Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dlaczego w ogóle jest różnica między kaskami enduro a nieenduro w budowie? W sensie dlaczego enduro nie mają szybki, dlaczego mają daszek, dlaczego używa się gogli zamiast szyby itd? Czy daszek nie przeszkadza w normalnej jeździe na szosie z prędkością przelotową 100-120? Nie ciągnie łba do tyłu?

Jest kilka powodów. W goglach jest chłodniej i nie parują no bo usta i nos masz na zewnątrz (chyba, że od zewnątrz). Dodatkowo są specjalne zrywki umożliwiające momentalne zerwanie gogli jakby się czymś zalepiły i byś stracił widoczność. Chodzi o to, że w terenie najlepiej jeździ się bez niczego na oczach bo najfajniejsza w offie jest swoboda ale wtedy muszki wpadają w oczy. A jak zamkniesz szybkę to gorąco bo wolno jedziesz. A tu masz opływ powietrza po nosie, policzkach itd. bo szyby nie ma. Tylko gogle na oczach. Idąc dalej jeżdżąc po krzakach z szybką w zwykłym kasku szybka się szybko rysuje. I tu dochodzimy do roli daszku. Po pierwsze robi za daszek od słońca co jest bardzo fajną rzeczą bo wystarczy tylko lekko głowę pochylić a po drugie jak jedziesz przez krzaki (często gałęzie sterczą na polną drogę i mi np. nie chce się ich omijać) to można pochylić głowę i gałęzie zjeżdżają po daszku. Po prostu nie pchają się przed oczy a i tak na parę metrów w przód coś widać. Kumpel ma shoei'a tego hornet z daszkiem na v-stromie i zdarza mu się latać po 160 a nawet 180 i chyba nie ciągnie głowy do tylu. Tzn. w jakimś stopniu na pewno ciągnie. Na ścigacza to raczej słabo z takim kaskiem. Jest kwestia tego, że w daszku są otwory, którymi te powietrze może sobie przelatywać przy dużej prędkości.

Nie miałem, nie widziałem z bliska, nic nie wiem ale.... STRASZNIE mi się podoba :)

No właśnie szukam jakiegoś, który będzie biały, będzie miał blendę i będzie enduro. Może ktoś jeszcze jakieś zna, które mają te 3 rzeczy?

Edytowane przez krzbur

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Bardzo dziękuję za objasnienia, tego parowania to sie domyśliłem, reszta była zagadką :)

Ech... Jak to ciężko byc leszczem :D

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ja to nie wiem, ale nie wierzę w to że skorupa kasku po pięciu latach się starzeje do tego stopnia, że może zagrażać naszemu bezpieczeństwu, nie spełniając swojego zadania w momencie uderzenia.

Nie, chodzi o kasę. Producent zaleca wymianę - nie dziwie się. A czy producent przytacza wyniki jakichkolwiek badań na poparcie swoich zaleceń? Zgaduje ze nie.

Podejrzewam, ze jednak traci... Na ile? Pewnie na tyle, zeby warto bylo dac informacje odnosnie wymiany kasku w razie gdyby po tych 5 latach struktura kasku oslabla na tyle aby nie spelnic norm zalozonych przez producenta w nowym produkcie. Nie oznacza to, ze zaraz sie rozsypie tylko ze moze nie trzymac norm swiezego kasku z tasmy. Poza tym i tak moze byc dalej lepszy niz klase nizszy ale tanszy produkt. W tym procesie "starzenia" jest branych wiele czynnikow pod uwage - bardzo rozne warunki atmosferyczne, przechowywanie, obchodzenie sie z kaskiem na codzien.

Na zdrowy rozsadek w zaleznosci kto ile jezdzi i jak dba o swoj kask potrafi oceninc jego stan i zuzycie. 5 lat to spory okres czasu i najnormalniej w swiecie taki kask moze sie zuzyc. Srodek, szybka, szczelnosc.....

Moj szczekowiec ma prawie 6 ale nie zamierzam sie go pozbywac. Mam go od nowosci, znam jego historie, wiem ze nie lezal np rok w sloncu, na mrozie pod wiata albo na kaloryferze.

