Weśśśś, akurat źle trafiłeś, bardzo źle, ja jestem wirtuozem gleby, leżałem już w każdej konfiguracji, na każdej nawierzchni, o każdej porze roku, więc no jakby - nie ucz księdza dzieci robić Wiem co robię, naprawdę, wiem też ilu ludzi zginęło w tym sezonie w mojej okolicy, w ubiegłym roku pożegnałem dobrego kumpla, przedwczoraj spotkałem innego, nawet nie wiedziałem że miał wypadek 29 lipca, do dziś chodzi w gorsecie i z ręką na temblaku. Wszystkie te przypadki to szosa, prędkość i wymuszenie lub lewoskręt puszki, tak więc, doszedłem do wniosku że wolę wrócić do przelotowej w okolicach 100-120, zamiast 180-200, aż tak mi się nie spieszy. Druga sprawa, to do offa i bezdroży miałem ekipę, nadal mam, ale przez zmianę moto już z nimi nie jeżdżę, a tęsknię do kawy prosto z menażki, z ogniska, fasolki po bretońsku i ciepłej gorzałki z gwinta, porzadnie wytrzepanej w torbie na zadupku