Oni nie wkładają moich butów, więc nie wiem, czemu ja miałbym to robić. Posłańcem, to może być listonosz z mandatem z fotoradaru, a policjant stosuje i interpretuje prawo, ma wachlarz środków i decyduje, których i jak użyć, to raczej proste. Wiem, że dostają wytyczne itd, ale wisi mi to generalnie. Przez ostatnie kilka lat mundur policyjny zdobywał pewnego rodzaju uznanie, a od roku podobnie jak i wiele innych grup zawodowych tracą szacunek. Jest to np. u nas wyraźnie widoczne, znowu zaczynają stać z radarami w kontrowersyjnych miejscach, łapać masowo na długiej dwupasmówce z ograniczeniem do 50-ciu itd. Kilku policjantów potrafiło głośno zaprotestować, wypowiedział się też związek zawodowy na temat deprecjonowania tego zawodu przez polityków itd. Zdaję sobie sprawę, że zwykły policjant robi co mu każą, ale szacunku tym nie zdobędzie. "Twardziele" wobec pieszego, a kłaniający się nisko władzy to szmaciarnia i tyle.
W tym momencie do koryta dorywają się ludzie bez licencjatu nawet, a karierę zaczynają standardowo od zakupu limuzyny. Żenada i tyle. A winny będzie meteorolog (na pewno kształcony przed 89-ym rokiem), który nie dostosował warunków pogodowych do prędkości ministra. Trudno tu nawet mówić o polityce, to zwykłe buractwo i niszczenie dorobku wielu lat.