Skocz do zawartości

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 06.05.2014 in all areas

  1. 3 points
    jestesmy jedna wielka rodzina... :)
  2. 2 points
    Przyjedź nią do Paszkowa, my Ci schowamy zaślepkę, Ty jej będziesz szukał. Jak znajdziesz, to włożysz na miejsce i zaczniesz szukać znaczka. A ile dusz to auto będzie miało w niedzielny poranek. Wartość wzrośnie drastycznie. ;) :beer:
  3. 2 points
    Zadzwoń do wydziału komunikacji swojego urzędu miejskiego i wykup próbne tablice. Będziesz je musiał i tak wziąć wraz z ubezpieczaniem żeby pojechać na przegląd techniczny przed zarejestrowaniem. Znam lepsze sposoby na wydanie 500 pln niż kupowanie niemieckich tablic do których i tak musisz mieć ubezpieczenie, a i tak ktoś się zawsze może do nich doczepić.
  4. 2 points
    Jest piękna, ma tylko jedną wadę - nie jest to motocykl ;)
  5. 2 points
    I co teraz? Nie zawahasz się go użyć? :-D Wklejaj :lol:
  6. 2 points
  7. 2 points
    no to melduję szczęśliwy powrót z Kraju Grzmiącego Smoka :)
  8. 1 point
    ale Ty Jacek, chłopak "zdolnego śląska" jesteś i nic Ci (poza małżonką) nie jest straszne :)
  9. 1 point
    bo to model radziecki i ma автоматическое мазание двигателя
  10. 1 point
    Witam już jestem w cywilizacji, odpoczęty, więc postaram się napisać jeszcze raz bardziej chronologicznie i dokładniej jakie występowały u mnie objawy i jakie rzeczy zrobiłem w celu wykrycia usterki ;) a więc zaczynam od objawów: 1. pierwszym objawem jeszcze na parę dni przed wyjazdem było coś w stylu: kręci rozrusznikiem po czym nagle stop ( coś przypominającego słaby styk w guziku startera) po kolejnej próbie bez problemu odpalił i później aż do wyjazdu przez parę dni użytkowania problem już się nie powtórzył. 2.Po dojechaniu w Bieszczady, na następny dzień stwierdziłem że wybiorę się na wycieczkę i tak też się stało, lecz w drodze powrotnej po wcześniejszym bezproblemowym użyciu rozrusznika jakieś 6 razy zaczął się mój problem. Otóż pojawiło się wcześniej opisywane przeze mnie "tyk tyk tyk" kolejna próba i znów "tyk tyk tyk " po kilku próbach spanikowany stwierdziłem że postukam w rozrusznik lecz zabieg ten tez nic nie dał , więc stwierdziłem że spróbuje odpalić na pycha. Po dwóch próbach odpuściłem ponieważ teren nie był sprzyjający. Załamany usiadłem i pomyślałem że spróbuje jeszcze raz normalnie starterem i nagle cudownie motorek odpalił bez problemów. 3. Następnego dnia z rana, byłem zmuszony użyć dakarka w celu zakupów. I teraz wiem że był to zły pomysł. Pierwsze odpalenie z rana bezproblemowe, więc dodało mi to pewności że wszystko jest już ok. Byłem w wielkim błędzie ponieważ po przejechaniu jakieś 30 km po udanych zakupach motor już nie chciał współpracować. I tutaj ciekawa rzecz, ponieważ występowało na zmianę "tyk tyk tyk " a przy kolejnej próbie rozrusznik tak jakby się "odzywał" wykonując może pół obrotu wydając przy tym dziwne dźwięki według mnie przypominające "zacieranie" kolejna próba i znowu "tykanie" i przy kolejnych czasem jakby nagle jakieś chwilowe olśnienie, już myślę że odpali a tu znowu "tykanie". Dodam, że przy tykaniu gasną światła, kontrolki oraz czasem restartował się zegarek w zegarach. Motocykl odpaliłem na pych. Niestety znowu zmuszony byłem go zgasić na stacji benzynowej. I oczywiście to samo: tykanie i od czasu do czasu "jęk" rozrusznika. Po 10 minutach prób odpalenia na pych i modlitw motor nagle odpalił normalnie. Lecz od tamtego czasu występuje już tylko i wyłącznie "tykanie" Zabiegi jakie wykonałem