Skocz do zawartości

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 07.09.2017 in all areas

  1. 12 points
    25-08 - w dzisiejszej relacji zobaczycie Państwo: imieninowe szaleństwa w Czarnogórskim Kotorze, przejazd w upale do Bośni i Hercegowiny, zakwaterowanie w owocowym, rajskim sadzie w Mostarze. Oraz uwaga! Uwaga! Po drodze spotkali dwóch chłopaków: Holendra i Nowozelandczyka, którzy jadą przez cały świat skuterami Vespami z lat 50-tych, chłopaki są w drodze od 11 tygodni i planują podróż na 2 lata. Nasze pięcioraczki dołączają do skuterów i szybko na żywo ich nie zobaczymy, ale jakich zdjęć się naoglądamy... uhuhu.... 26/08 - Wiem! Wiem! Wszyscy są już znudzeni, ile można drażnić przodowników pracy, którzy tylko na chwilę zaglądają na fb, to już ich 13 dzień podróży, więc w expressowym skrócie: dziś zwiedzali bajkowy Mostar w Bośni i Hercegowinie, upał, ponoć w mieście 40st. Nocują w sadzie, który już znamy z wczorajszych zdjęć, jutro w planach Medziugorie, ciekawe czy mają tam różańce z drzewa różańcowego. 27/08 - Dziś Telexpress, prowadząca: Marta Chaliburda Bośnia i Hercegowina, Chorwacja i znowu Bośnia i Hercegowina. Medjugorue, Jajce i Banja Luka. Upał nas nie opuszcza. Najpierw drużyna strażacka w gotowości. Potem gotowość w modlitwie. W Bania Luce gotowi z Zoranem- właścicielem hostelu - pić piwo "Jelen". Bania Luca z Zoranem w hostelu "Topić" - nie utopił, więc może "Topić" znaczy "to pić" - a to to tak! 29/08- wczoraj nie było relacji, bo nie mieli wifi, a dziś... Dziś u mnie w pracy była ewakuacja biura, a ja awansowałam na koordynatora ewakuacji (jak zwykle fucha charytatywna, jak i wiele moich pozostałych - ja królowa biznesu). Syreny wyją ioo! ioo! iooo! Ja w odblaskowej, stylowej kamizelce walczę o złote skrzydła ratownika, kieruję wszystkich na miejsce zbiórki, ratuję im życie, bo przecież spłoną żywym ogniem, a tu nagle.... chrum...chrum...chrum - już wiem, że to mój wyciszony dzwonek, który jakoś przez przypadek samoistnie mi się zmienił, może wtedy jak przysiadłam na torebce. Zaglądam, bo przecież co tam, że zgiełk, że połowa współpracowników zagubionych jak z serialu "Lost" i nie wie co ma ze sobą zrobić, ja chcę wiedzieć kto to i czego chce... No i sami popatrzcie...
  2. 7 points
    No to lecimy dalej, Od wycieczki Trochę minęło ale jak zwykle wcześniej nie było czasu. Wiec teraz trochę na poprawę humoru bo pogoda za oknem kiepska, trochę tak żeby powspominać i podzielić się fotkami, i ciekawymi miejscami... Jakiś tam kolejny majowy weekend, kolejny fragment Beskidu tym razem Beskid Żywiecki. Startujemy z Myslenic kierunek na jezioro Żywieckie. W okolicach Stryszowa udaje się trafić na całkiem fajny kawałek szutrowki, czyli to co GS - lubią najbardziej. Wszystko co fajne musi się skończyć a nasza szutrowa autostrada kończy się zablokowaną drogą ... Z małymi przygodami udaje się przeszkodę ominąć ... po przejawie przez rów wyjeżdżamy na widokowa górkę z której mamy panoramę na budowany od kilu lat a w końcu powoli zapełniających się zbiornik w Swinnej Porębie. Jedziemy wiec zobaczyć jak tam prace i jak się zapełnia ... a ze jeszcze nie wszystko zalane możemy sobie poużywać na drogach pozostałych po budowie ... droga kończy się jednak wodą ...i pewnie do dziś jej już nie ma ... przy następnej okazji trzeba będzie pojechać i sprawdzić. Próbując uniknąć drogi krajowej kilka razy podjeżdżamy, a to na czyjeś podwórko a to na szlak z zakazem wjazdu do lasu ... ostatecznie po kilku próbach kierujemy się do Andrychowa, skąd przez Przełęcz Kocierz biegnie kreta i asfaltowa droga przecinająca Beskid Mały, którego nie udało się sforsować drogami gruntowymi ... na szczycie przełęczy znajduje się ładny ośrodek z hotelem restauracją SPA i niewiadoma czym jeszcze, korzystamy wiec i robimy sobie przerwę na kawę ... i chłodnik. Cdn. ( jak dalej będzie padać, a jak będzie pogoda to zaległości będą siebpowiekszać )
  3. 4 points
    Widzę , że ciocia jest na bierząco z delikatesami
  4. 3 points
    Ok, decyzja zapadła. Szukam motocykla z okolic 2013roku, najlepiej z polskiego rynku. Fajnie, jakby od razu był doposażony (co najmniej w komplet kufrów). Niby przeglądam ogłoszenia, ale zawsze coś tam umknie. Może natknęliście się gdzieś na coś fajnego? Albo macie jakieś info z pierwszej ręki? Czas zakupu – najlepiej październik, a jak się nie uda, to wczesna wiosna. Kolor i kwota z tytułu ogłoszenia to oczywiście ściema. Dodałem na wypadek, gdyby wyskoczyło mi jakieś powiadomienie czy coś i żona przeczytała przez ramię.
  5. 3 points
    Jak masz brakujące 43900 to jest we Wrocu taki jeden u Dealera. https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-r-1200-gs-adventure-salon-polska-max-wyposazenie-wroclaw-okazja-ID6z4DrJ.html
  6. 2 points
  7. 2 points
    19/08 - Helloł! Helloł! Ludzie podróżnicy to mają jednak ciężkie życie: śniadanko, pływanie w basenie i ta adrenalina przed dalszą drogą. Wcale nie zazdrościmy! Wcale, a wcale! 20/08 - Jestem pewna, że nasz pięcioraczki jakimś sposobem zostały nakarmione inhibitorami zwrotnego wychwytu serotoniny i noradrenaliny, podejrzewam, że mogli to przyjąć w jakimś płynie, no chyba, że ktoś im to wkroił do sałatki. Odbieram sms, a tam cukier, miód i polewa czekoladowa z ekraniku się leje, palca od telefonu nie mogłam odkleić. Jest super, pięknie, rozkosznie, pluszowo...Ci którzy podpowiadali że na zdjęciach z Grecji widać Meteory - mieli rację. Z netu dowiedziałam się , że to "imponujące skalne ostańce zakończone prawosławnymi klasztorami". Informacja od naszej grupy: Meteory zachwyciły wszystkich i te ochy i achy i ta słodycz słowna. Przejechali do Albanii, są na campingu Moskato, nad samym morzem jest ekstremalnie rozkosznie, taplają się w cieplutkim morzu, dziś zostają na miejscu plażing, odpoczynek i rakija. Kochani podróżnicy jeśli to coś co na was tak działa jest w płynie to ja poproszę tego 2 butelki i to co najmniej takie 0,7l. 20/08 - Kolejne piętro świątyni wzajemnego przywiązania i wspierania wybudowane. Dziś pełen relaks: słońce, morze, żarełko, napoje wyskokowe i ekstremalne lenistwo. Jutro przejadą ok 200km nad jakieś albańskie jezioro i tam będą kontynuować tarzanie w puchatych objęciach wakacji. 21/ 08 - Dziś relacja wprost od uczestnika wyprawy od Marta Chaliburdabez żadnych moich ironicznych, zazdrosnych komentarzy: Jezioro Schoderskie. Rozbici. Zmęczeni. Zadowoleni. Pijemy wczorajszy zapas rakii. Wyjazd opóźniła burza w nocy. Pierwsza część podróży- wrażenia niesamowite. Wiraże, skręty, zakręty, luki i spirale. Podjazdy, wjazdy i zjazdy. Druga część - koszmar. Jazda albańskimi miastami to szczyt odwagi. Każdy jeździ jak chce i na pewno nie znają zasad ruchu drogowego.Podsumowanie. Oczy po pierwszej części - nakarmione. Po drugiej mus odpocząć dwa