Witam ponownie.
Po długiej nieobecności spowodowanej poszukiwaniem motocykla, po przejechaniu prawie 1000km za drugim podejściem, w końcu zakupiłem GSa od użytkownika Scoti777, którego serwisował alik. Do domu dojechałem bezproblemowo , oczywiście wielokrotnie zamiast kierunków, włączałem najpierw klakson :).
W trakcie dalszego użytkowania wyszło kilka spraw:
1. Przy pierwszym wypadzie moto "zdechło". I pierwsz myśl - ale kupiłem sprzęt. A jeszcze nie znając tej maszyny miałem zagwozdkę co to może być. Okazało się że przewód poluzował sie przy klemie akumulatora. Niestety nie miałem przy sobie żadnych narzędzi (muszę skomletować ponieważ brak oryginalnych)) a zwłaszcza kluczy torx. Na szczęście pomogli mi przejeżdzający motocykliści z Tomaszowa Maz. :beer:
2. Mam problem ze stacyjką która chodzi ciężko i ma tendencje do zacinania się. Zastanawia mnie, czy wymiana bębenka pomoże?
3. Pomimo max. ustawienia wstepnej twardości sprężyny centralnego amortyzatora , mam wrażenie że i tak tył jest za miękki a cały motor za mało sztywny , co jest szczególnie dokuczliwe w szybszym pokonywaniu zakrętów.
Aktualnie jestem w trakcie rozbierania motocykla w celu poznania go bliżej ( zupełnie jak z kobietą :) ) i przygotowania do kolejnego sezonu, którego nie moge się juz doczekać.
Pozdrawiam