Skocz do zawartości
Logan

Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

Recommended Posts

Tymczasowe...

Jak wszystko w tym kraju :-)

Na PZZJ się wybierasz?

Wysłane na Berdyczów ...

Mam taki plan. Ostatnio moje plany dość brutalnie zweryfikowała mi pogoda więc mam nadziej, że teraz mi odpuści.

A tak w temacie (nie wiem czy w ogóle tak wolno na tym forum. Pisanie w temacie na zadany temat, bez personalnych wycieczek, dygresji i offtopów nie jest surowo zakazane i nie narusza netykiety tego forum? :) )

Ad rem: wytłumaczy mi ktoś o co chodzi z rowerzystami? Chodzi o tych pajaców w obcisłych gaciach. Nie chce nikogo obrazić ale nie spotkałem jeszcze normalnego rowerzysty, który będąc ubrany w ten pedalski (moim zdaniem) kombinezon, w sposób rażący i bez jakiegokolwiek poszanowania dla praw innych użytkowników drogi, nie naruszał zasad zachowania się na drodze i kodeksu drogowego . Dostali oni jakieś specjalne prawa. Dziś grupka 5 "kolarzy" skutecznie blokowała trasę. Ludzie na nich trąbili, grozili im a oni jak gdy nigdy nic robili sobie tour de france. Gdzieś czytałem, że przepisy miały się mocno zmienić na korzyść cyklistów ale chyba pierwszeństwo na drogach określają znaki i sygnały a nie rodzaj pojazdu.

Podkreślam raz jeszcze, nie chce nikogo obrazić, nie drwię z niczyjej pasji (sam jeżdżę rowerem dość często) ale mam wrażenie, że te trykoty uwierając na jądra odbierają zdolność logicznego myślenia.

Edytowane przez GSuberalles

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A ja bardzo lubię swoje trykoty i nie zauważyłem jakiś skutków ubocznych podczas ich użytkowania. W każdej grupie użytkowników dróg znajdzie się kretynów, którzy będą starali się udowodnić swoją wyższość, czy to będą rowerzyści, czy katamaraniarze, czy motocykliści. Z moich doświadczeń wynika, że najmniej odpowiedzialni i przewidywalni są piesi.

Mam taki plan. Ostatnio moje plany dość brutalnie zweryfikowała mi pogoda więc mam nadziej, że teraz mi odpuści.

A tak w temacie (nie wiem czy w ogóle tak wolno na tym forum. Pisanie w temacie na zadany temat, bez personalnych wycieczek, dygresji i offtopów nie jest surowo zakazane i nie narusza netykiety tego forum? :) )

Ad rem: wytłumaczy mi ktoś o co chodzi z rowerzystami? Chodzi o tych pajaców w obcisłych gaciach. Nie chce nikogo obrazić ale nie spotkałem jeszcze normalnego rowerzysty, który będąc ubrany w ten pedalski (moim zdaniem) kombinezon, w sposób rażący i bez jakiegokolwiek poszanowania dla praw innych użytkowników drogi, nie naruszał zasad zachowania się na drodze i kodeksu drogowego . Dostali oni jakieś specjalne prawa. Dziś grupka 5 "kolarzy" skutecznie blokowała trasę. Ludzie na nich trąbili, grozili im a oni jak gdy nigdy nic robili sobie tour de france. Gdzieś czytałem, że przepisy miały się mocno zmienić na korzyść cyklistów ale chyba pierwszeństwo na drogach określają znaki i sygnały a nie rodzaj pojazdu.

Podkreślam raz jeszcze, nie chce nikogo obrazić, nie drwię z niczyjej pasji (sam jeżdżę rowerem dość często) ale mam wrażenie, że te trykoty uwierając na jądra odbierają zdolność logicznego myślenia.