dni.Trafiliśmy kiedyś na camping- widmo na Litwie. Teraz mamy camping Hichkocka. Ptaki atakują nas mamy nadzieje, ze przeżyjemy;) Przyleciały po 18 i Wrzeszcza;))) 22/08 Sądzę, że nasza grupa walczy o nagrodę "Najbardziej Wkurzający Podróżnik Roku" im więcej irytacji oglądających tym notowania idą mocno w górę. Na przykład ja, siedzę w super nudnej pracy, 10h niewoli, co chwila ktoś podrzuca młotki intelektualne, szef ekscytujący się wydarzeniami dnia i cała grupa wtórujących klakierów trzęsących się na drabinie awansu, i nagle: chrum, chrum....chrum, chrum... - wszystkie zmysły naprężyłam, co to??? A to mój wyciszony, prywatny telefon! Spoglądam ukradkiem .... i skala wQwienia 90/100!Bo ja jestem kulturalną osobą i te 10 zostawiam sobie na nacieszenie oczu chwilą bolesnego zderzenia Jasinka ze słodką, landrynką rzeczywistości po urlopie. Jak wasze odczucia po obejrzeniu zdjęć? Dla wzmocnienia dodam, że to ich 9 dzień podróży, ale nie powiem ile jeszcze przed nimi. 24/08 - Po jednodniowej przerwie wszyscy mieli już nadzieję, że podróż pięcioraczków motocyklowego entuzjazmu- Bałkany 2017, dobiegła końca i że podróżnicy powrócili na łono ojczyzny i zaczęli pracować na wzrost krajowy PKB, co po tak długim wypoczynku będzie dla nas wszystkich natychmiast odczuwalne. Nie, nie, nie, nic z tego! Oni nadal wakacjują: wczoraj przejechali droga SH 20,wyjechali z Albanii dotarli do Czarnogóry, jechali przez kanion rzeki Tary. Widzieli most, ten który był głównym bohaterem w filmie" Komandosi z Navarony". Spali w Zabljaku (fajna nazwa), najwyżej położonej miejscowości Czarnogóry, było strasznie zimno i spali w dresach i kurtkach, a tak zmarzli przeokrutnie, kryształki lodu zwisały im z nosa. Dziś jechali po krętych drogach, cały czas w lewo, w prawo i znów w lewo i dojechali na wybrzeże Adriatyku, do miejscowości Kotor. Jechało sie pięknie, humory dopisują, Heheszki z nich, sami popatrzcie. Dziś Bartuś ma imieniny: życzymy mu puchatego, landrynkowego, słodkiego życia - jak wata cukrowa! Bartuś powiedział, że cieszy się, że piszę dla nich tę relację, bo oni już co raz gorzej słyszą, co raz gorzej widzą i nie pamiętają co było wczoraj- wniosek z tego taki: nie jedźmy na południe tam się ludzie strasznie szybko starzeją.
  8. 1 point
    Kontynuujemy tradycję świadczenia zaufanych usług, nie wchodzimy w żadne "dobre zmiany", nadal pozostajemy przy sprawdzonych układach: jedni jeżdżą i zwiedzają, drudzy relacjonują. Nasza dzielna pięcioosobowa grupa, odprowadzona przy honorowej asyście Krzysia spotkała się w Lublinie i pojechała na wyprawę "Bałkany 2017". 14/08 dotarli do Koszyc. Nocują w 7-osobowym apartamencie. Byli nawet w kościele i na wymarzonym piwku. Rano ruszają dalej. Szerokiej drogi! 15/08 - dla tych co czekają na wieści naszej drużyny: szczęśliwi i pełni energii przejechali trasę Koszyce - Timisora (Rumunia), ok. 500km. Motocykle wyeksploatowane jak kombajny na żniwach. Zasłyszane wiadomości z trasy: "gorąco", "boli tyłek", "jest super", "niech żałują ci co nie pojechali", "bolą uszy, bo kask gniecie", "Długiemu trzeba kupić krawat, bo człowiek w krawacie jest mniej awanturujący się", "jutro dojedziemy do Skopje", "Nie! Nie damy rady!" "damy w tą i z powrotem". Słowem - udany dzień, pełen wrażeń. Podsyłam zdjęcia pięknych i młodych Easy Riders i życzymy udanej wyprawy! 