W zeszlym roku zmienilem kask enduro po 8 latach bo uznalem ze czas najwyzszy, poza tym troszke mnie uwieral. Teraz czas na cos dualowego koniecznie w jasnym (najlepiej bialym) kolorze. Szczekowca mam czarnego i w sloncu potrafi gotowac czaszke. Wyleczylem sie z czarnych raz na zawsze.

A miał może ktoś coś takiego na głowie i jest w stanie się podzielić jakąkolwiek opinią: http://www.oneal.eu/...ra-snow-helmet/ .

Mnie tez sie bardzo podoba. Cena bardzo fajna. Ciekawe jak na zywo z dopasowaniem i sztywnoscia?

Dlaczego w ogóle jest różnica między kaskami enduro a nieenduro w budowie? W sensie dlaczego enduro nie mają szybki, dlaczego mają daszek, dlaczego używa się gogli zamiast szyby itd? Czy daszek nie przeszkadza w normalnej jeździe na szosie z prędkością przelotową 100-120? Nie ciągnie łba do tyłu?

Gdybys przejechał sie w jednym i drugim na wymagajacym odcinku terenowym sam odpowiedziałbys sobie na to pytanie.

1. Waga. Kask enduro/cross jest sporo lzejszy. W terenie wiecej sie rozgladasz, krecisz glowa na boki. Kazdy gram robi roznice.

2. Duzo lepsza wentylacja w kasku enduro/cross. Docenisz w wysokich temperaturach jak pot bedzie lał Ci sie po twarzy.

3. Daszek ma za zadanie chronic przed kamieniami spod koła jadacego przed nami motocykla. Chroni tez czesciowo przed blotem i sloncem.

4. Gogle mniej paruja i oferuja wiekszy przeplyw powietrza. Kask integralny momentalnie Ci zaparuje. Na goglach mozna tez zamontowac tzw zrywki - cienkie warstwy foli w ilosci chyba ok 20szt. Jesli ktos zachlapie Ci gogle zrywasz jedna i masz czyste pole widzenia. I tak dalej.

Tam gdzie gogle enduro zyskuja w terenie na drodze traca... Nie ma rzeczy uniwersalnych chociaz ostatnio modne robia sie kaski dual czyli polaczenie kasku enduro z integralem. Jadac w kasku enduro w deszczu przy 80-90km/h niezle chloszcze po paszczy. Rozwiazaniem moze byc kominiarka.

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Odnośnie norm to zacząłem szperać w artykułach. W 1970 wprowadzono normę din 4848, która dawała gwarancję trwałości na ponad 10 lat, obecne kaski to 6 generacji norm w przód więc podejrzewam, że 10 lat to dla współczesnych skorup używanych bezwypadkowo to nawet nie połowa żywota, info dla nadgorliwych ;-)

Wiedzę czerpałem np z tego artykułu napisanego w 2013 http://www.caferacer.com.pl/?page_id=1004

Widzę, że mój shoei qwest spełnia normę ece 22/05 czyli powstała jeszcze jedna po powstaniu tego artykułu więc myślę, że dopóki nie zaśmierdnie mi podściółka lub nie zaliczę jakiegoś spektakularnego szlifa to nie będę go wymieniał ;-)

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Ven, widzisz, to jest wiarygodna informacja jak dla mnie, nie dlatego że pokrywa się akurat z tym co myślę, ale dlatego że to w miarę obiektywne normy i badania.

Mutomb, dzięki za obszerne opisanie różnic między kaskami, myślę że nie tylko ja jako leszczyk z tego skorzystam ;)

Co do trwałości i "starzenia się", to nadal podtrzymuję to co napisałem - nie wydaje mi się zeby konstrukcja nośna, uzywana zgodnie z przeznaczeniem miała tracić w jakiś sposób swe właściwości na tyle, żeby zagrażać naszemu bezpieczeństwu. Nie piszę tu o srodku, wyściółce czy szybie, ale o samej skorupie. Mogę się oczywiście mylić, ale dopóki nie zobaczę JAKICHKOLWIEK w miarę chociaż rzetelnych badań na ten temat, konieczność wymiany będzie dla mnie nadal marketingowym bełkotem producentów. Idąc tym tropem powinniśmy w samochodach zmieniać poduchy, fotele, pasy, zderzaki, strefy zgniotu itd... Nie wiem, tak sobie głośno myslę, ale nic innego mi do głowy nie przychodzi jak lobby. Już jakiś czas temu otworzyłem oczy w zyciu codziennym na to - jak bardzo jesteśmy sterowani na każdym kroku, dosłownie na każdym kroku, wystarczy się zastanowić.

