Skocz do zawartości
Logan

Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

Recommended Posts

pod moim poprzednim miejscem zamieszkania było takie małe skrzyżowanie, o którym mało kto wiedział i notorycznie dochodziło tam do stłuczek

żyjąc tam przez kilka lat i będąc na szczęście tylko biernym obserwatorem wydarzeń nauczyłem się włączać kierunek na długo przed wykonaniem samego manewru

dodatkowo, będąc jeszcze nieopierzonym motocyklistą, moja pierwsza wywrotka na motocyklu związana była z nagłą zmianą decyzji co do kierunku jazdy, bez przygotowanie siebie i innych uczestników ruchu, to nauczyło pokory

leff... po moich wrześniowych przypadkach zawsze mam wątpliwość mijania samochodów stojących w korku, do dziś czynię to z "pewną taką nieśmiałością", a robienie tego poboczem to już w ogóle sobie odpuszczam

i ostatnia uwaga

nie ma tygodnia żebym nie błogosławił faktu posiadania ABS w motocyklu,

z zasady staram się mieć oczy dookoła głowy i trzymać spory odstęp, ale zawsze gdzieś kiedyś zabraknie ułamka sekundy, np. gdy kontrolując samochody włączające się do ruchu jadący przede mną gwałtownie zahamuje. ABS ratuje mi dupę bo motocykl zostaje na kołach, droga hamowania w pozycji horyzontalnej znacząco by się wydłużała

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A wystarczyło na odwrót: odpowiednio wcześniej kierunkowskaz żeby kierowca z tyłu się przygotował i dopiero hamowanie.

Ale wiekszość :tępych strzał" jezdzacych po naszych drogach niestety nie rozumie tej prostej zasady.

U nas niestety chyba sie nie wymaga od puszkarzy uzywania kierunków wogole bo w większości przypadków tego nie robią czy to przy zmianie pasa czy przy skrecie...szlag mnie trafia jak to widzę! Policja to tez widzi i nawet nie reaguje! Ale nam mandacik dali za jazdę z przyczepka zewnetrznym pasem (przyczepka jednoosiowa!) Szkoda gadać...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

U nas niestety chyba sie nie wymaga od puszkarzy uzywania kierunków wogole bo w większości przypadków tego nie robią czy to przy zmianie pasa czy przy skrecie...szlag mnie trafia jak to widzę! Policja to tez widzi i nawet nie reaguje! Ale nam mandacik dali za jazdę z przyczepka zewnetrznym pasem (przyczepka jednoosiowa!) Szkoda gadać...

i jeszcze na dodatek wozy u Was maja czerwone kierunki :-D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

I na dodatek cały czas się świecą.

Miałem raz taki przypadek:

Dojeżdzam do skrzyżowania w mieście z główną drogą jest znak "ustąp pierwszeństwa" więc zwalniam i rozglądam się, po prawej pusto, po lewej jedzie pick-up z włączonym kierunkiem no to wjeżdzam na skrzyżowanie a tu pisk opon i klakson, na szczęście nie doszło do kolizji - pick-up jechał powoli, przeprosiłem gościa i odjechałem. Pomyślałem że jednak trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania bo ludzie zapominają wyłączyć kierunkowskazów ale za chwile mnie oświeciło: przecież temu pic-upowi świeciły oba kierunkowskazy, do tego był to Ford F-150 wersja amerykańska i wszystko stało się jasne.

Przez kilkanaście lat odkąd jeżdze autem byłem przyzwyczajony że jak w aucie świeci kierunek i jedzie powoli to będzie skręcać a tu masz babo placek. Człowiek uczy się całe życie.

Od tej pory uważam że obowiązkowe przeróbki amerykańskich aut przystosowujące je do europejskich wymogów to nie jest głupi urzędniczy wymysł.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wczoraj w Świebodzinie, wyjeżdżałem z podporządkowanej. Z lewej nic nie jedzie. Z prawej czysto. Jeszcze raz rzut oka w lewo i widzę jakieś auto, ale jeszcze daleko (ok. 150m). Droga nie za szeroka. Nawierzchnia taka sobie i jeszcze stare drzewa rosnące gęsto wzdłuż. No to jeszcze kontrolny rzut oka w prawo i z tak odwróconym łbem ruszam. Gdy przednie koło Giselle dotknęło linii rozdzielającej pasy jezdni patrzyłem już w kierunku jazdy, ale nie widziałem nic poza volvo pędzącym środkiem drogi (oś jezdni między kołami) i zbliżającym się do mnie z prędkością pocisku. Nie było czasu na zakończenie manewru. Szybka decyzja i parkowanie w rowie, ale z utrzymaniem pionu. Mistrzunio w volvo nie dotknął chyba nawet hamulca.

