Skocz do zawartości
Logan

Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

Recommended Posts

Prawie jak u Mirka. Przedwczoraj wracałem z pracy :-D , oczywiście na motku, od pewnego momentu jechał za mną skuter z pizzą. Minąłem parę skrzyżowań i tuż przed moim garażem wrzuciłem lewy kierunkowskaz i zamierzałem już skręcać, gdy jakiś szósty zmysł kazał mi uważać :!: , w tym momencie usłyszałem potworne wycie pięćdziesiątki i wyprzedzającego mnie pizzdmana :-o . Gdybym zrobił manewr od razu, głupek przypie...lił by we mnie. Pierwsza myśl gonić ch...a :twisted: , ale później przyszło mi do głowy że przecież i tak się zabije tak jeżdżąc ;-)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja obróciłem do Jodłowa i z powrotem, trochę tam pojeździłem i na szczęście bez niebezpiecznych sytuacji, czego też wszystkim życzę.

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wczoraj miałem "dziwną" sytuację. Pewną ulicę zrobili jednokierunkową bo zmieniają asfalt (Wojska Polskiego) KOREK, jadę sobie spokojnie po lewej stronie samochodów (miejsca jest od cholery) nagle pomiędzy samochodami wyłania się na pełnej pi...dzie rowerzysta!!! :evil: nie dość że zapierdala, to jeszcze jedzie pod prąd i patrzy do tyłu !!! Zabrałem go na krótką przejażdżkę na przednim kole Krychy :lol: Wyhamowałem, na szczęście nie miałem dużej prędkości. Gościu się pozbierał, ja w między czasie nad wyraz kulturwarnie jak na zaistniałą sytuację:

- pod prąd POJEBIE!!!!!????

Rzucił kontem oka na kamizelkę, szybko pozbierał rower przeprosił gorąco i zwiał...

Rowurzyści za jaja bym powiesił. A chwilę wcześniej inny rowerzysta śmigał sobie na parkingu pomiędzy parkującymi puszkami i miał fochy, że parkujący samochód zajechał mu drogę :evil:

Edytowane przez bajer

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, ale dla mnie, gdy doświadczam sytuacji, którą zaraz opiszę cisną się na usta najgorsze wyrazy itd. itp.

krótko mówiąc idioci bez wyobraźni a nie motocykliści

jadę samochodem, szeroka arteria, dwa pasy w jedym kierunku, jedzie rząd samochodów na każdym pasie, z prędkością ok. 70kmh i nagle pomiędzy samochodami znajduje się motocykl, który postanowił jechac szybciej i wyprzedzić środkeim

ostatnio Ania miała identyczną sytuację, z ta różnicą że ułamek sekundy przed tym jak motocyklista "na trzeciego" ją wyprzedził wykonała gwaltowny ruch kierownicą, żeby ominąć wielką wyrwe w jezdni. wolę nie myśleć jak by się to skończyło gdyby timing okazał się zgodny

Edytowane przez Marcin N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, ale dla mnie, gdy doświadczam sytuacji, którą zaraz opiszę cisną się na usta najgorsze wyrazy itd. itp.

krótko mówiąc idioci bez wyobraźni a nie motocykliści

jadę samochodem, szeroka arteria, dwa pasy w jedym kierunku, jedzie rząd samochodów na każdym pasie, z prędkością ok. 70kmh i nagle pomiędzy samochodami znajduje się motocykl, który postanowił jechac szybciej i wyprzedzić środkeim

ostatnio Ania miała identyczną sytuację, z ta różnicą że ułamek sekundy przed tym jak motocyklista "na trzeciego" ją wyprzedził wykonała gwaltowny ruch kierownicą, żeby ominąć wielką wyrwe w jezdni. wolę nie myśleć jak by się to skończyło gdyby timing okazał się zgodny

Lustereczka, zawsze lustereczka.