Edytowane przez Artekles

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Piesi są nieprzewidywalni, ale też są najbardziej wystawieni na ryzyko. Trzeba się przyzwyczajać, że wolno im wszystko, bo tak w praktyce działa to w wiekszości krajów. Nawet na UA i w Rumunii wchodzą na jezdnię kiedy chcą i nikt nie protestuje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Założenie, że wolno im wszystko jest bardzo niebezpieczne dla każdej ze stron. Ja zawsze będę protestował na fakt wchodzenia "kiedy chcą", bo wcześniej czy później, kończy się to nieszczęściem. Mam niestety takiego desantowca na sumieniu, bo zapragnął przebiec w miejscu niedozwolonym. Nie byłem w stanie nawet nacisnąć hamulca. Na szczęście skończyło się to dla niego dłuższą rehabilitacją, a dla mnie urazem psychicznym. Przyzwolenie na bezstresowe zachowanie powoduje, że piesi ignorują wszystkie prawa fizyki i ułomności kierowców. Swoje dzieci uświadamiam, że nie tędy droga, a tych z pierwszeństwem wiadomo gdzie jest najwięcej...

Co do UA i Rumunii, to jakoś mam inne spostrzeżenia. Bywałem tam jako pieszy parokrotnie i uważam, że zebra/ulica to szkoła przetrwania. No chyba, że te trzy lata od mojej niebytności tam coś zmieniły albo zależy to od regionu.

Piesi są nieprzewidywalni, ale też są najbardziej wystawieni na ryzyko. Trzeba się przyzwyczajać, że wolno im wszystko, bo tak w praktyce działa to w wiekszości krajów. Nawet na UA i w Rumunii wchodzą na jezdnię kiedy chcą i nikt nie protestuje.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Co niektórym z tego forum byłoby tam OK.

Białoruś. Tam rowerzysta na drodze, a tym bardziej w terenie zabudowanym, nie ma żadnych praw. Ścieżek rowerowych jak na lekarstwo a ulicami miast jeździć "zapreszczenno". Ba, nawet milicja może niesfornego amatora kolarstwa ściągnąć z ulicy wprost do aresztu, - tam jest zakaz poruszania się rowerzystów ulicami miast. Za to piesi, o ci mogą niemalże wszystko, a już na zebrze z premedytacją wykorzystują swoje prawa ładując się bezpośrednio na maskę.

Edytowane przez KaeS

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Założenie, że wolno im wszystko jest bardzo niebezpieczne dla każdej ze stron. Ja zawsze będę protestował na fakt wchodzenia "kiedy chcą", bo wcześniej czy później, kończy się to nieszczęściem. Mam niestety takiego desantowca na sumieniu, bo zapragnął przebiec w miejscu niedozwolonym. Nie byłem w stanie nawet nacisnąć hamulca. Na szczęście skończyło się to dla niego dłuższą rehabilitacją, a dla mnie urazem psychicznym. Przyzwolenie na bezstresowe zachowanie powoduje, że piesi ignorują wszystkie prawa fizyki i ułomności kierowców. Swoje dzieci uświadamiam, że nie tędy droga, a tych z pierwszeństwem wiadomo gdzie jest najwięcej...

Co do UA i Rumunii, to jakoś mam inne spostrzeżenia. Bywałem tam jako pieszy parokrotnie i uważam, że zebra/ulica to szkoła przetrwania. No chyba, że te trzy lata od mojej niebytności tam coś zmieniły albo zależy to od regionu.

Nie chcę specjalnych praw dla pieszych, chodzi mi o przyzwyczajenie się do faktu, że będzie coraz trudniej. Przepisy też pójdą w tym kierunku. Nie ma sensu liczyć, że stanie się inaczej.

W Rumunii i też na Ukrainie piesi wchodzą często bez oglądania się na jezdnie i kierowcy zatrzymują się od razu. Zwłaszcza w Rumunii jest to wyraźne. Takie są moje odczucia i kiedy z kimś jadę, to uprzedzam. Może i zależy to od regionu, albo od miasta, ale takie mam ogólne odczucie. Z drugiej strony kierowcy też wjeżdżają gdzie chcą i kiedy chcą, niezależnie od koloru świateł. To bardziej na Ukrainie. Fajne jest tylko to, ze czuję się tam na drodze bezpieczniej niż w Polsce.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W niedzielę, ok 17, w Brzączowicach, między Myślenicami a Dobczycami (woj. Małopolskie), jakaś szmata potrąciła mojego znajomego:

