No, to jest okazja napisać że system ASC właśnie uratował mi dupę, korzystając z okazji pośmigałem w burzy, przemokłem do cna (ostatnio zmokłem tak w 2013 jak z Dawidem próbowaliśmy przejechać Durmitor, a ostatecznie wylądowaliśmy w hotelu) na pierdolonym "węgorzu" nie tym naszym forumowym Jacku, jak załapałem ślizga, to już wiedziałem że nie jest dobrze, postawiło mnie kilka razy w bok - raz w jedną raz w drugą i tak kilka razy...oczywiście na własne życzenie, bo trochę zapierdalałem, a opony w sumie nie mają już bieżnika, w sumie nic nie mogłem już zrobić, kontrolka zapaliła się w sumie na stałe przez dłuższy moment, nie wiem jak ten system do końca działa, czy na zasadzie ESP w aucie, chyba nie, ale jestem pewien że w innym wypadku gryzłbym asfalt tuż przez autem z wieeelką przyczepą kempingową qrwa, no!
A niech mi ktoś teraz napisze, że BMW jest do dupy, MoToKroper lepiej się nie odzywaj! ;-) :-D :beer: