Tak serio to miałem wtedy końcówkę fascynacji muzyką elektroniczną - J-M Jarre , Vangelis /mam chyba wszystko na cd tych panów do dzisiaj/ , Kraftwerk /byłem nawet na koncercie w Hali Ludowej - tak się wtedy nazywała.../ , Ennio Morricone , Mike Oldfield przed zakrętem w komerchę /Tubular Bells np / itd. Był jeszcze taki gość , nazywał się Marek Biliński , ale to inna historia . Moja małżonka uwielbiała Freddiego i Queen oraz Pink Floyd więc jakoś tak tragedii nie było muzycznie . Tylko motocykla nie cierpiała , musiała dorosnąć mentalnie
Radia to mi ze trzy albo cztery rąbnęli , w końcu im przeszło . Nawet kiedyś nabrałem ochoty na porządną muzykę w aucie i niestety skończyło się wybebeszeniem forda escorta kombi przez mojego kolegę , zamontowaniu w nim sprzętu clariona / dr-x 9375 + procesor 9300 / , wzmacniaczy audisona , kondensatora , subwoofera robionego na miarę z głośnikiem rodka , trójdrożnego zestawu przedniego z takich śmiesznych zabawek z żółtymi membranami , kilometra kabli itp itd . majątek ... . trzy lata temu jak już wszystkie ceny osiągnęły dno rynkowe , nazbierałem za parę groszy tyle sprzętu do auta z najwyższej półki , że mogę spokojnie wpakować to w dwa auta i jechać na zawody car audio . tylko nie mam weny twórczej na prucie mieczysława - ale graty leżą , zbieractwo .