Skocz do zawartości
Logan

Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

Recommended Posts

godzinę wcześniej jechałem tamtędy-a kilka razy w tygodniu jeżdżę tą trasą do pracy, dwukilometrowa prosta z idealną widocznością całego odcinka, niestety prowokująca do dużych prędkości. Aż mi się zimno zrobiło

http://kartuzy.info/...tocyklista.html

wypadek-lniska-duze.jpg

Edytowane przez cykli

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kilka dni temu miałem podobną sytuację, nie zauważył mnie kierowca skręcający w lewo i zajechał mi drogę z 5m przede mną ;-/ wyhamowałem ile się dało odbiłem w prawo i trafiłem go w reflektor. Ja oprócz siniaków i zbitego biodra jestem cały ale motocykl i ciuchy ucierpiały ;-/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ale fakciwie to wolno raczej nie jechał :(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

zdrowia! za resztę zapłacisz kartą Visa;)

Chyba MasterCard ;-)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

snapback.pngUżytkownik Krychu dnia 06 sierpień 2013 - 09:38 napisał

zdrowia! za resztę zapłacisz kartą Visa;)

Chyba MasterCard ;-)

Tak jest!

punkt dla Ciebie;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

no i bach :)

wracając z pracy po 11 godz. arbeitu w pełnym upale, dojeżdżam do sznura samochodów przed światłami, jest czerwone, przeciskam się powoli do przodu; zapala się zielone samochody ruszają, są trzy pasy - ja jestem na środkowym, wszyscy jedziemy ok. 40 km/h, w pewnym momencie zauważam, że lewy pas jest pusty na odcinku ok 60 m, wskakuje na lewy pas i przyśpieszam do ok 65km/h, wyprzedzając kilka samochodów,

w pewnym momencie ok 5 metrów przede mną merc bez kierunkowskazu zmienia pas ruchu ze środkowego na lewy (na którym jadę), strzał w heble, abs i delikatny pisk opon, zbliżam się do lewego kraweżnika dosłownie na centymetry, merc dalej zjeżdża w lewo, nasze prędkości zrównują się dopiero jak jestem na równi z drzwiami kierowcy, merc przestaje zjeżdżać w lewo dopiero jak kolanem złożyłem mu lusterko - odbija gwałtownie spowrotem na środkowy pas, odpuszczam hamulce -cały spocony i szczęśliwy, że nic się nie stało (mały siniak na kolanie) - patrzę w prawo kierowniczka merca ma wyraz twarzy tak jak by chciała mnie przeprosić ...

ale nie może nic powiedzieć czy machnąć ręką - rozmawia przez telefon :(

uważajmy w te dni szczególnie - upały nie sprzyjają bezpiecznej jeździe

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Racja, przy takiej pogodzie jest niebezpiecznie. Ja kiedy zauważę, że źle mi się jeździ, to wsiadam w samochód, bo wiem, że inni też czują się podobnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mogłeś jeszcze trąbnąć, hałasu nigdy za wiele ;-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mogłeś jeszcze trąbnąć, hałasu nigdy za wiele ;-)

Właśnie napisał, że to kobieta z telefonem przy uchu chciała trąbnąć w niego ;)

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jazda po Warszawie to walka z żywiołem. Sytuacje podobne do opisanej przez reda zdarzają mi się przynajmniej raz w tygodniu, chociaż całe szczęście do tej pory odbywały się "bezdotykowo". Aż korci żeby założyć najgłośniejszy dostępny wydech i hałasować jak się da.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

red, miales szczescie...

dobrze, ze nie wygrzmociles przez kraweznik

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Aż korci żeby założyć najgłośniejszy dostępny wydech i hałasować jak się da.

To nie wiele daje. Samochody są przecież dobrze wygłuszone. To + załączone radio i moto bez tłumika jest słyszalne dopiero gdy jest przy samych drzwiach ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

mogłeś jeszcze trąbnąć, hałasu nigdy za wiele ;-)

wszystko trwało ułamek sek. - a dodatkowo przycisk klaksonu w niektórych beemkach jest nad przyciskiem kierunkowskazów - to zatrąbienie nie jest ułatwione - nie jest to zbyt ergonomiczne - albo mam za krótki kciuk

ale już wiem - muszę poćwiczyć odruchowe trąbienie - wezmę przykład z włochów i zacznę trąbić na dziewczyny chodzące w skąpych ubraniach :-D

  • Like 7

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Znam takich, ktorzy zlozyli by to lusterko w mercu na amen :). Najwazniejsze, ze nic Ci sie nie stalo.

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

wszystko trwało ułamek sek. - a dodatkowo przycisk klaksonu w niektórych beemkach jest nad przyciskiem kierunkowskazów - to zatrąbienie nie jest ułatwione - nie jest to zbyt ergonomiczne - albo mam za krótki kciuk

ale już wiem - muszę poćwiczyć odruchowe trąbienie - wezmę przykład z włochów i zacznę trąbić na dziewczyny chodzące w skąpych ubraniach :-D

Miałem podobnie, nigdy w porę nie mogę trafić kciukiem w przycisk klaksonu, przyciskam gdzieś obok ..... a póxniej za późno na trąbkę. Tyle razy wcześniej patrzę jak trąbnąć, a jak co do czego .... nie mogę trafić ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

nooo, mam to samo :-)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Właśnie dowiedziałem się, że syn znajomego Niemca miał szlif w ostatnia niedzielę. Jechał sobie 100 w koszulce i dzinach. Na głupotę nie ma rady. Złąmana noga, ręka i ogólna zdrapka. :wacko:

Edytowane przez rPiotrek

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Prawie zasiliłem klub koziołko/sarenkowiczów. Środa, godzina 9:30 zero lasu, obwodnica w wykopie, dzwoni telefon, gadam sobie przez intercom), zwalniam, pare metrów przede mną przebiega dość leniwie całkiem duża sarna. Kumpel który dzwonił zasłużył na :beer: a ja stwierdzam, że upały zaszkodziły też zwierzętom.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Prawie zasiliłem klub koziołko/sarenkowiczów. Środa, godzina 9:30 zero lasu, obwodnica w wykopie, dzwoni telefon, gadam sobie przez intercom), zwalniam, pare metrów przede mną przebiega dość leniwie całkiem duża sarna. Kumpel który dzwonił zasłużył na :beer: a ja stwierdzam, że upały zaszkodziły też zwierzętom.

arthur71, jako kolejny cudownie ocalony - kolegom na zlocie tez piwo postawisz to razem bedziemy sie cieszyc Twoja wysoka przezywalnoscia... :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

arthur71, jako kolejny cudownie ocalony - kolegom na zlocie tez piwo postawisz to razem bedziemy sie cieszyc Twoja wysoka przezywalnoscia... :)

Nasączacz jakiś zacny postawię obowiązkowo.

Mój "Janioł" przez te parę lat życia miał i ma co robić, nie nudzi się :D

Jutro ważą się losy dotarcia na zlot.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×