Skocz do zawartości

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 14.07.2016 in all areas

  1. 4 points
    Piękny kolor kanapy, Przepiękny :wub: :lol:
  2. 2 points
    Paweł naprawdę chcesz kupić tę sztukę? Szczerze mówiąc nie wygląda zbyt obiecująco, swojego oddam taniej, a technicznie jest w świetnej formie.
  3. 2 points
    E tam takie wynalazki.. mistrz powiedział by paczeć i uczyć sie :
  4. 2 points
    Kilkanaście lat temu wracałem nad ranem z wiejskiej zabawy polonezem mojego ojca. Grudzień, zimy jeszcze były prawdziwe, pługi odśnieżały co najwyżej drogi wojewódzkie, a opony zimowe były traktowane jako fanaberia. Siłą rzeczy skończyłem jazdę w rowie gdzieś pośrodku roztoczańskiego lasu. Za parę minut w zaspie obok wylądował kolejny nieszczęśnik. Oceniwszy wspólną sytuację jako beznadziejną (mróz jak cholera, niedziela rano, więc szansę, że będzie jechało coś, co nas powyciąga, prawie zerowe), udaliśmy się pieszo w poszukiwaniu pomocy. Gdzieś w pobliskiej wsi udało nam się znaleźć jakiegoś kamaza i jego w miarę trzeźwego kierowcę i po paru godzinach wróciliśmy po samochody. No i zonk. Auta były objebane totalnie: u mnie zniknęło koło zapasowe, klucze, pokrowce, maskotki, słowem wszystko co leżało luzem albo dało się szybko wyrwać/odkręcić, łącznie z - uwaga - gałką od zmiany biegów. Obczajacie? Ktoś połasił się na gałkę od zmiany biegów z poloneza. Dzwonię na policję i mówię im, jaka jest sytuacja, ale od policjanta dyżurnego słyszę, że owszem, mogę przyjechać, ale oni tego i tak nie znajdą, a ja na dzień dobry dostanę mandat za wjechanie w rów. Wróciłem smutny (bo już bez zestawu audio) do domu i na drugi dzień rozpocząłem śledztwo na własną rękę. Z lekkim fuksem dowiedziałem się, kto to zrobił, i z tą wiedzą pojechałem na komisariat. Mandatu na szczęście już nie dostałem, ale - kolejny zgrzyt. Podałem im nazwiska sprawców i z jakiej wsi pochodzili (oraz lokalizację stodoły, w której najprawdopodobniej leżały skradzione rzeczy), ale policjant powiedział mi, że z tak ogólnymi danymi to niewiele będą w stanie zdziałać i muszę wrócić z ich dokładnymi danymi. Zacząłem znowu działać, z nadzieją, że imiona adresy i imiona rodziców wystarczą, bo z peselami to może być dość ciężko, i po paru dniach wróciłem z tą wiedzę na komendę. I tu - w końcu pozytywna niespodzianka. Posterunkowy wyciąga gdzieś z kanciapy moje koło, trójkąt awaryjny, słonika z lusterka, lusterko, moje radio i głośniki (gałki od biegów nie było, pewnie to najłatwiej było sprzedać). Widać, że ktoś tu wykonał good police work, że zjedzono tonę pączków i wypito hektolitry kawy, bo policjant aż promienieje dumą. No niech będzie, myślę. Koniec. Nie koniec. Prokuratura zakłada złodziejom sprawę z urzędu i wszyscy dostajemy wezwanie do sądu, łącznie z moim ojcem jako właścicielem auta. Ciągnie się to gówno ze dwa lata, bo sprawcy upierają się, że pozostawione samochody były otwarte, a to chyba podpada pod inny paragraf, bo nie ma włamu. Sędzina występowała niejako w ich obronie, a ja w całej sprawie coraz bardziej czułem się jak oskarżony. Ostatecznie nie wiem czy i jaki był wyrok, bo od początku miałem to właściwie w dupie - mogłem znowu jeździć i słuchać 'Rage Against The Machine' z kaseciaka i byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, ale niesmak, czy może raczej uczucie zażenowania wobec działań policji i wymiaru sprawiedliwości jako całości pozostał mi do dziś. Uwiera jak zmiana biegu drążkiem bez gałki.
  5. 1 point
    potrzebne: 1. zdjęcie tylnej felgi a dokładniej gniazda śrub, 2. zdjęcie miejsca osadzenia w przedniej feldze łożysk, 3. wewnętrzna średnica łożysk w przednim kole, 4. szerokośc przedniej felgi w miejscu osadzenia łożysk, oczywiście na pw :) i zaczynamy rozmowe :beer:
  6. 1 point
    Kącik Szperacza :). Nazwa nadal mi się podoba. :-D
  7. 1 point
    Doodkowa jest zarezerwowana i pojedzie na wyspy A ja wymieniłam profilaktycznie przed wyjazdem do Afryki.
  8. 1 point
    Nie wiadomo. Z przeciwka nadjeżdżał szyld reklamowy.
  9. 1 point
    Ale one naprawdę są gówniane, mam całe koło od X-a z wgięta w jednym miejscu rafką, gówniana, ale tanio nie oddam bo to od BMW :lol: P.S. Dakar ma zdecydowanie "twardsze" rafki, więc pomysł wymiany na te z X-a jest zły.
