Po glebie na skrzyżowaniu w stresie i ze wstydu Dakara podnioslem jedną ręką Dla porównania latwiej go dźwignąć niż Afrę i wg mnie lepiej daje radę w terenie. Od osmiu lat jeżdżę małymi GSami i jest ok. Żadne moto nigdy nie bylo u mechanika a drobne naprawy ogarnia się przy pomocy forum. Części zamiennych w necie nowych i używek do bólu. Ceny Dakarów co prawda wysokie, ale przez ostatnie lata praktycznie nie tracą na wartosci. No i pali tyle co skuter. Dakar to dobry wybór.
800 odpada, ze względu na cenę i na zastosowanie, odpowiednik 800 mam teraz, tylko 20 lat starszy i 20 tysięcy tańszy, nawet na nim nie bardzo mam czas jeździć, więe zakup 800 dla samego faktu jej posiadania mija się z celem.
Oświadczenie o przywozie bez tablic wypisujesz i składasz w swoim urzędzie przy rejestracji motka na siebie. Żaden kłopot, po prostu jeszcze jeden druczek do wypełnienia. Niemcy zabierają tablice bo zwracając je - mają jakiś zwrot kasy za nie. Ubezpieczenie też tu ma znaczenie, Niemiec nie da jeździć na swoim ubezpieczeniu.
nie jest potrzebne żadne zaświadczenie o braku tablic, przynajmniej tak było rok temu. Często nie chcą sprzedawać z tablicami ze względu na ich bieżące ubezpieczenie