Witam, piszę do Państwa, ponieważ dnia 07.08.2016r.(niedziela) w gminie Dobczyce na moście w Brzączowicach niedaleko sklepu został potrącony mój mąż – Kamil Bojko, ubrany w niebieskie spodenki i ciemną koszulkę. Sprawca jechał srebrnym motorem, uderzył w niego, ten wpadł do pobliskiego rowu, a kierowca uciekł z miejsca wypadku. Aktualnie Kamil leży w szpitalu w Krakowie, gdzie przeszedł poważną operację ręki, czeka nas długa rekonwalescencja. Sprawa została zgłoszona na policję, ale na razie brak jakichkolwiek świadków zdarzenia, więc jeśli coś wiesz, widziałeś , proszę o wiadomość, jakakolwiek informacja może być ważna! Udostępnij ten post, ponieważ teraz był to Kamil, jutro możesz być Ty lub ktoś Ci bliski, nie bądźmy obojętni – reagujmy. Paulina Bojko, żona Kamila.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W niedzielę, ok 17, w Brzączowicach, między Myślenicami a Dobczycami (woj. Małopolskie), jakaś szmata potrąciła mojego znajomego:

Witam, piszę do Państwa, ponieważ dnia 07.08.2016r.(niedziela) w gminie Dobczyce na moście w Brzączowicach niedaleko sklepu został potrącony mój mąż – Kamil Bojko, ubrany w niebieskie spodenki i ciemną koszulkę. Sprawca jechał srebrnym motorem, uderzył w niego, ten wpadł do pobliskiego rowu, a kierowca uciekł z miejsca wypadku. Aktualnie Kamil leży w szpitalu w Krakowie, gdzie przeszedł poważną operację ręki, czeka nas długa rekonwalescencja. Sprawa została zgłoszona na policję, ale na razie brak jakichkolwiek świadków zdarzenia, więc jeśli coś wiesz, widziałeś , proszę o wiadomość, jakakolwiek informacja może być ważna! Udostępnij ten post, ponieważ teraz był to Kamil, jutro możesz być Ty lub ktoś Ci bliski, nie bądźmy obojętni – reagujmy. Paulina Bojko, żona Kamila.

Wrzuciłem na swojego walla na fb.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kurde, ciekawe co z tym Włochem, może zasnął?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Na złocie w Karpaczu też był śmiertelny. Van zatrzymał się żeby wpuścić osobówkę z podporządkowanej. na tył wkleił mu się moto wypadające za nim z za zakrętu. Tak przycinał że nic nie zdążył wykombinować. To było na wylocie do Jeleniej od strony Karpacza.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nom... Mi osobiście, takie przypadki odbierają część przyjemności z jazdy. Siłą rzeczy, jadę i myślę patrząc na barierkę, słup, mur, myślę co by było gdyby. Nagła guma, kamień, pies, cokolwiek. Ale może to i dobrze, bo zazwyczaj wtedy odejmuję trochę gazu...

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Przykre że tylu ginie, ale to nas otrzeźwia (przynajmniej mnie) gdy chce się odwiną manetkę w miejscu gdzie należałoby się nad tym zastanowić. Szkoda, że niektórzy nie mają szansy się nad takim czymś zastanowić.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

http://wiadomosci.bi...adla-na-jezdnie

U nas taka akrobatka. Po badaniach wieczorem była już zatankować, więc najwyraźniej tylko poobijana.

Co by nie gadał, trochę ją to białe auto wystraszyło, więc trochę trudno się dziwić, że poszła jak krzesło na zabawie ;-)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No, on przestraszył, a Ona spanikowała, ale nic to, ważne że cała.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mogła zareagować lepiej, ale na szczęście nic się nie stało.

Niestety jakby się coś stało, to niekoniecznie była by wina kierowcy samochodu - nie było kontaktu.

Na szczęście i się ów kierowca samochodu zatrzymał, kierowca kolejnego samochodu i przechodzień szybko pomogli i skończyło się na siniakach :-)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Mogła zareagować lepiej, ale na szczęście nic się nie stało.

Z pełnym szacunkiem.... równie dobrze można powiedzieć - mogła wogóle nie wsiadać na motocykl ;-) :-P

P.S. Każdy z nas mógłby zrobić coś lepiej... może życie lepiej przeżyć :-D :beer:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Z pełnym szacunkiem.... równie dobrze można powiedzieć - mogła wogóle nie wsiadać na motocykl ;-) :-P

P.S. Każdy z nas mógłby zrobić coś lepiej... może życie lepiej przeżyć :-D :beer:

Proszę, proszę, jaki filozof :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×