Skocz do zawartości
Pawel

Odcinkowy pomiar prędkości

Recommended Posts

Niestety działania naszych urzędników są bardzo krótkowzroczne.

Nie tylko w kwestii "poprawy bezpieczeństwa na drogach" (żeby jeszcze chociaż te pieniądze szły na inwestycje drogowe, a to trafia "w koryto na Wiejskiej"), ale w większości sfer naszego życia. Ciągłe nakładanie "ulepszeń" prowadzi wyłącznie do naszych kombinacji mających na celu zarobienie czegokolwiek.

Sam po sobie widzę, że powoli przestaję myśleć o państwie jako czymś wspólnym na co warto pracować i rygorystycznie stosować się do przepisów itp, ponieważ z roku na rok jestem coraz bardziej łupiony, nie dostając nic w zamian.

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Co do jazdy BEZWZGLĘDNIE wg przepisów-marzy mi się ogólnopolska akcja motocyklistów np. 1 lipca lub 31 sierpnia, gdzie umawiamy się w całej Polsce, żę wywlekamy maszyny i zgodnie z przepisami od 6:00 rano do 24:00 jeździmy sobie szczególnie po głównych trasach wlotowych i wylotowych do miast i kurortów, bez przejeżdżania pomiędzy samochodami w korkach, nie wyprzedzamy ciągników i przeładowanych ciężarówek na kilkukilometrowych liniach ciągłych, wpuszczamy każdy autobus w terenie zabudowanym jak tylko mrugnie kierunkowskazem, puszczamy każdego pieszego który tylko zbliży się do przejścia, ze świateł ruszamy tak jak wymagają od nas na egzaminach na prawo jazdy (przypominam, noga na hamulcu, po zapaleniu się zielonego załączamy bieg, robimy pirueta głową i dopiero ruszamy...)

Robert, powiedz tylko słowo, a z miłą chęcią się dołączę i rozszerzymy wszystko w sieci, żeby każdy mógł się przygotować do akcji :-D

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

przez takie akcje i śietne pomysły odechciewa mi się żyć w tym kraju... jeszcze trochę i spitolę gdzieś do Włoch... będę miała góry i morze blisko przynajmniej ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Robert, powiedz tylko słowo, a z miłą chęcią się dołączę i rozszerzymy wszystko w sieci, żeby każdy mógł się przygotować do akcji :-D

proponuję też zapodać pomysl do stowarzyszenia "motoautostrada" - to ci co "wywalczyli" niższe stawki dla moto na A4. Szef stowarzyszenia uwielbia walczyć z absurami na drogach, wie jak, jest skuteczny...

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Chętnie rozpuszczę wici u siebie, jak coś zostanie postanowione :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja rzuciłem tylko pomysł. Sam jestem przeciwnikiem utrudniania życia innym i sobie na drodze w codziennej eksploatacji. Ale jak widać (powyższy post Doodka) tylko prawo pięści (strajki, blokady, inne siłowe rozwiązania) mają w naszym kochanym kraju siłę przebicia. Jeżeli można było wywalczyć obniżkę opłat na A4 siłowo (kiedy na A1 i A2???) to może wywalimy numer na początek lub koniec wakacji wspólnie z innymi motocyklistami?Może GDDKiA, MSW, Policja i inne wszelkie instytucje zobaczą że motocykliści to nie tylko znikające punkty w sezonie letnim a realna liczba użytkowników dróg?

P.S. Doodek, jak znajdziesz jakąś sensowną "miejscówkę" we Włoszech lub południowej Francji, koniecznie nad morzem, to chętnie będę Twoim sąsiadem!!!Obiecuję!

Edytowane przez cykli
  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O Cykli uważaj. Południowa Francja naszpikowana radarami nie mniej niż u nas a mandaty bardziej bolesne :-D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

O Cykli uważaj. Południowa Francja naszpikowana radarami nie mniej niż u nas a mandaty bardziej bolesne :-D

Ale kierowcy i policja z inną mentalnością i kulturą. Jakoś nigdzie za granicą (mówię o zachodniej i południowej Europie) nie mam takich frustracji i obaw o bezpieczeństwo własne i np. wiezionej rodziny jak w jeździe po Polsce. I nigdzie w Europie nie zapłaciłem jeszcze mandatu i nigdy nie byłem zatrzymany przez policję za wykroczenia. Jeżdżąc tak jak większość kierowców na trasach. Na dodatek, nigdzie, poza Polską nie widziałem tylu wariatów za kierownicą. Za to wielokrotnie widziałem interwencje policji wobec kretynów za kółkiem kierownicy. Tak jak pisałem powyżej, jeśli ograniczenia prędkości mają sens, i jeśli zdecydowana większość kierowców jedzie wg przepisów, a znaki, ograniczenia, szykany, mają widoczny sens, jazda po takich drogach jest przyjemnoscią a nie walką o życie. Nawet w tak policyjnym państwie jak Finlandia lub w tak "luzackim" państwie jak Włochy. Nie wspominając uporządkowanych Niemiec i Francji, lub swobodnego podejścia do przepisów w Grecji.

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

...lub swobodnego podejścia do przepisów w Grecji.

...i tu mi się przypomina jak mieszkając w Atenach, jechałem bez kasku (za dobrych czasów), na światłach stanął obok mnie policjant na moto i zapytał gdzie mam kask, na co dowcipny Bajer odpowiedział: - a Ty gdzie masz :?: policjant się uśmiechnął i powiedział: - no w sumie racja ;-) i pojechał dalej...

W tym momencie wyobraziłem sobie tą sytuację w Polsce, zaraz zjazd na pobocze, mandat za brak kasku, kolejny za pyskowanie policji i jeszcze jakiś, tak proforma. Tam poprostu policjant jest człowiekiem a później policjantem, a u nas świeżak dostanie blachę i cynuje, że jest Bogiem i zawsze ma rację :evil:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

przez takie akcje i śietne pomysły odechciewa mi się żyć w tym kraju... jeszcze trochę i spitolę gdzieś do Włoch... będę miała góry i morze blisko przynajmniej ;)

:)

http://www.autostrade.it/en/assistenza-al-traffico/tutor.html

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

...i tu mi się przypomina jak mieszkając w Atenach, jechałem bez kasku (za dobrych czasów), na światłach stanął obok mnie policjant na moto i zapytał gdzie mam kask, na co dowcipny Bajer odpowiedział: - a Ty gdzie masz :?: policjant się uśmiechnął i powiedział: - no w sumie racja ;-) i pojechał dalej...

W tym momencie wyobraziłem sobie tą sytuację w Polsce, zaraz zjazd na pobocze, mandat za brak kasku, kolejny za pyskowanie policji i jeszcze jakiś, tak proforma. Tam poprostu policjant jest człowiekiem a później policjantem, a u nas świeżak dostanie blachę i cynuje, że jest Bogiem i zawsze ma rację :evil:

Bajerku zapomniałeś dodać że tam możesz nawet nago jechać i nikt cię nie zatrzyma dopóki komuś to nie będzie przeszkadzać! policja się nie wpier...a dopóki ktoś jej nie zgłosi że że np. gość szcza w bramie a ty sobie tego nie życzysz.
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

desperacja sięga szczytu, z drugiej strony, czemu nie?

http://motoryzacja.i...obmy-mu,1876112

no jest to jakiś plan :-D w takim razie od stycznia zaczynam jeździć przepisowo :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To może dla draki tak chociaż z miesiąc nie szumieć i nie narzekać tylko nie zasilać budżetu? Zwyczajnie zacisnąć zęby, schować husarskie skrzydła i zachowywać się tak, jak pod wpływem czarodziejskiej zamiany tablic informacyjnych z PL na DE? (zawsze zadziwia mnie ten fenomen :))

Wydaje mi się że warto :)

Edytowane przez Arthur71
  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

To może dla draki tak chociaż z miesiąc nie szumieć i nie narzekać tylko nie zasilać budżetu? Zwyczajnie zacisnąć zęby, schować husarskie skrzydła i zachowywać się tak, jak pod wpływem czarodziejskiej zamiany tablic informacyjnych z PL na DE? (zawsze zadziwia mnie ten fenomen :))

Wydaje mi się że warto :)

Popieram...

nie wiem jak to się dzieje, ale odkąd musiałem po raz drugi zdać prawko na motocykl i samochód bo punkty mnie zaskoczyły, minęło już 1,5 roku i jakoś odpukać nic nie zdobyłem... :-) nauka kosztuje? oby tak dalej :beer:

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

dlatego prędkość przekraczasz tylko w na drogach gdzie nie ma znaków? :)

im dłużej jeżdżę, a to już ponad 20lat, tym jeżdżę coraz spokojniej i bardziej przepisowo.