16/08 - Życie korespondenta to jednak nie jest eklerka z bitą śmietaną. Budzą człowieka w środku nocy, żeby przekazać, że mimo, że wczoraj przechwalali się, że dojadą do Skopje i to nawet tam i z powrotem w jeden dzień - jednak się nie sprawdziło. Tak więc dotarli tyko do Nisz (Serbia), wynajęli piękny apartament, ale jak chcieli włączyć fotorelację na messengerze to ja tylko ciemność widziałam, więc chyba w ramach oszczędności za światło nie zapłacili. Ogólnie jest to wyjazd o klimacie terapeutycznym, ponoć ciągle się kłócą i strasznie się z tego cieszą. Jutro mają dotrzeć do swojej Ziemi Obiecanej czyli Skopje, już zarezerwowali nocleg. Czekamy na dalsze opowieści. 17/08 - Moją pierwszą relację polubiło prawie 50 osób i myślę sobie, że lada moment odezwie się ktoś do mnie z informacją, że właśnie zostałam nominowana do nagrody Pulitzera i posypią się jakieś intratne propozycje zawodowe. I co tam, że inni pozostają w puchatych objęciach wakacji, ja tu rozwijam umiejętności, o których sama siebie nie podejrzewałam. Wracając do "szybkich i wściekłych" - dotarli do Skopje. Nie mogli znaleźć zarezerwowanego noclegu, bo numeracja budynków nie ma tam nic wspólnego z logiką, ale trafili gościa na skuterze co chciał sobie zrobić z nimi zdjęcie i spryciarze za fotkę kazali się zaprowadzić pod apartament. Tak więc nocują w wygodnych łóżkach, a nie pod chmurką. Skopje posiada olbrzymią ilość pomników, co widać na zdjęciach. Teraz siedzą i oglądają mapy planując trasę na jutro, na koniec Długi wykona kunsztowne orgiami z mapy, wypiją tyle co na drogę, słowem klawo jak cholera. Zazdrościmy i jedziemy z wami dalej, chociaż palcem po mapie. 18/08 - wiem, wiem, wszyscy czekacie na wieści od pięcioraczków motocyklowego entuzjazmu, dziś przejechali w upale ponad 400km. Obecnie są w Grecji, miejscowości nie byli wstanie wymówić (powodu nie znam), nocują na kempingu, a kemping jest ... uwaga! Z basenem! Upał, rozgwieżdżone niebo i chłodna woda w basenie. Ponoć na granicy słonko ich mocno przygrzało, dlatego pognali zmyć trudy podróży i .... odmoczyć odciski. Martusia bardzo chwaliła Jasinka, że ładną trasę wybrał, był czołowym i tak słodko, landrynkowo dziś podróżowali i ponoć już się tak nie kłócą, a wręcz wznoszą mury świątyni wzajemnego przywiązania i wspierania. Oh, how sweet! Jutro w planach przejazd do Albanii. A teraz pooglądajmy te lukrowane zdjęcia, bo następne mogą być już w innej barwie.
  9. 1 point
    Beniu, mam sprzęt dla Ciebie - możesz latać z rodziną a i kot się zmieści no i boxer
  10. 1 point
    W kwestii wytrzebiania to moja może mieć nawet większe doświadczenie... Nie bój, Kaes, najwyżej potem się będziemy martwić.
  11. 1 point
    @MrBodek nie zarażaj mnie bo ja i tak już napalony na GSa 1200 jestem i jak wydam kasę przeznaczoną na poważniejszy wydatek to mi małżonka umiejąca posługiwać się skalpelem dokona pewnej nocy wytrzebienia.
  12. 1 point
    SBZ[emoji106][emoji106][emoji106][emoji106] Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka
  13. 1 point
  14. 1 point
    Do laluni. Wysłane z mojego Lenovo B8000-H przy użyciu Tapatalka
  15. 1 point
    A twarz Jasinka w okularach ma wyraz bezbronnego dziecka . Nie znałem Cię Mariusz z tej strony.
  16. 1 point
    Świetne słowo pisane. Sam dałbym 50 polubień jak bym mógł. Zdjęcia i widoki rewelacja. Pomarańczowe wiadro przepiękne a Jasinka twarz emanująca szczerą radością i szczęściem nie do przebicia.


×