Skocz do zawartości

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 30.03.2017 in all areas

  1. 6 points
    Jak wiadomo smary są inne na asfalt, a inne na off - zatem masz dedykowaną szmatę specjalistyczną czy uniwersalną z frotowego prześcieradła?
  2. 4 points
    wypukłe kieszenie na piersiach? taptarapta
  3. 2 points
    A jak jedziesz w trasę (więcej niż 200 km) to bierzesz ze sobą hipol, szmatki, strzykawki itd?
  4. 1 point
    nie. z 60 spadasz na 50 bo po drodze jest 55. wcześniejsze klasy są co 10pp. taptarapta
  5. 1 point
  6. 1 point
    Co najciekawsze, wszyscy mają te wymagania, tyllko nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego że je mają Przecież to oczywiste że wypukłe kieszenie są wygodniejsze od niewypukłych, że podwójna patka jest lepsza od pojedynczej, że membrana pod szyję jest lepsza od takiej do klaty, że większa wentylacja jest lepsza od mniejszej itd itp.
  7. 1 point
    A ja juz nie uzywam zadnego a czyszcze czasami kawalkiem szmaty albo wcale
  8. 1 point
    No właśnie Dziadostwem
  9. 1 point
    Wybacz, źle odczytałem Twoje intencje. Mam czasem problem ze zrozumieniem słowa pisanego ;-)
  10. 1 point
    Oszukano cię, Husqvarnę kupiłeś. Sprytnie, ktoś przykleił znaczki bmw Mniej sprytnie że zapomniał znaczka huski zdrapać
  11. 1 point
    No jacha że widać, bo z Flickra Czy Google nie może być też tak proste? Fuck Google Photos! Ok, no to zaczynamy. Kryteria swojego wyboru opisałem gdzieś powyżej, ale powtórzę, żeby wsio było w jednym kawałku. Miało być nie czarno, nie przesadnie sztywno, bezpiecznie, możliwość wypinania membrany i duuuużo wentylacji. To wszystko w cenie do tysiaka złotych. To mój trzeci komplet, więc miałem o tyle łatwiej, że wiedziałem czego na pewno nie chcę, co po czasie wkurzało mnie w poprzednich ciuchach. Tutaj pewnie wyjdą po czasie również jakieś kwiatki, niemniej, starałem się już na starcie uniknąć wad, które w codziennej eksploatacji odbijają się czkawką. W GD, jak w każdym dużym mieście, mamy ten plus, że sklepów z ciuchami moto jest sporo, więc można pojechać, poprzymierzać, pomacać. Dlatego piszę ten tekst, bo zdaję sobie sprawę z tego że wybór ciuchów nie jest łatwy, tym bardziej dla kogoś kto zaczyna, tym bardziej jeśli nie ma możliwości przymierzyć. Po wstępnej selekcji, oczywiście finansowej, zostały w kręgu zainteresowania takie firmy jak Seca, Rebelhorn, Adrenaline, Modeka i co się tam jeszcze nawinie z tej półki cenowej. Na fotkach w necie wszystko wygląda miodzio, w realu już tak nie jest, przynajmniej dla mnie. Na szybko: Modeka - fajna, nawet bardzo, ale modele które mi się podobały były albo za drogie, a jak tańsze to marna wentylacja i najczęsciej membrana wszyta na stałe. Seca - model Discovery chyba, na zdjęciach baja, w realu słabo. Sztywna mega, materiał taki "szorstki", dziwny krój, w barkach była za wąska, w brzuchu za szeroka, po ściągnięciu w pasie wygląda jak sukienka, krótka membrana, pod szyją stójka uszyta tak, że główny szew/zakładka zajebiście się wpasowuje centralnie w grdykę, dramat. Adrenaline - no tu kurde Kabaret Szwy się rozłaziły od wiszenia na wieszaku Prosze żebyście nie odebrali źle tego co piszę, te modele/firmy MNIE konkretnie sie nie podobały, nie pasowały, co nie znaczy że ktoś inny nie może mieć innych odczuć i z zadowoleniem używać. Z gustem jest jak z dupą - każdy ma swoją. Wybór padł na komplet Rebelhorn Cubby II, od pierwszego przymierzenia, wsio mi pasiło idealnie, postaram się opisać swoje spostrzeżenia w miarę rzetelnie. Mam na uwadze to, że większość ciuchów których używacie ma te wszystkie, albo lepsze rozwiązania, więc nie napisze niczego odkrywczego, niemniej jednak - nie wszystkie miałem w poprzednich kompletach to raz, a dwa to cena - cały komplet kosztował mnie 730zł, to jest duży argument na tak, przynajmniej w momencie zakupu, jak będzie w dalszej eksploatacji, zobaczymy, jak będziecie chcieli, to za rok mogę opisać. No więc, kurtka wygląda z grubsza tak Materiał taki jak lubie, nie ten czepiający się, tylko taki lekko śliski, mi pasi. Pierwsza rzecz, kieszenie główne, naszyte tak, że wypychają się na zewnątrz, a nie do środka, co nie jest takie oczywiste, u konkurencji to wygląda różnie, a nie ma nic gorszego, jak Cię zawartość kieszeni uwiera w brzuch przez kilka godzin. Kieszenie na rzepy, wygodne to średnio, ale bezpieczne, dodatkowo patki są zawijane z częścią kieszeni, coś jak w Dry Bagu, nie ma cudów żeby rzy zamkniętej kieszeni cokolwiek się z niej wydostało lub do niej dostało. Mała kieszonka, w sumie nie taka mała, wygodne to średnio, przynajmniej w rękawicy. To jest fajny patent - to nie jest kieszeń, tylko wlot powietrza, nic w tym w sumie rewolucyjnego, ale żadna z konkurencji nie miała tego, albo miała gorzej rozwiązane. Odpinamy suwakiem, pod spodem jest siatka Tę patkę zwijamy i wsuwamy w specjalną kieszonkę z boku Zapinamy suwak po drugiej stronie, patka schowana, siatka odkryta, nic nie lata i nie łopocze na wietrze Regulacja rękawów tylko w jednym miejscu, dla mnie minus, wolałbym w dwóch, ale że zatrzaski to plus nad rzepami jak dla mnie. No i dla mnie hicior, wentylacja rękawów na całej długości. Dla mnie bomba! Zamek dwustronny, można odpiąć od dołu i wtedy mamy luźno od mankietu, a możemy odpiąć od góry w dół, wtedy przy mankiecie jest normalnie ściągnięte, a reszta otwarta. [/url] Elementy odblaskowe na ramionach, z przodu i na plecach Kołnierz - dla mnie super plus, tym bardziej że odpinany w pełni. Od środka wyściełany miękkim materiałem, miłym, ale pewnie będzie się mechacił z czasem. Tak czy inaczej, lepiej go mieć niż nie, po zapięciu szczelne toto, zapinanie wygodne, da się to zrobić jedną ręką w rękawicy. Zamek zakryty podwójną patką, co też wbrew pozorom nie jest standardem WSZYSTKIE zamki YKK, co absolutnie nie jest standardem w tej półce cenowej, często tyko główny zamek jest dobry, reszta budżetowa no name, a nie ma nic gorszego niż rozpieprzony zamek na przykład przy mankiecie. Tutaj wsio, każda kieszeń, podpinki, łączenie ze spodniami, wszystko YKK. Membrana tak jak powinno być, zapinana pod samą szyję. To te znie zawsze jest standardem, nie pamiętam która, ale chyba Seca miała membranę do wysokości klatki, taką "w serek" Całość od środka, po prawej kieszeń na fona, po lewej na dokumenty, obie duże, tak jak lubie i strony też mi pasują, co ciekawe, kieszeń na komórkę "ciepła", to mądre, bo zimna bateria szybciej pada. Tego też nie miałem w poprzednich, w rękawach przy mankiecie, strony przypięcia zaznaczone kolorami, co uniemożliwia zapięcie "przekręconego" rękawa, nie wiem czy to standard, ja tego nie miałem wcześniej Ochraniacze na łokciach, barkach i też na plecach, nie zawsze jest na plecach w tej półce cenowej Zamki do ociepenia i do membrany pojedyńcze, "naokoło", jednej kurtce to miałem, w drugiej nie, mega wygodna sprawa jak dla mnie. Możliwość dowolnej konfiguracji wpinania kurtka/membrana/ocieplenie, co tez nie zawsze występuje, w niektórych modelach na przykład nie da się wpiąć ocieplenia bez wpięcia membrany - dla mnie lipa straszna. Plecy Kieszeń na plecach spora, niektórzy nie lubią, ja lubię. Dwa duże wyloty powietrza - ekstra. Zamki znów dwustronne, jak komu wygodnie. Spodnie Na kolanach oprócz ochraniaczy, naszyty inny, mocniejszy materiał Na dupie antypoślizgowy pampers Patki w kieszeniach zawijane tak jak w kurtce Rozporek z fartuchem - tez nie zawsze jest, jak nie ma, to jaja mokre przy byle deszczu Tak jak w kurtce osobno wypinana membrana, osobno