Skandynawia z tego co wiem jest naszpikowana fotoradarami, dużo bardziej niż Polska a samochody raczej mają dobre i szybkie.

W USA drogi mają szerokie a samochody mocne, a i tak każdy jedzie max 60mph, czyli tyle ile pozwala prawo. Obojętnie czy jest to środek miasta czy pusta i prosta autostrada.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Patrząc co ostatnio dzieje sie na drogach, zaczynam się przyzwyczajać do totalnie przepisowej jazdy. Nie żebym zgadzał się z poronionymi ograniczeniami (co opisałem wyżej), ale dlatego, że nie zamierzam popierać takiej polityki fiskalnej państwa i polityki "wielki brat patrzy" tylko ze wzgledów finansowych a nie bezpieczestwa na drogach. Uważam że już wystarczająco państwo doi ze mnie wszystko co możliwe coraz bardziej absurdalnymi przepisami i metodami. Są jakieś granice tolerancji. Ostatni wyczyn NFZ-tu pod moim adresem przelał czarę goryczy. Dopóki się nie wyprowadzę z Polski nie zamierzam już składać żadnych dodatkowych danin poza tymi które muszę ustawowo. Rozumiem: zapier...m, jedzie za mną np. nieoznakowany radiowóz, nagrywają, włączają "koguty", zatrzymują, przedstawiają na monitorze powód zatrzymania, wlepiaja mandat, mnie przechodzi ochota na szybką jazdę, policja spełniła swój obowiazek, ja jako obywatel wyraziłem skruchę, zapłaciłem za bład i z otrzymanej nauczki wyciagnąłem wnioski. A nie, ktoś mi siedzi na czterech literach, jeszcze np mruga że chce przyspieszyć, no to przyspieszam bo nie chcę żeby mi w kuper wjechał, a za miesiąc dostaję nawet nie fotkę, tylko informację, że należy się "trzysta" i "5 pkt.",że o 20km/h przekroczyłem predkość, bo ten na moim zderzaku to nieoznakowane ITD zarabiające na dziurę budżetową, a jak chcę sie odwoływać, to mam oddać sprawę do sądu żeby swoją ewentualną niewinność udowodnić. "Dajcie mi człowieka, a paragraf na niego sam się znajdzie"-kiedyś już tak było, wprawdzie dotyczyło nie przepisów drogowych, ale polityki, niemniej możliwość udowodnienia swojej niewinności tak samo nierealna.

Edytowane przez cykli
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Najciekawsze jest to, że kiedyś była tylko Policja. Miała ona swój wydział zwany potocznie drogówką, która to komórka zajmowała się m.in. wykroczeniami na drodze. Za co karała mandatami.

Później do służby powołano Straż Miejską (gdzieś tam na początku lat `90 ubiegłego wieku). Miała się ona z założenia zajmować porządkiem w mieście. Ale jakiś czas temu stwierdzono, że będzie to kura znosząca złote jajka i ze służby porządkowej zrobiła się służba dająca kasę gminom poprzez wlepianie mandatów również z radarów i fotoradarów (np. ukrytych w śmietnikach).

W międzyczasie pojawiła się Inspekcja Transportu Drogowego (połowa 2001 roku), która to miała zajmować się transportem. Ale tym zarobkowym. Miała kontrolować ciągniki siodłowe, busy itp. I na początku tym się zajmowała łupiąc bez skrupułów kierowców TIRów na niebotyczne kwoty (znam przypadek gościa, który powiesił się na lusterku swojego samochodu podczas załadunku po dostaniu mandatu w wysokości 15tyś złotych - a było to jakieś 10lat temu).