Żeby nie było - bezpieczeństwo jak najbardziej tak - wywalanie kasy "bo należy", bez jakichkolwiek do tego racjonalnych powodów - nie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Żywotność 5-7 lat? Kupiłem dwa nowe kaski i w instrukcji nie ma nic na temat żywotności (albo nie doczytałem). Muszę dziś sprawdzić :?

Wiadomość ogólnie dostępna na stronie producenta: http://www.schuberth.com/en/dynamic-contact-form/helmet-service-life.html

Trzeba wziąć pod uwagę fakt ze LGiB swoje kaski kupił w łusa :-D

Paweł bo sie kiedyś wqrze przez R i z forum wypisze ;)

A informacja o "service life" jest tu:

http://www.schuberth.com/en/dynamic-contact-form/helmet-service-life.html

Apropos innych elementów bezpieczeństwa wymienionych przez Seba. Volvo zaleca wymianę poduszek powietrznych i pasów po 10 latach. Edyta zaliczyła dobrego dzwona rok temu w naszym ówczesnym V70 z '99. Systemy teoretycznie przeterminowane o piec lat zdały egzamin na piątkę. Dziewczyna wyszła bez szwanku a auto niestety do kasacji.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Edytowane przez looksgoodinblack
  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

A informacja o "service life" jest tu:

http://www.schuberth...rvice-life.html

Hehe ciekawe jakby musieli te kaski wymieniać po tym czasie na własny koszt jakby np. wymyślili pakiet 15 lat gwarancji za dopłatą to czy ten okres by się magicznie nie wydłużył :) W takiej informacji może być tyle samo prawdy co w specyfikacji chińskiej elektroniki :).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Co do trwałości i "starzenia się", to nadal podtrzymuję to co napisałem - nie wydaje mi się zeby konstrukcja nośna, uzywana zgodnie z przeznaczeniem miała tracić w jakiś sposób swe właściwości na tyle, żeby zagrażać naszemu bezpieczeństwu.

Widzę, że w pewien sposób przyczyniłem się do wywołania dyskusji na temat żywotności kasków.

Producenci zalecają wymianę raz na 5-8 lat (w lepszych kaskach mamy też inne mieszanki materiałów, które - prawdopodobnie - potrafią przeżyć nieco więcej).

Czy zalecana wymiana kasku po 5 latach to "chwyt marketingowy"? Śmiem wątpić, bo i tak - niezależnie od tego - wiele osób kupuje nowe garnki w tym okresie (+/- 2 lata).

Proponuję Panom zgłębić budowę kasku, a także dowiedzieć się czegoś więcej na temat EPS (na większości kierunków technicznych znajdziemy przedmiot typu "inżynieria materiałowa", a więc wiedza jest szeroko dostępna).

budowa_kasku.jpg

Spójrzcie na miejsce absorbujące siłę uderzenia - jest to pianka EPS. W założeniu ma ona "przyjąć cios na klatę" (jest plastyczna). Po kilku latach - w zależności od warunków użytkowania i przechowywania - materiał staje się coraz bardziej kruchy i kask przy niewielkiej sile może się połamać (jak najzwyklejszy tiger czy inny zwierz). Podkreślam MOŻE, ale czy warto ryzykować i sprawdzać to na sobie? Pewnie w wielu przypadkach nic się nie stanie.

Ktoś, w innym temacie, wręcz nabijał się z mikrouszkodzeń kasku (przez mikro na myśli mam naturalnie szansę wykrycia bez aparatury) przekręcając to na mikropęknięcia - a to duży błąd i wielkie niezrozumienie tematu.

Porządny kask powinien wytrzymać na luzie upadek z 2 metrów, gdyż siła z jaką uderza jest znacznie mniejsza niż ta generowana podczas wypadku (gdzie dochodzi ciężar głowy i prędkość), niemniej jednak kilkuletniemu kasku z demobilu taki upadek może zaszkodzić. Często w sposób niezauważalny (bądź jakiś delikatny ubytek w lakierze czy coś) gołym okiem. Jeżeli warstwa absorbująca siłę uderzenia ulegnie kompresji kask jest do wyrzucenia - dlatego też niektórzy, co bardziej przezorni, kaski wyrzucają nawet po tym, jak upadnie z kanapy moto (co już jest delikatnym absurdem).

Jeszcze raz podkreślę - moje obiekcje dotyczą głównie kasków z nieznanego źródła. Jeżeli mamy porządny kask, nie wystawiamy go na długotrwałe działanie czynników zewnętrznych to miejmy swój rozum. Jak przy 30 000 km musimy zrobić przegląd w aucie to przy 30 001km nie wzywamy lawety. Pamiętajmy jednak, że po tych 7 latach warto już zacząć się zastanawiać nad nowym modelem. Przy nawet bardzo dobrych kaskach wychodzi 350zł na rok. To nie jest tak wiele.

Wrócę na chwilę do kwestii marketingu - uważasz, że producenci podają takie informacje, by skłonić klienta do zakupu nowego kasku. Ok, Twoja opinia - nie będę się mocno sprzeczał. Podam Ci jednak ciekawą informację: możemy za darmo sprawdzić stan techniczny kasku (np. Shoei).

Jeśli zaś chodzi o normy, to jestem zmuszony Was zmartwić. ECE 22/05 należy do bardzo pobłażliwych - większość najtańszych kasków (tłukących się jak kieliszek) jest zgodnych z tą normą. Niemniej jednak topowi producenci stosują się do własnych (wyższych) standardów lub/i produkują kaski zgodne z normą DOT (SNELL).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Po kilku latach - w zależności od warunków użytkowania i przechowywania - materiał staje się coraz bardziej kruchy i kask przy niewielkiej sile może się połamać
Skąd to wiemy?
niemniej jednak kilkuletniemu kasku z demobilu taki upadek może zaszkodzić

A to skąd wiemy?

Podam Ci jednak ciekawą informację: możemy za darmo sprawdzić stan techniczny kasku (np. Shoei).
Czy ktoś to kiedyś robił?
Jeśli zaś chodzi o normy, to jestem zmuszony Was zmartwić. ECE 22/05 należy do bardzo pobłażliwych - większość najtańszych kasków (tłukących się jak kieliszek) jest zgodnych z tą normą
jakich konkretnie? Jakieś materiały z testów? Cokolwiek?

Też nie chcę się sprzeczać, ale, powtórzę raz jeszcze - czy ktokolwiek kiedykolwiek przeprowadził jakiekolwiek miarodajne badania w których kilkuletni kask tego samego modelu podczas testów zderzeniowych czy jakichkolwiek innych zachował się wyraźnie gorzej niż identyczny kask tyle ze nowy? Serio pytam, bez przekąsu, chciałbym wiedzieć po prostu, być może sie mylę, ale tak jak pisałem wcześniej, nawet to co napisałeś powyżej jest dla mnie w tej chwili wyłącznie powielanie sloganów czy też poglądów głoszonych między innymi przez producentów, nic więcej.

...Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Hehe ciekawe jakby musieli te kaski wymieniać po tym czasie na własny koszt jakby np. wymyślili pakiet 15 lat gwarancji za dopłatą to czy ten okres by się magicznie nie wydłużył :) W takiej informacji może być tyle samo prawdy co w specyfikacji chińskiej elektroniki :).

Ale dlaczego mieliby wymieniać na własny koszt? Ja trzymam sie wytycznych norm bezpieczeństwa i dlatego ciagle jeżdzę używam moj dziewięcioletni kask. Ale jeszcze tylko przez rok. Dla mnie 10 lat to magiczna liczba. Pozatym trzeba iść za postępem. Lżejsze i wygodniejsze nowoczesne kaski zasługują na uwagę. Ja chyba poczekam na nowy system od BMW.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Seb, czapka uszanka zrzucona z 45 piętra jest cała w przeciwieństwie do kasku motocyklowego jak sądzę. Wniosek jest oczywisty co wybrać :)

A tak na serio - badania badaniami, normy normami a to jak i za ile Planujesz chronić swoją głowę to tylko kwestia jej wyceny przez Ciebie.

Przeprowadź badania konsumenckie po prostu :)

Edit:

Używam C3 na czarne oraz BMW enduro do krzaków. I o ile stan techniczny bedzie ok to szacuję resurs na jakies 6-7 lat :)

Edytowane przez Arthur71

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Nieee, ja serio chcę się po prostu dowiedzieć, ciekawi mnie to, a kopię tak szczerze od dwóch dni w sieci i nic nie znalazłem godnego uwagi :(

Pozatym trzeba iść za postępem. Lżejsze i wygodniejsze nowoczesne kaski zasługują na uwagę
to jest argument! :) A nie jakieś tam banialuki wyssane z palca :D :D :D

Idąc dalej - czy producenci zbroi czy rękawic również zalecają ich wymianę po jakimś czasie? Rękawice się zużyją szybciej, ale zbroja?

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

(...)

Też nie chcę się sprzeczać, ale, powtórzę raz jeszcze - czy ktokolwiek kiedykolwiek przeprowadził jakiekolwiek miarodajne badania w których kilkuletni kask tego samego modelu podczas testów zderzeniowych czy jakichkolwiek innych zachował się wyraźnie gorzej niż identyczny kask tyle ze nowy? Serio pytam, bez przekąsu, chciałbym wiedzieć po prostu, być może sie mylę, ale tak jak pisałem wcześniej, nawet to co napisałeś powyżej jest dla mnie w tej chwili wyłącznie powielanie sloganów czy też poglądów głoszonych między innymi przez producentów, nic więcej.

...Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą...

Nie spotkałem się takimi badaniami, natomiast starzenie się materiału jest faktem. Dotyczy to zarówno styropianu jak i powierzchni zewnętrznej (wpływ czynników atmosferycznych, UV, mikrouszkodzenia). Przypuszczam, że trudno jest z dokładnie określić granicę czasową po której niezależnie od warunków eksploatacji właściwości kasku znacząco spadną dla tego przyjmuje się te 5 lat. Ofk w 6 nagle się nie rozleci.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Tworzywa sztuczne w podwyższonych temperaturach a szczególnie w obecności promieniowania UV ulegają starzeniu. W zależności od tworzywa oraz domieszek dzieje się to w różnym stopniu ale się dzieje. To samo dotyczy gumy.

Dowód? Są ich setki wokół nas. Pożółkłe od słońca okna z PVC. Twardnienie opon samochodowych wraz z wiekiem. Przykład jaskrawy to plastykowe uchwyty kablowe do rurek elektroinstalacyjnych w szczególności białe. Po kliku latach kruszą się i łamią niemalże same z siebie. Rury Peszla rozsypują się w proszek. Producenci plastykowych rur kanalizacyjnych zabraniają ich montażu po zbyt długim leżeniu na słońcu. Zbyt długo składowane takie rury odbarwiają się, stają się kruche i porowate.

Dlaczego bezpieczniki elektryczne liczone są na taki prąd a nie inny? Bo mają za zadanie nie dopuścić do przegrzewania izolacji kabli. Taki polwinit powyżej 70 st C ulega znacznie przyspieszonemu procesowi starzenia. Kable elektryczne do układania na zewnątrz mają inną izolację niż te wnętrzowe i są zazwyczaj czarne.

Przykłady można by mnożyć w nieskończoność.

Kask z racji swojego zastosowania narażony jest szczególnie na promieniowanie UV i temperaturę.

Edytowane przez Moto Troter

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Idąc tym tropem...

A na kobiety to nie ma jakiejś gwarancji, czy czasu użytkowania.??

Może też są gdzieś jakieś przepisy które by zalecały wymianę na nowszy model co parę lat... :cool: ??

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

W mądrych krajach arabskich, z tego co słyszałem, istnieje prawo zwrotu zużytej kobiety do producenta (gwarancja dożywotnia) lub jej utylizacji (również gwarancja dożywotnia). ;-)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Skąd to wiemy?

A to skąd wiemy?

Czy ktoś to kiedyś robił?

jakich konkretnie? Jakieś materiały z testów? Cokolwiek?

Też nie chcę się sprzeczać, ale, powtórzę raz jeszcze - czy ktokolwiek kiedykolwiek przeprowadził jakiekolwiek miarodajne badania w których kilkuletni kask tego samego modelu podczas testów zderzeniowych czy jakichkolwiek innych zachował się wyraźnie gorzej niż identyczny kask tyle ze nowy? Serio pytam, bez przekąsu, chciałbym wiedzieć po prostu, być może sie mylę, ale tak jak pisałem wcześniej, nawet to co napisałeś powyżej jest dla mnie w tej chwili wyłącznie powielanie sloganów czy też poglądów głoszonych między innymi przez producentów, nic więcej.

...Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą...

Kolego, pisałem wcześniej - dowiedz się więcej na temat EPSu czy nawet zwykłego polistyrenu. A nawet i każdego innego tworzywa sztucznego.

To nie jest jakaś sekretna wiedza, a wręcz przeciwnie - warto co nieco na temat otaczających nas materiałów wiedzieć.

Nie są to moje opinie, a fakty. Jeżeli chcesz sprzeczać się z faktami to wybacz, ale nie będę próbował Cię przekonać do "moich racji" - tym bardziej jeśli w Twoim mniemaniu jest to powielanie sloganów.

Masz milion książek na temat tworzyw sztucznych, ja posiadam tylko elementarną wiedzę na ten temat jednak wystarczającą, by brać do serca uwagi producenta na ten temat.

Jeżeli szkoda Ci 300zł rocznie na kask (w rozłożeniu na 7 zalecanych lat) to nie powinieneś w ogóle zastanawiać się nad zakupem motocykla.

Jeszcze raz powtórzę - to nie o moją głowę chodzi, ale nie życzę nikomu sprawdzenia na własnym łbie jak absorbuje energię leciwy kask.

Edytowane przez rstyle

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kup najlepszy kas na jaki Cię stać :-D

Jak się nie ma co się chce, to się chce co się ma...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

No, teraz to zaczyna miec sens, Troter, ciekawe, trafne przyklady. Rstyle, nie do konca mnie zrozumiales, nie chodzi o to co mi szkoda a co nie, tylko o to czy ma to sens czy nie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
ECE 22/05 należy do bardzo pobłażliwych - większość najtańszych kasków (tłukących się jak kieliszek) jest zgodnych z tą normą. Niemniej jednak topowi producenci stosują się do własnych (wyższych) standardów lub/i produkują kaski zgodne z normą DOT (SNELL).[/color][/font]

Zainteresowałem się tym co Napisałeś i nie do końca Masz rację. Owszem, norma ECE jest najbardziej liberalną normą (bardziej od DOT i Snell) ale jedyną dopuszczoną ww wszystkich krajach UE i nie kupisz w Europie kasku z DOT bo nie spełnia tutejszych standardów. Czytałem dwa artykuły i przytoczę najbardziej zrozumiałe wytłumaczenie jakie udało mi się znaleźć:

"Choć zarówno Snell, jak i DOT są bardziej rygorystyczne niż ECE, to posiadanie homologacji DOT nie oznacza automatycznego spełniania wymogów ECE. Wiele zależy bowiem od sposobu przeprowadzania pomiarów i oczekiwanych wyników. Okazuje się też, że określony typ konstrukcji kasku (elastyczna skorupa + twarde wypełnienie) sprzyja lepszym wynikom w testach ECE, natomiast inne typu konstrukcji (sztywna skorupa + miękkie wypełnienie) lepiej sprawdza się w testach DOT i Snell. Pogodzenie tego bywa na tyle trudne, że wielu producentów wypuszcza na rynki europejskie i amerykańskie zupełnie osobne linie kasków, z których jedna spełnia wymogi USA, a druga UE."

W każdym z przeczytanych artykułów dowiedziałem się, że samo uzyskanie ECE nie świadczy właściwie o tym, że kask jest bezpieczny więc wprowadzony został dodatkowy niezależny i rygorystyczny test Snell. Lista kasków które spełniają ECE i Snell jest tu:

http://www.smf.org/certlist/std_M2010#S

Co lepsze nie ma tam Schuberta ani niestety mojego ulubionego Uvexa enduro :-(, jest za to mój Qwest :-)

Matriały:

Skorupa - "w przypadku najniższej grupy cenowej kaski wykonywane są z tworzywa sztucznego (termo plastiku), w średniej oraz wyższej kategorii cenowej możemy znaleźć już kaski wykonane z mieszanki włókien szklanych i organicznych, zaś w najwyższych modelach kasków dodatkowo stosuje się karbon."

