Czyli z tego, co widać powyżej przed odstawieniem motka w sen zimowy czynimy nastepująco:
1. odpalamy i rozgrzewamy
2. gasimy i zabieramy się za spuszczenie oleju.
3. Po spuszczeniu starego, wkręcamy świeży filter i zalewamy nowym olejem.
4. Odpalamy i dajemy motkowi pochodzić godzinę lub dwie (może trzeba dłużej, żeby wszystko wyczyścić i wypłukać? Jackx? Jarek?)
5. Gasimy motka i spuszczamy olej (ortodoksi mogą wymienić też filter).
6. Zostawiamy na zimę.
7. wiosną zalewamy świeżym olejem i odpalamy.
8. Tylko po jaką cholerę, skoro można skończyć na pkt. 3. :lol: