobotę? Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Bartek 244 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 nie jej wina:-) a poważnie - sprawdź lepiej napięcie ładowania.. tak na wszelki słuczaj.. Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 28 Luty 2012 (edytowane) Nowa bateria zalana kwasiorem. Pobuzowało, posyczało, pojechałem do klientów. Wróciłem ok. 23 i co? Zatkałem zaślepkę "do not remove", założyłem nowe aku. Giselle odpaliła od pierwszego ruchu startera. Napawałem się buczeniem silnika. Dlaczego Giselle nie zagrałaś tak pięnie w sobotę? Sprawdzę, sprawdzę, ale problem ze starą baterią istniał od momentu jak tylko kupiłem Giselle (czyli od czasu, gdy wyjechała z fabryki). Prawdopodobnie aku został zalany jeszcze w 2007 r. Ślicznotka trafiła w moje cudne dłonie pod koniec września 2009 r. Edytowane 28 Luty 2012 przez leff Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Jarek 22 824 Zgłoś ten post Napisano 29 Luty 2012 Prawdopodobnie aku został zalany jeszcze w 2007 r. Ślicznotka trafiła w moje cudne dłonie pod koniec września 2009 r. prawdopodobnie pomiędzy 2007 a 2009 r. motek miał dłuższe chwile przerwy, a aku pozbyło się w tym czasie prądu do "0" ( może kilka razy )- co mu się nie spodobało ;) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Marcin N 8 787 Zgłoś ten post Napisano 29 Luty 2012 no stał w salonie AFAIK Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
leff 2 408 Zgłoś ten post Napisano 29 Luty 2012 Skubany nie stał w salonie, tylko w kawałkach w skrzyni, gdzieś, w jakimś magazynie, a co się działo z baterią, cholera wie. Może gdzieś na lofrach była. :D Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach
Jarek 22 824 Zgłoś ten post Napisano 29 Luty 2012 Skubany nie stał w salonie, tylko w kawałkach w skrzyni, gdzieś, w jakimś magazynie, a co się działo z baterią, cholera wie. Może gdzieś na lofrach była. :D no to tym bardziej aku nie miało łatwo - i już osłabione musiało wyjść z tej skrzyni - takie życie postno-wegetariańskie mu się przytrafiło ;) Udostępnij tego posta Odnośnik do posta Udostępnij na stronach