Dotąd, z tak bliska, witałem się na 2oo ze smutną panienką tylko raz...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wczoraj w Świebodzinie, wyjeżdżałem z podporządkowanej. Z lewej nic nie jedzie. Z prawej czysto. Jeszcze raz rzut oka w lewo i widzę jakieś auto, ale jeszcze daleko (ok. 150m). Droga nie za szeroka. Nawierzchnia taka sobie i jeszcze stare drzewa rosnące gęsto wzdłuż. No to jeszcze kontrolny rzut oka w prawo i z tak odwróconym łbem ruszam. Gdy przednie koło Giselle dotknęło linii rozdzielającej pasy jezdni patrzyłem już w kierunku jazdy, ale nie widziałem nic poza volvo pędzącym środkiem drogi (oś jezdni między kołami) i zbliżającym się do mnie z prędkością pocisku. Nie było czasu na zakończenie manewru. Szybka decyzja i parkowanie w rowie, ale z utrzymaniem pionu. Mistrzunio w volvo nie dotknął chyba nawet hamulca.

Dotąd, z tak bliska, witałem się na 2oo ze smutną panienką tylko raz...

Odstresowując Ciebie trochę... to który z Was się na Jezusa zapatrzył??? :-) :beer:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Leffku, jak Twoje serducho?

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Odstresowując Ciebie trochę... to który z Was się na Jezusa zapatrzył??? :-) :beer:

Chyba ten w volvo, bo musiał mieć łeb odwrócony do tyłu w lewo. :D :beer:

Ręce nie drżały, ale miałem poważne ćwiczenie zwieraczy i czułem strzał adrenaliny przez następny kwadrans. ;)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Leffku, jak Twoje serducho?

Zawsze gotowe. ;) :lol:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dobrze, że Ci humor wrócił :beer:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Odstresowując Ciebie trochę... to który z Was się na Jezusa zapatrzył??? :-) :beer:

Dakarowy nie bluźnij! :evil: :angry: Przecież wszyscy wiedzą, że to nie Jezus, tylko "Powrót króla" J.R.R. Tolkiena. :D :D :D

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dobrze, że Ci humor wrócił :beer:

Szybciej niż sądziłem. ;) No i w sobotę przejechałem ok. 350 km w jedną stronę z Bajerkiem i Klodem (pewna pani wzięła nas za stróżów prawa). Następnym razem nie będę wyprowadzał z błędu i na pytanie: czy da się załatwić...? Odpowiem jak się da, to się da. ;) :lol:

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

... ale miałem poważne ćwiczenie zwieraczy ...

Leffu, o to bym się akurat nie martwił, sam przecież powiedziałeś, że siodło Ci się w tyłek wżyna, więc raczej się nie zesrasz, bo działa jak tampon podczas okresu :-D

A swoją drogą, to tym razem kamizelka się nie spisała :-(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Leffu, o to bym się akurat nie martwił, sam przecież powiedziałeś, że siodło Ci się w tyłek wżyna, więc raczej się nie zesrasz, bo działa jak tampon podczas okresu :-D

A swoją drogą, to tym razem kamizelka się nie spisała :-(

Kamizelka daje +2 do lansu i + 1 do wirtualnej tarczy, ale niestety, tylko wirtualnej. ;)

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Leff, dla tego jejłopa w puszcze byłeś po prostu idealnym celem na linii strzału :mrgreen: tyle, że widocznie z ruchomymi celami jeszcze sobie nie radzi :lol:

Edytowane przez marycha

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Powiedziałbym że kamizelka daje +5 do widoczności i +15 do zainteresowania otoczenia (apropos statystyk tego typu > czy tylko ja na tym forum gram w Diablo3? ;) )

;) Z natury nie lubię rzucać się w oczy ale to niestety kłóci się z bezpieczeństwem na drodze i dobrą widocznością operującego szybko śmigającym pojazdem na dwóch kółkach. Więc przełamuję swoją.. hmm (nieśmiałość?) nakładam kamizelkę i lecęęęęę....

Ostatnio rozmawiałem z kierownikiem Vstorm650 z Wawy który właśnie zwiedzał podlasie z małżonką i jeszcze drugim dwuosobowym składem na mocno doposażonym KTM >>

wracając do tematu > miał kamizelkę tego typu jak my jednak bez napisów "Polska" > pytałem czemu zrezygnował z tego dodatku > podobno puszkarze czasem gdy już doczytają napis (np. w korku korzystając z małej prędkości patatającego na 2oo) a wcześniej myśleli że to jedzie przedstawiciel władzy miewają tendencję do odreagowywania swoich nerwów... a to przecież nie nasza wina.. że.. źle czytają ;)

Mam nadzieję że nikogo z forumowiczów tego typu sytuacja nie spotka. :)

Leff >> oby jak najmniej takich spotkań na drodze..

swoją drogą już 2 razy wylądowałem w rowie (bez większych szkód na całe szczęście) przez beztroskie pomykanie puszkarzy środkiem bądź wyprzedzanie na "zdąże.. zdąże... jeszcze tylko ... " i szczerze powiedziawszy ani razu nie spotkałem się z tym żeby ktoś zatrzymał się czy zawrócił i sprawdził czy żyję...

Edytowane przez Lukasz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

kiedyś miałem sytuację, że opierdalany za zajechanie drogi puszkarz też myślał, że moje naramienniki na kurtce są oznaką władzy policyjnej. Zapytałem go o zaświadczenie od okulisty że może prowadzić samochód. Oczywiście że nie miał (bo niby z jakiej racji?) kiedy nerwowo oglądał swoje prawo jazdy ja spokojnie odjechałem. Wnioski pewnie wysunął sam w zaciszu domowym kląc na tych wstrętnych motocyklistów co to są wszędzie. Co do odreagowywania, jak mam czas, to wyprzedzam tego co mi zajeżdża "ścieżkę" pomiędzy puszkami i jadąc środkiem przed nim wpuszczam wszystkie autobusy i ciężarówki które próbują włączyć się do ruchu. A co tam, można być uprzejmym na jezdni? Można! Inna sprawa, że z upływem czasu coraz bardziej mam w 4 literach chamstwo w stosunku do mnie na moto, póki nie prowadzi to do skrajnie niebezpiecznych sytuacji. Szkoda wasnych nerwów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nie gram w Diablo. Grałem w I i chyba w II. Poświęciłem na to 15 lat mojego młodego życia, ale warto było. ;) :D

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

czy tylko ja na tym forum gram w Diablo3?

W Diablo3 nie, ale wracając do wątku Cyklego, jako, że stara rura jestem, to od czasu do czasu, przygotowując się do jazdy, ćwiczę reflex lub odreagowuję stresa po jeździe ;) w Battlefield Bad Company2 :twisted:

Edytowane przez marycha

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

podobnie było w czwartek w Leźnie, tylko że nie ciągła tylko przerywana wosi jezdni, nawet chłopakowi oszczędziliśmy kapoty ze skóry! A co, w karetce załoga z trzech motocyklistów! Chłopak z Żukowa, no to trochę się pomęczyliśmy żeby nie miał zbyt wielu kosztów

http://kartuzy.info/wiadomosc,12488,Lezno-Fordem-w-motocykl-kierowca-w-szpitalu.html

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Je..ane puszki :evil: :evil: :evil:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Troszkę odbiegnę od tematu ale też o bezpieczeństwie/niebezpieczeństwie lub też głupocie ludzkiej.

Otóż podróżując na motocyklu w niedzielę zauważyłem następującą rzecz. Mianowicie 99,9% motocyklistów jeżdżących na turystykach, armaturkami czy enduro posiada stosowny strój, który niejako pomaga oszczędzić naszą skórę podczas upadku a także zabezpiecza np. nasze nerki przed przewianiem. Natomiast patrząc na osoby jeżdżące na ścigaczach to tak 70% z nich latało w krótkich spodenkach i koszulkach nie zdając sobie sprawy z konsekwencji upadku przy jakiejś tam większej prędkości. Notabene to właśnie oni zap....ją po drogach i to ich kolizje kończą się często tragicznie.

Wnioskuję z tego (choć nie do końca jest to prawdziwe stwierdzenie), że im szybszy motor tym mniej oleju w głowie.

Co o tym sądzicie??

  • Like 5

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×