ocieplenie, możliwość dowolnej konfiguracji W kurtce i analogicznie w spodniach DWA zamki do łączenie, co absolutnie nie jest standardem w budżetowych ciuchach. Jeden krótki, do złapania tylko tyłu, drugi długi, niemal naokoło, jak ktoś lubi, może się opitolić jak w jednoczęściowym niemal kombinezonie. Otwierane wloty na wysokości ud, wyloty z tyłu Panele elastyczne tam gdzie trzeba, jak ktoś lubi sikać na siedząco, to będzie mu wygodnie Użyte materiały w kurtce i spodniach, oprócz wspomnianych zamków YKK I odezwa producenta do narodu Podsumowując. Wiem że są ciuchy lepsze, niektóre jakościowo, a niektóre tylko cenowo, fajnie jeśli rozsądna jakość idzie w parze z rozsądną ceną, tutaj z tych które oglądałem, najbardziej udało się to producentowi osiągnąć. Mimo bardzo przystępnej ceny, nie czuję się "tanizny", jakość wykończenia wręcz bije niektóre dużo droższe modele czy firmy, fajny świeży krój, dobrze leży, przynajmniej na mnie, no ale ja jak wiadomo jestem zajebiście harmonijnie zbudowany Użyte materiały jak dla mnie też spoko, na tę chwilę mi spokojnie wystarczy, tym bardziej że miałem i gorsze i lepsze i jakiejś gigantycznej różnicy nie zauważyłem, oprócz salda na koncie To chyba tyle, jeśli to komuś się przyda to git Zdrówko! Seb
  12. 1 point
    Szafka z IKEA jest, a na łachy za 4 tysie już nie ma? Seb no proszę Cię...
  13. 1 point
    Dobra, paka przyjechała! [emoji6] Wysłane z bagna.
  14. 1 point
  15. 1 point
    Witaj!! Nie chwal dnia przed zachodem słońca
  16. 1 point
    Można odwiedzić więcej klasztorów, nie tylko jeden.
  17. 1 point
    Jedną z pierwszych wycieczek po odebraniu prawka był wyjazd motliem w Bieszczady. Do tej pory łaziłem po nich trochę na piechotę, a od kilku lat rowerem. Czas na zmiany. :) Któregoś dnia, pod koniec sierpnia szybkie pakowanie i w drogę! Wyjazd na lekko bez namiotu, noclegi u znajomych w Smereku. Pierwszy postój gdzieś za Warką. W trakcie tego kilkudniowego pobytu w Bieszczadach pogoda nie rozpieszczała, i nie każdego dnia dało się jeżdzić. Pomimo tego udało się nawinąć ponad 700 km błąkając się tu i tam... Pierwsza trasa przez Wetlinę na Berehy Górne, widok na zachmurzone połoniny. Na przełęczy zimno i grabieją palce, więc szybko pakuję aparat i szbko uciekam (no, może nie tak szybko, bo na dół prowadzą piękne winkielki). Kręcąc się po okolicy docieram do Stuposian i dalej przez Muczne do Bukowca. Dla mnie droga z Tarnawy do Bukowca to jedna z najpiękniejszych widokowo tras w Bieszczadach. Piękny szuterek i pustka wokół. Wracam przez Solinę, robię kilka zdjęć i jadę dalej. Tutaj wkrada się już komercja. Nie moja bajka. W ciągu następnych dni, wykorzystując przerwy w opadach robię kolejne wycieczki. Odkrywam kilka przepięknych odcinków, poniżej jeden z nich: Baligród- Bereżnica Wyżna. Następnego dnia znowu leje, no cóż na opady nie ma rady, chyba że: Nastaje dzień powrotu, pogoda na szczęście piękna, więc decyduję się wracać przez Beskid Niski. I była to perełka tego wyjazdu! Beskid Niski jest przepiękny! Jadę przez nieznajową i Radocynę. Mijam (na szczęście o tej porze płytkie) liczne brody - jest genialnie. Do domu wracam pod wrażeniem widoków z ostatnich dni. Jeszcze na wysokości Radomia w głowie kiełkuje nowa myśl - to trzrba powtórzyć! I to szybko. Po powrocie ogarniam nieco sprawy domowe i pracę i ....po trzech tygodniach jadę z powrotem w Bieszczady :) Gdzieś na trasie między Duklą, a Komańczą. Cała ta trasa to widoki, widoki, widoki... Podczas mojej nieobecności Bieszczady zmieniły kolorystykę, teraz wyglądają tak: I znowu przez kilka dni odwiedzam ustronne miejsca, nawijam kilometry i cieszę oczy widokami. Trochę szutrami, trochę asfaltem. ...a z boku takie widoki... Wszystko co dobre szybko się kończy i czas wracać do domu...


×