Skocz do zawartości

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 13.04.2013 in all areas

  1. 1 point
  2. 1 point
    A jednak masz poczucie humoru - nie wiem czy nie za duże ..... , ale za chwilę będzie wesoło :D
  3. 1 point
    Pozwolę sobie wytłumaczyć. Owad pojawił się w przywitalni i od razu należy do tych "wporzo" gości - my forumowi "wyjadacze", jak to nazywasz, już go lubimy i traktujemy jak swojego. Musi się przyzwyczaić inaczej nie będzie się tutaj dobrze czuł. Darcie łacha to codzienna praktyka tego forum. Tutaj nikt nie jest szczególnie chroniony - no może Danek, ale to zupełnie niekomunikatywny - tylko ogłoszeniowy przypadek ;) Tak więc Owad - wszystko jest oki - szukaj pisz i miej dystans do wszystkiego, a wszystko będzie dobrze :)
  4. 1 point
    ... bo z KTM-em nikt nie ma przyjemności... prawda Jasinek? :D
  5. 1 point
    Już Was lubię chłopaki, tytko nadal mnie brak Dakarki a piwka to ja się zawsze chętnie napiję, a już w szczególności chętnie na zlocie :beer:
  6. 1 point
    I bardzo dobrze - to właściwy wątek. Chyba, że tylko po to tu jesteś. To z przykrością donoszę, że na forum takie rzeczy to tylko dodatek. A nie zastanowiło Cię, że coś w tym musi być, skoro wszyscy tego oczekują? Z tym witaniem, to ja to widzę tak: To nie 'forum' zaprasza nowego członka, tylko nowy członek chce dołączyć do forum. W związku z tym 'nowy' ma do wyboru zaakceptować warunki 'forum' i dołączyć, albo się z nimi nie zgadzać i po prostu omijać to miejsce z daleka. Przymusu bycia użytkownikiem jakiegokolwiek forum nie ma.
  7. 1 point
    ... a tymczasem... Ekipa mniej offowa wraz asfaltem do Boumalne Dades, a następnie skręca na północ w kierunku wąwozu Dades. To droga 704, która tak do połowy jest asfaltowa, a dalej jest piękny szuter wspinający się na ponad 3000 m. (Miałam okazję pojechać nim w październiku i uważam go za jeden z ładniejszych kawałków Maroka , jakie widziałam.) Niestety w marcu nie mamy szans na przejechanie tej drogi, spotykamy się na wysokości łącznika (jeszcze na części asfaltowej) z ekipą off. Asfaltowa część R704: w dole rzeka Dades: w pewnym momencie trzeba wspiąć się od poziomu rzeki na górę efektownymi serpentynami: aż dojeżdża się do właściwego wąwozu: który aktualnie był ciut zalany: Śmiać mi się chce, bo okazuje się, że w październiku, kiedy jechaliśmy od północy, zawróciliśmy właśnie za wąwozem , myśląc, że to już wszystko i nie widzieliśmy tych serpentyn… Na północ od wąwozu Dades droga wiedzie górą, a widoki przypominają jako żywo Wielki Kanion Kolorado… (poniżej fotki z października) Tuż za wąwozem spotykamy zabłoconą po uszy ekipę off i spotykamy się w knajpie z widokiem na serpentyny. Zamawiamy obiad, dzielimy się wrażeniami… Ja przeprowadzam ciekawą dyskusję z Samborem dotyczącą mojego łańcucha. Poprzedniego dnia stwierdziliśmy zgodnie, że łańcuch był umarł, i nawet nie ma sensu go smarować. Należy się za to modlić, żeby starczył do końca ;) Tymczasem łańcuch wydaje coraz dziwniejsze dźwięki. Sambor wykonuje jazdę testową, po czym stwierdza: a może jednak go smarować? ech… Takie widoki podczas obiadu rekompensują niezbyt przyjemne ceny: Posileni wracamy do Boumalne Dades (dopiero trzeci raz tego dnia ;)) a następnie bierzemy kurs na zachód na Ouarzazate, zatłoczoną drogą N10. Jest późne popołudnie i przepiękny zachód słońca. Jednak po jakiś 10 km wszyscy mamy szczerze dość tego zachodu. Słońce jest tak nisko, że oślepia wszystkich. Każdy jedzie z dziwnie wygiętą głową – w bok, w dół, byle jakoś zasłonić tę pomarańczową kulę… Dojeżdżamy do Skoury, gdzie znajdujemy nocleg w klimatycznym zajeździe, podobno mocno zabytkowym. W środku są dwa patia: z których wchodzi się do pokoi. Też klimatycznych ;) My jednak wdrapujemy się na dacho-taras, gdzie łapiemy ostatnie promienie zachodzącego słońca. Niektórzy jakby zamyśleni… Zaraz znajduje się jakieś winko i tak sobie patrzymy przed siebie: cdn…


×