Kaski ze średniowyższej półki cenowej 1000-2000 są wykonane z mieszanki z dodatkiem włókien szklanych, nikt w internecie nie odważył się podać trwałości w latach ale, takich materiałów używa się do budowy łodzi czy wypełnień stomatologicznych więc wątpię żeby ich żywotność określało się na 7 lat :-)

EPS - również brak danych co do trwałości (lub ja nie potrafię znaleźć) w internecie :-). Jak ktoś kończył studia inżynierskie to niech pochwali się Swoją wiedzą na temat tego materiału dla rozwinięcia merytoryki dyskusji na temat trwałości kasków. Z tego co wyczytałem stosowany jest on m.in. do ocieplenia budynków, wiem, że to inna bajka co ochrona głowy ale czy byłby stosowany na zewnątrz budynków gdyby nie był trwały?

Skąd się bierze zalecenie wymiany co 5-7 lat w użytkowaniu? Bo tak mówi Dekra, która obejmuje swoim stwierdzeniem ogólnie "kaski z tworzyw sztucznych" nie różnicując ich na polimerowe i kompozytowe, a to przecież zupełnie inna bajka jeżeli chodzi o trwałość ;-). Wg tego zalecenia trzeba by było patrzeć na datę produkcji kasku bo długie leżakowanie w magazynie skaracałoby okres użytkowania. Jak do tego miałaby się 5 letnia gwarancja Shoeia od zakupu kasku?

  • Like 4

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Schuberth C3 jest dostępny w normie ECE jak rownież DOT. I faktycznie wyglada, ze to dwie rożne wersje. http://www.webbikeworld.com/r2/motorcycle-helmet/schuberth-c3-usa/

Sent from my iPhone using Tapatalk

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Moim zdaniem nie ma co popadać w skrajności. Ja np. jestem w stanie zapłacić 5zł za coś wartego 2zł jeśli jest mi to potrzebne. Tylko u mnie sprzęt musi na siebie pracować. Np. nie kupię kurtki z sympatexem czy gore za nie wiadomo jakie pieniądze jeśli nie stwierdzę, że jest mi ona niezbędna bo bez sympatexu nie dam rady. To jest kwestia wywalania pieniędzy na błyskotki. Wolę je zainwestować w kobiety i alkohol :) . Kupowanie kasków za nie wiadomo jakie pieniądze nie ma moim zdaniem za bardzo sensu tak samo jak kupowanie jakichś tanich chińskich nie wiadomo z czego. Umiar trzeba zachować we wszystkim. Myślę, że jak ktoś wyda na kask w okolicach 1000zł i jego wytrzymałość jest poparta normami to jak kupi za 3000zł to on wcale nie będzie bezpieczniejszy. A co do ogólnej jakości to krzywa stosunku ceny do jakości w ciuchach moto idzie w miarę liniowo w górę do pewnego momentu. Po przekroczeniu tego momentu cena idzie tylko w górę. Jakość już bardzo niewiele. Jeśli komuś jest potrzebne te niewiele i jest świadom, ile te niewiele kosztuje tzn. że jest mu to potrzebne. I od razu zaznaczam wyraźne rozróżnienie jazdy sportowej i rekreacyjnej. Jak ktoś jeździ naprawdę na sportowo to zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie ma co na ochraniaczach oszczędzać. Natomiast rekreacyjnie to zalecam dużo trenowania techniki i rozwagi bo w większości przypadków ochraniacze niewiele pomogą.

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

...Myślę, że jak ktoś wyda na kask w okolicach 1000zł i jego wytrzymałość jest poparta normami to jak kupi za 3000zł to on wcale nie będzie bezpieczniejszy....

Uogolniasz... Moze bedzie niewiele bezpieczniejszy ale np bedzie miał lepszy wizjer, blende, trwalsze mechanizmy (szczekowiec), wyjmowane wnetrze, nieuwierajace zapiecie, miejsce na okulary, pinlock, itp. itd...... To sa rzeczy, ktore tez wplywaja na bezpieczenstwo. Czasami duperele decyduja o całokształcie i to czy ktos za to doplaca czy nie to juz jego prywatna sprawa. Jazda w niewygodnym kasku z uwierajacym zapieciem, parujacym wizjerem nie jest ani wygodna ani bezpieczna.

Znajdz mi dualowy kask w cenie 1000zł w miare znanego producenta z dobrym, duzym wizjerem, pinlockiem, zapieciem DD, wyjmowanym wnetrzem, wygodny dla okularnika, sensowna waga.

  • Like 3

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×