Skocz do zawartości

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 07.11.2020 in all areas

  1. 1 point
    Cześć Zaraz po zlocie w Radkowie ruszyłem na kilka dni do Włoch, głównie Dolomity. Coś udało się nagrać z tego wyjazdu. To jest część 1 z 3 Dziś o 18.00 wpadnie kolejna
  2. 1 point
    Etam, jakieś pozłacane amerykańskie wydumki za milion $$$ tu jest lepiej i taniej
  3. 1 point
    Czwarty dzień: Beskid Niski. Po przebudzeniu w cichej dolince i sprawdzeniu pogody doszliśmy do wniosku, że na kolejny nocleg będzie trzeba poszukać czegoś pod dachem – prognoza zapowiadała opady na ten wieczór i cały następny dzień. W związku z tym postanowiliśmy przemieścić się w rejon Bieszczad Zachodnich. Po zjedzeniu śniadania ruszyliśmy w drogę zahaczając o zalew soliński od południa. Powiem szczerze, że byłem rozczarowany – wszędzie płoty, domki na wzgórzach dla wybranych, śmieci bezładnie porozrzucane no i do tego mało wody w jeziorku. Ogólnie nic szczególnego. Zatrzymaliśmy się na jakieś zdjęcie i krótki odpoczynek, po czym ruszyliśmy dale na zachód przez Cisną. Był środek wakacji, więc w Cisnej były tłumy i korki, ale prawdziwy horror znaleźliśmy w rejonie stacji początkowej kolejki leśnej w Żubraczym. Kiedyś jeździłem tą kolejką do Balnicy, aby stamtąd rozpocząć trekking szlakiem granicznym. Teraz ludzie muszą czekać tam w kolejce do parkingu, a po zaparkowaniu czekać w kolejce do kolejki….brrrr Opuściliśmy te Krupówki czym prędzej i śmignęliśmy do Nowego Łupkowa z nadzieją znalezienia tam noclegu. Okazało się jednak, że schronisko w pobliżu tunelu jest zamknięte, więc po wzięciu jakiegoś jedzonka w sklepie ruszyliśmy przez pola i lasy w kierunku bliżej nieznanym. Było przepięknie – niezbyt strome, trawiaste pagórki przeplatane kępkami lasu, super widoczki i do tego zero ludzi! Po godzinie spokojnej jazdy i częstych przystankach w celu podziwiania widoków niespodziewanie zaczęła się walka – błotniste koleiny przykryte trawą, wąskie błotniste drogi w gęstym lesie no i przeprawy przez większe i mniejsze rzeczki. Adwenczur pełną gębą!!:-) Po przeprawie przez rzekę okazało się, że wylądowaliśmy w wiosce o nazwie Smolnik. Robiło się już późno, więc napotkani po drodze mieszkańcy skierowali nas do Uszy. Usza posiada fajną miejscówkę ze świeżo zrobionymi, schludnymi pokojami, czystymi łazienkami i wspólną kuchnią. Cena: 50 pln od głowy - z czystym sumieniem mogę polecić. Okazało się, że zlądowaliśmy tam rychło w czas. 2 godziny po naszym przyjeździe zaczął siąpić deszcz i tak już było również przez kolejny dzień.
  4. 1 point
    Trzeci dzień. Góry Słonne W Górach Słonnych byłem już kilka razy na rowerze i na bucie. Uważam, że rejon ten najfajniej jest eksplorować na rowerze. Okazało się jednak, że motorek też fajnie daje radę. Plusem naszej szlajanki było to, że nie musieliśmy się spieszyć - mogliśmy więc spokojnie sycić się pięknymi widokami towarzyszącymi wspaniałej pogodzie. Pyrkaliśmy więc sobie spokojnie wjeżdżając do kolejnych, równolegle położonych dolinek. W niektórych z nich znajdowały się wioski, w innych z kolei mogliśmy znaleźć pompownie ropy czy też szumiące strumienie Po kilku godzinach takiej zabawy postanowiliśmy udać się do jednego z celów naszej wyprawy, czyli do prawego górnego rogu. Niestety nie udało nam się tam dojechać, bo ostatnie 11 km trzeba by było pokonać na bucie, a na to dwóch starszych Panów nie było gotowych:-). Tak czy owak fajnie się śmigało szutrem do źródeł Sanu Po wyjeździe z BPN zaczęliśmy zastanawiać się nad noclegiem. Postanowiliśmy opuścić Bieszczady, bo ludzi było tyle co na Krupówkach w szczycie sezonu. Śmignęliśmy więc kilka km za Lutowiska i wjechaliśmy do jednej z opuszczonych dolinek w tej okolicy. Dolinka była piękna, cicha i zupełnie pusta. Do zapadnięcia ciemności po pobliskiej drodze szutrowej przejechały może 3 samochody. I po co pchać się w Bieszczady??:-)
  5. 1 point
    Obserwuję, czytam komentarze i analizuje, że tu gwara nieco inna ale luzik. Jakby ktoś miał popcorn z poprzedniego tygodnia, to taki zleżały też dobrze smakuje. Dziś o 18.00 kolejna degustacja
  6. 1 point


×