Ale w czym tu pomogą? Co najwyżej można je wzmocnić, żeby jak taki zahaczy pamiętał przez dłuższą chwilę ;>

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja ostatnio, staję sobie na światłach przed samochodami (pełno miejsca, żadnego wciskania się), zapala sie światło zielone i słyszę obok pisk opon i gesty jakiegoś typa po 60-tce. Odruchowo maneta i dawaj za dziadem, ale że raczej rozsądny ze mnie chłopak, po sekundzie odpuściłem i pojechałem okrężna drogą. Przyznaje się, że nieco ego zabolało.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zgubiłem się...

Na czym polegało niebezpieczeństwo? Że dasz radę ruszyć szybciej niż emeryt?

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ludzki pan, mógł zabić a odpuścił ;)

A propos lusterek, mam wyuczony zwyczaj w sytuacjach awaryjnych przed najbardziej gwałtownym manewrem na jaki mnie stać rzucić kątem oka w lusterko, wszak tam ktoś może jechać... Lepiej rozbić puszkę, zawieszenie itp. niż kogoś trafić.

Przeraża mnie tylko to, że wygląda na to, że nie jest to zasadą. To po cholerę są te całe testy psychomotoryczne?

Edytowane przez Arthur71

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mnie wczoraj chciała zabrać na kolanka miła Ppaniusia w Passacie - wyjechała z podporządkowanej, no i było palenie gumy :( na szczęście w porę zostawiła trochę miejsca i jakoś przeleciałem

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Zgubiłem się...

Na czym polegało niebezpieczeństwo? Że dasz radę ruszyć szybciej niż emeryt?

Moim skromnym zdaniem, sytuacja była bardzo niebezpieczna, wystarczy że droga będzie nieco węższa i motocyklista jak i puszkarz nie odpuszczą, ot co miałem na myśli.

Szerokości

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Moim skromnym zdaniem, sytuacja była bardzo niebezpieczna, wystarczy że droga będzie nieco węższa i motocyklista jak i puszkarz nie odpuszczą, ot co miałem na myśli.

Szerokości

Prosta sprawa, odpuść.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Prosta sprawa, odpuść.

Odpuścić? Nigdy ! Złóż samokrytykę i nie pisz głupot!

Nie ma odpuszczania ! Kto pierwszy ten lepszy!

A żeby zwiększyć szanse ruszamy jeszcze na czerwonym lawirując między spóźnialskimi z lewej i prawej!

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby nie potknąć się o własne ego. Może boleć ;)

Dzisiaj złotówa poczuł testosteron jak się grzecznie usadowiłem przed nim na skrzyżowaniu, start jeszcze na czerwonym (jego) i prawie poczułem efekt przyścienny.

Mną rzuciło, o mały włos bym wkomponował się w 109 (a nie wsiadam do autobusów tej linii od otwarcia sezonu moto) on miał pecha, wpadł prosto w objęcia niebieskich. Cóż...

Edytowane przez Arthur71
  • Like 8

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

jak to szło?

"miałem pierwszeństwo!

zwykł mawiać dumnie

takie epitafium

wypiszemu mu na trumnie"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Oooo, tych którzy mieli pierwszeństwo są całe cmentarze, sentencja wbita mi w dawnych czasach początków jazdy czymkolwiek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Więcej jednak leży tych bez pierwszeństwa. Nie wiem co to wnosi do dyskusji, ale tak mi przyszło do głowy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

nawet nie wiedziałem, że takie coś dzisiaj w Pozku było :-o

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wypadki sie zdarzaja. Mimo, ze w bardzo glupi sposob to jednak. Organizator powinien brac pod uwage takie sytuacje i odpowiednio zabezpieczyc teren. Moim zdaniem dal ciala.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mądry polak po szkodzie teraz będą analizować . Podobno jakiś młody (zagraniczny) kierowca za duża brawura myslał że auto co ma 400 KM to panda 4x4 się kurwa pomylił:(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×