  10. 1 point
    To ja tylko doleję oliwy do ognia: ale taki rzecznik wyraża opinię jakiejś instytucji, bo mu za to płacą, nawet jeśli myśli co innego. Może bardziej mu zależy na utrzymaniu tej córki co jej ktoś może kiedyś położyć nóż na gardle niż na mówieniu tego co chce na bezrobociu... Wytapatalkowane z magicznego pudełka
  11. 1 point
    Dakarowy można kupić na ich stronie bez problemu, ja tak kupowałem. Tak wersja premium+traffic na europę 25 jurków kosztuje w tej chwili. Promocje w sygicu są często
  12. 1 point
    Sygic to w mojej ocenie najbardziej warta zakupu nawigacja a jeździłem już na niejednej. Z całą pewnością warta zakupu zwłaszcza po cenie promocyjnej. Obecnie jeżdżę na nawigację google bo mam taryfę, która w obrębie mumii europejskiej daje mi dane za friko a google mają w jakiś tajemniczy sposób aktualne dane o sytuacji na drogach i korygują wg tego nawigację. W strefach poza mumią używam Sygic, który zawsze ma świeżutkie mapy (nie zapomnij zaktualizować i załadować przed wyjazdem). Tak jak pisałem informacja jakiej udziela Sygic zwłaszcza na długich atostradowych rozjazdach jest absolutnie bezcenna i żadna nawigacja tego tak dokładnie nie pokazuje.
  13. 1 point
    Wal do Seba (po komunii ksywa "nokia"), to najgorętszy fan lumii.
  14. 1 point
    Ale kota w worku sprzedawać nie będziesz? poprzez forum? :-) To dobrze :-D
  15. 1 point
    Nie przeczytałem, ale like przez zaufanie dla poprzednich czytających :-D
  16. 1 point
  17. 1 point
    Jeżeli chodzi o urządzenia to w pamięci na serwerze sygica może być zarejestrowanych do 5 urządzeń. Jak dodajesz szóste to pierwsze wypada.
  18. 1 point
    I już jest plan na zlot w Szkocji :-D
  19. 1 point
    Któregoś dnia, robiąc porządki trafiłem na stare zdjęcia z przed wielu lat (przełom lat 70 i 80-tych), kiedy jako nastolatek Mazury poznawałem jeżdżąc rowerem, bądź pływając na żaglach (autor, to ten przy sterze). Jedno z nich (poniżej) szczególnie pamiętam – Szeroki Ostrów, wyspa na Śniardwach połączona wąską groblą ze stałym lądem. Nie byłem tam nigdy więcej przez tyle lat, więc jest okazja i pretekst na wiosenną wycieczkę. Pogoda ma być ładna, więc pakuję manatki i w drogę. Rano musiałem trochę odczekać, nocny przymrozek i szron trochę opóźnił wyjazd, miało być o 7-ej, wyjechałem o 9-tej. Trasa jak zwykle biegła bocznymi asfaltami i szutrami. Mijam Wyszków, Różan. Na skuśkę przejeżdżam przez Kurpie. Docieram do Puszczy Piskiej i leśnymi duktami przebijam się krainy jezior. Słonko zaczyna grzać. Jest pięknie. Docieram nad Nidzkie. Ten błękit jeziora to nie efekt photoshopa… Krótki popas na śniadanie i dalej w drogę nad Roś, a potem szutrami przez poligon Orzysz. Szutrówki na poligonie są genialne, nie wiem czy były dostępne, choć jakiś szlaban zobaczyłem przy wyjeździe… Podziwiając widoki powoli docieram nad Śniardwy Docieram do grobli na Szeroki Ostrów, to wąska dróżka usypana 30-40 cm po nad poziomem wody, przy sztormowej pogodzie woda musi się przelewać górą… Docieram na wyspę i od razu wjeżdżam na najwyższy szczyt kończący się skarpą spadającą do jeziora. Piękny widok na całe jezioro. Odkrywam ślady naszej cywilizacji :) Błąkam się trochę po wyspie, szukając miejsca z przed 36 lat… To chyba to miejsce, tylko jakby kamienie ktoś trochę poprzestawiał… Ruszam dalej przez puszczę w kierunku Niedźwiedziego Rogu. Gęba śmieje mi się od ucha do ucha na widok mijanych krajobrazów. Dzień powoli się kończy, więc trzeba pomyśleć o obiedzie, jak Mazury, to rybka. Polecam smażalnię w Głodowie (czerwona kropa na mapie). Szkoda, że zdjęcia smaku nie oddają… Dawniej to tak się obiad organizowało. Przez Ruciane i puszczę jadę na nocleg do Jabłoni. Po drodze mijam cmentarz po nieistniejącej wsi mazurskiej. Ta kraina jest naprawdę piękna…
  20. 1 point
    To ja odstaję od ogółu, wsiadam, zapier(jadę)dalam, zsiadam, jadę, wymieniam olej i co tam potrzeba czasem sprawdzę czy spalanie na dystrybutorze i to na wyświetlaczu się zgadza i tyle. Nawet nie mam taczowego fona. Ale jedni lubią wąchać kwiatki na łące, jedni je jeść, a jeszcze inni jak im z doopy wali. Życie :D


×