Ale w pewnym momencie stwierdzono, że aby podreperować budżet państwa to lepiej aby radarami zajęła się inspekcja niż straż miejska bo przecież kasa zarobiona przez tych drugich idzie do budżetu miasta a nie do kasy państwowej. Poza tym inspektorom ITD podczas przygotowania do zawodu chyba wyprano mózgi i pozbyto się u nich człowieczeństwa tak aby bez mrugnięcia okiem walić wysokie mandaty.

Do tego wszystkiego zmiana przepisów tak aby mandat przychodził bez zdjęcia (wg mnie złamana konstytucja gdyż jest coś takiego jak domniemanie niewinności) co praktycznie zabiera nam możliwość jakiejkolwiek obrony. Aby się bronić to trzeba pójść do sądu i to nie jakoś blisko miejsca wykonania wykroczenia ale do Warszawy.

Ostatnio oglądałem wywiad z policjantem, który powiedział, że bardzo często zdjęcia wykonane z fotoradaru są niewyraźne i nie powinny być wykorzystane do karania kierowcy. Dlatego właśnie ITD nie wysyła zdjęć do osób karanych. Prawda jest taka, że większość osób zapłaci mandat i nie będzie się włóczyć po sądach niejednokrotnie przemierzając pół Polski aby uczestniczyć w rozprawie.

I teraz mamy zdublowane instytucje, które się zajmują niemal tym samym. O ile jeszcze złego słowa na Policję nie mogę powiedzieć bo z ich strony jeszcze mnie nie spotkało jakieś nieporozumienie (choć kilka mandatów w życiu zapłaciłem) o tyle o innych instytucjach dobrego zdania nie mam.

Do tego jeszcze Wymyślono te kontrole o których pisał Jarek a dlaczego?? Ponieważ jeżeli ktoś przekroczył prędkość w miejscu A to istnieje dość wysokie prawdopodobieństwo, że podobne wykroczenie popełni 500 i 1000metrów dalej.

Taka to właśnie sprawiedliwość w naszym kochanym kraju, który jest rozpieprzany przez wszystkie władze od końca drugiej wojny światowej.

PS1

Cykli - jakie przygody miałeś z NFZtem?? Może być na PW to Ci napisze z czym NFZ się ostatnio zwrócił do aptek.

PS2

Uffff chyba najdłuższy post jaki napisałem na forum ;)

Edytowane przez Centrino
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jezuuuu!Normalnie bylibyśmy mocarstwem finansowym gdyby ITD, SM, Policję, SL, SG, ŻW, i wszelkie inne "organa" tam wysłali!Orgazmów na stojaco by dostali!

Edytowane przez Pawel
:)
  • Like 6

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kair to drogowa dzicz, ale zachowania niektórych kierowców w naszej stolicy przyprawiają mnie o zawrót głowy, z reguły jest to cwaniactwo i głupota.

A że jeżdżę dużo to się napatrzę.

Edytowane przez lcoo

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tak pro po odcinkowego pomiaru prędkości na A1 Cykli coś wspominał o tym czy ktoś z was został ukarany na podstawie takiego pomiaru na A1

Ja ostatnio coś 7lub 8 grudnia wracając do GD wjechałem na A1 w Nowych Marzach i po przekroczeniu bramek zauważyłem znaki informujące o takim pomiarze ale przyznam że je zlekceważyłem a że jak zwykle się spieszyłem to prędkość przekroczyłem i to znacznie do dziś żadnego odzewu zresztą często przemierzam ten odcinek A1 i już chyba od dobrego roku słychać było o budowie takiego systemu na A1 i jakoś jeszcze nigdy nic nie dostałem

O ile pamiętam to od samego początku jak otwarto A1 mówiło się i straszyło takim systemem nawet chciano tak obliczać prędkość na podstawie biletów wjazdowych i to nawet łatwo by było obliczyć ale chodziło o atesty legalizacyjne do takiego pomiaru jakie mają np fotoradary i sprawa rozeszła się po kościach

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

okresowo za bramkami stoi woz policyjny i kobieta kieruje rekordzistow dnia do wozu, ale informuje o tym, wiec mozna sie cofnac i odczekac kilkanascie minut

systemowego pomiaru czasu przejazdu polaczonego a automatycznym wysylaniem do rejestru jeszcze nie ma, ale mowi sie onim, wiec trzeba czytac prase kiedy ruszy...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×