próbując się ratować w deszczowych Bieszczadach ;P 1. Ładowanie akumulatora 2. Wykręciłem rozrusznik, przeczyściłem tak jak na filmiku wyżej, podłączyłem kabel zasilający, obudowę przyłożyłem do obudowy silnika i starterem uruchomiłem i oczywiście rozrusznik zakręcił. ( chociaż za pierwszym razem wystąpiło nieszczęsne tykanie, lecz dokładniej przyłożyłem obudowę rozrusznika do silnika i już było ok) 3. Po włożeniu rozrusznika i próbie uruchomienia znowu wystąpiło nieszczęsne tykanie 4. Przy pomocy lokalnych znawców, podłączyliśmy akumulator samochodowy do mojego akumulatora w motocyklu za pomocą kabli rozruchowych ale zabieg ten nic nie zmienił. Teraz to się chyba trochę za bardzo się rozpisałem ale chciałem bardziej dokładnie opisać całość mojego przypadku.Mam nadzieję że mi się udało.
  11. 1 point
    z uśmiechem to ja wolę jeździć niż śróbki kęcić
  12. 1 point
    Powiedział bym, że to tylko taka "przykrywka" , raczej pełna świadomość, coś w stylu Pan Samochodzik, poza tym czucie hamulca bezdyskusyjne. Bieda to jakby miał zajebiste buty, a nie miał motka :) Wysłane z mojego Lenovo B8000-H przy użyciu Tapatalka
  13. 1 point
    te nowsze nie mają już duszy, niestety, a koszty naprawy w razie większej awarii mogą kilkakrotnie przewyższyć wartość auta. Siódma seria to E23, E32, ewentualnie e38, ale dalej to już... Piątki E28 :) no od biedy E34 Trójki to E21 i E30 Dla prawdziwych koneserów E24 lub 507 ;) Starsze, zadbane auta mają dusze i niepowtarzalny klimat. A jak ktoś podejdzie, uściśnie ci dłoń i powie że gratuluje tak pięknego samochodu. To nawet małżonka zaczyna rozumieć, że twoje 25 letnie BMW E30 jest bezcenne i wszystko co w niego włożyłeś i będziesz wkładał jest uzasadnione ;) Żaden właściciel nowszego BMW tego nie doświadcza :)
  14. 1 point
    wiem, wiem! też już tak raz miałem, wyprzedziłeś mnie o parę sekund :D serio, prawdziwa historia
  15. 1 point
    Mam w tej chwili ten link skopiowany i gotowy do wklejenia tutaj ;D
  16. 1 point
    się komuś spieszyło http://youtu.be/CYGaO1wEmAc
  17. 1 point
    18 na tył to może niekoniecznie, ale obręcze excel to już jest sensowny pomysł, tym bardziej że jeśli juz trafisz na felgi używane do 8setki to cena Ciebie zabije ;-) i dalej będziesz miał "miękkie felgi" :-P
  18. 1 point
    Uff.. wróciłem :) ale ledwo przeżyłem bo kobieta na mnie czekała a a) długo mnie nie było beee B) bo "brzydkie" to auto jest podobno (nie podoba sie lubej) a to tyle pieniędzy "a taka ładna meganka za to by była" moje $ moje auto i ma być takie jak ja chce a nie ona.. ;) "pofuka" i może jej przejdzie Autko ma troszkę skorodowany tłumik, nie wysuwa się antenka (sam mechanizm słyszalnie brruuumczy) nie działa zegarek w podsufitce, przepalona jedna żarówka stopu, hałasuje łożysko w lewym przednim kole, do wymiany tuleje wahacza tylnego.. delikatny pot olejowy od spodu silnika... więcej "zonków" mechanicy nie wynaleźli. (jak na razie) Oby nic więcej się nie ujawniło ;] amortyzatory przód 70% tył 60%, hill holder ok, redukcja tez.. aaa i nie ma uchwytu na kubek u kierowcy :( (jakos nie chce wyskoczyc- u pasazerow ok;) Tak jak z Outbackiem z Krakowa sie nie polubiliśmy tak z Foresterem ze Stargardu mimo powyzszych wad od razu była chemia... z perspektywy czasu > trzeba było jednak wziąć kobietę ze sobą >> marudziłaby i pewnie zbiłbym jeszcze cenę ;D wpłaciłem zadatek(handlarz ma porobić opłaty i dać znać)
  19. 1 point
    Jeżeli będziesz musiał jednak wymienić aku, to proponuję żelowy ;-)
  20. 1 point


×