Skocz do zawartości

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 04.04.2024 in all areas

  1. 2 points
    Witajcie, po małych perturbacjach udało się założyć konto. W garażu od kilku dni czeka f650gs Dakar z 2006. Czeka aż zrobię prawo jazdy! (przesiadam się ze 125 ccm).
  2. 2 points
    Mam nadzieję, że do odpowiedniego działu trafi ta opowieść, bowiem cała akcja wydarzyła się podczas wyjazdu do Albanii. Więc do dzieła... Tajemniczy pakunek. Ta historia wydarzyła się podczas 2 wyjazdu do Albanii, na samym jej początku. Wybraliśmy się tam we czwórkę. Ja, Patryk, Łukasz i Rafał. Troje z nas już miało wyjazdy motocyklowe za sobą i widzieliśmy mniej więcej na co się przygotować i jak się spakować. Na każdym kroku też pomagaliśmy Rafałowi i doradzaliśmy przed wyjazdem, jak przygotować swój motocykl, co powinien zabrać ze sobą i co ułatwi mu życie w podróży. Każdy z nas kiedyś wyruszał w swoją pierwszą daleką motocyklową przygodę i wiadomo, że popełnia się dużo błędów, a doświadczenie rośnie z każdą kolejną wycieczką. Spotykamy się na miejscu zbiórki w dniu wyjazdu, każdy już elegancko spakowany i gotowy do drogi. Wyglądamy bojowo, gotowi na podbój Albanii! Dzielimy się jeszcze, jakimiś drobnostkami, żeby każdy włożył do swojego kufra lub rolki i wtedy Rafał mówi, że już nie ma miejsca. ( Wtedy zapaliła nam się ostrzegawcza lampka, ale nie poruszaliśmy tematu dalej ) Pierwszego dnia przejechaliśmy jakieś 800 km i zdecydowaliśmy się na dziki nocleg za stacją paliw już będąc w Serbii. Godzina około 23:00, szykujemy się do snu, dmuchamy maty, rozkładamy śpiwory, nocować zdecydowaliśmy się pod chmurką. Wtedy widzimy co Rafał wyciąga ze swojej rolki bagażowej… WIELKA PODUSZKA! Tak mniej więcej 70×70. Z piękną pasiastą poszewką i zajmującą 3/4 miejsca w rolce. Wyobraźcie sobie nasze miny gdy to zobaczyliśmy. Jak to pisały kiedyś plotkarskie gazety “Śmiechom nie było końca”. Rafał następnego dnia, nie mógł już tak perfekcyjnie skompresować tej poduszki i postanowił przymocować ją nad tłumikiem, lecz nie był to za dobry pomysł. 700 kilometrów jazdy następnego dnia, sprawiły, że poduszka “lekko” zmieniła swoją barwę i finalnie wylądowała w koszu na śmieci. Na koniec tego wspomnienia, pozostało mi przytoczyć te słowa: “… a historii tej poduszki i tak byś nie zrozumiał…” Na zdjęciu widzicie poduszkę, przygotowaną na 700km drogi. Dnia poprzedniego, znajdowała się w rolce poniżej.
  3. 1 point
    starytrampgs, szacun, poszedłeś na całego z nabijaniem licznika. Coś mi się wydaje że się nadajesz ....... do f650gs.
  4. 1 point
    Można szampana otwierać
  5. 1 point
    No i git Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka


×