Skocz do zawartości

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 16.01.2016 in all areas

  1. 4 points
    Krzywe mocy i momentu pokazują że Afra jest podobna pod względem oddawania mocy do GS-a, Teresa bardziej narowista. Przełożenia skrzyni pokazują że Teresa najwolniej kręci silnikiem przy przelotach autostradowych, najdalej też można dojechać na zbiorniku, no ale - jest on największy, masa również. Mniejsza moc i moment Afry w stosunku do GS-a, może się okazać mniejszą tylko na papierze, dupohamownia w praktyce może pokazać zupełnie co innego, choćby ze względu na różnice wagi. Technika techniką, faceci to wzrokowcy, z gustem jest jak z dupą - każdy ma swoją, mój gust w tym zestawieniu rozkłada się tak: Afra - przepiękna, młoda, japońska gejsza, urodzona i wychowana od małego do jednego celu - zrobić wszystko żeby było facetowi dobrze Teresa - jej matka, to ona ją wszystkiego nauczyła, z racji doświadczenia, jest ciut ciężej zbudowana - ale prawdopodobnie potrafi nie raz zawstydzić uczennicę Gisela - germański eksperyment in vitro, wyhodowany z zarodka ukrytego w 45 roku przez doktora Mengele w kuloodpornej kapsule czasu, który nigdy nie miał ujrzeć światła dziennego, w obecnych czasach ze względu na postęp techniki, jak i nawrót chęci panowania nad światem objawiającej się w ostatnich latach u jego potomków - niestety wydobyty z kapsuły i powołany do życia. Skutek - uroda rodem z Panzerwaffe, teoretyczna skuteczność na polu walki również, niestety kompletnie nie wykorzystywana w praktyce ze względu na kompletnie pozbawionych umiejętności i wyszkolenia, za to z rozbuchanym "ego" żołnierzy obsługi. Tyle mojego.
  2. 3 points
    Seb, jakbym Cię nie lubił to pewnie zapytał się złośliwie "a widziałeś chociaż któregoś z nich na żywo?" Ale, że Cie lubię to tego nie zrobię. Ach te internety pełne fachowców! :lol: :lol: :lol:
  3. 3 points
    Ku.wa kolejny test z którego wynika że znowu DL jest najlepszy :-D :beer:
  4. 2 points
    Na zdjęciach wyraźnie widać, że oni przynajmniej siedzieli na tych motocyklach! Ale możesz, jasne, że możesz.....:lol:
  5. 2 points
  6. 2 points
  7. 2 points
    Chujowy. Nie jest czarny.
  8. 1 point
    na OLXie ok 1560 odsłon, ostatnio propozycja zamiany na Hondę Varadero z 2003 r., ale to chyba bez sensu. Koncepcja jest następująca jeszcze trochę "odjeżdżę" włożoną w naprawy i wymiamy kasę, sprzedam dużo taniej i kupię 8-setke, jak dakarowy ;-)
  9. 1 point
    Siedzieli, na hamowni, a to co im wyszło na wykresie - napisali, ja to tylko zinterpretowałem, bo jak sam zauważyłeś - wolno mi! :D
  10. 1 point
    za komuny były ze 3 modele do kupienia i DL był szczytem techniki
  11. 1 point
  12. 1 point
    Nie zachwycajcie się wykresami. Król jest pobity. Niczego lepszego od Hondy nie znajdziecie. :-D
  13. 1 point
  14. 1 point
    u nas przebiegi wprowadzili w 2014 roku - to wymogi unijne i brytole zapewne też musieli to zrobić . co do zuzycia klocków to różne są techniki hamowania , jedni zuzywają bardziej tył /widziałem taki motocykl bez tarczy i klocków z tyłu po 5 tysiacach/ inni przód jeszcze inni równo - to kwestia indywidualna . poza tym diagnosci różnie podchodzą do grubości klocków - dla jednych 3mm to slabo dla innych ok . motek jest fajny i bardzo mi przypomina gs-a z tego samego roku w takim samym stanie kupionego przez mojego kolegę pół roku temu . również z minimalnym przebiegiem i ze słabymi przednimi klockami ;-) . skończyły sie przy 9 tysiacach , ledwo tarczę uratowalismy pokazując mu palcem że to koniec .
  15. 1 point
    Nie nie, absolutnie się nie czepiam. Dziwi mnie tylko że motek z ok. 2000 mil przebiegu może mieć słabe klocki - jak to trzeba hamować w ciągu tych 2 tys. P.S. Przy tych starszych przeglądach nie ma przebiegów (albo ja nie widzę)
  16. 1 point
    Budzi nas zachęcający okrzyk pilota: Halo, Pukara! Ale jakoś za bardzo zachęcić nie zdołał ;) Pukara to w języku Quechua „ruiny”. No i są ruiny… A obok miasteczko, o nazwie, a jakże, Pukara. Coś się zbiera nad nami, na razie bokiem… W Pukarze wycieczkę zaganiają do jakiegoś muzeum, ale my wolimy poszwędać się po mieścince. Zabytkowy kościół, ale co tam, proboszcz hoduje owce ;) Chlewik musi być ;) Ponieważ do Pukary zaglądają (rzadko) turyści, na głównym placu stoją dwie Indianki z pamiątkami. Krzychu widzi piękną narzutę (albo obrus) i oczami wyobraźni widzi ją na swojej kanapie. Zaczynamy trudne negocjacje, kończące się gdzieś w okolicach 40% początku. Ja często mam wątpliwości. Pani Indianka zapewne nie sprzeda nic poniżej kosztów, ale czy kiedy tak handlujemy do upadłego, nie pozbawiamy jej jedynej możliwości godziwego zarobku? Szczególnie, że dla nas, z bogatego kawałka świata, tak naprawdę nawet ta początkowa, wydumana cena nie jest bardzo wysoka. Niestety nigdy nie wiemy, czy tę narzutę czy czapkę wydziergała pani własnoręcznie (zawsze tak powie) czy też może jest tu po prostu sprzedawczynią, a cały zysk trafia do jakiegoś macho… W końcu dogania nas deszcz: Zalewa drogę i pastwiska: W strugach deszczu wjeżdżamy do miasta Juliaca (wym. Huliaka). Nazwa kojarzy nam się niezbyt elegancko, ale samo miasto… Bezsprzecznie wygrywa w kategorii „najbrzydsze miasto” widziane przez mnie kiedykolwiek (nie byłam jeszcze w Azji ;) ). Błoto, syf, niedokończone budynki, chaos… Centrum miasta: Prawie centrum: Warsztat na krawężniku: Głos zabiera Pan Przewodnik. Otóż Huliaka to jedno ważniejszych miast w Peru. Bujnie rozwija się tu przemysł, nawet Coca-Cola ma swą fabrykę! No może trochę kanalizacja deszczowa szwankuje, przyznaje Pan Przewodnik. Królują tu 3 osobowe taxi: W końcu, nadal w deszczu docieramy nad Titicacę, do miasta Puno. Mamy Matki Boskiej Gromnicznej (czy jakoś tak) i jeden wielki karnawał. No to będzie tym razem cepelia na żywo ;) Peruwiańczycy są katolikami, ale w tradycji religijnej mnóstwo jest indiańskich odniesień. Jesteśmy w środku Fiesta de la Candelaria, do Puno przyjechali chyba Indianie z połowy Peru, każdy pensjonat i hostel zatkany po sufit. W końcu znajdujemy cokolwiek (tylko trochę kapie z sufitu) i idziemy popatrzeć na korowód. A korowód sunie całą noc dookoła centrum. Każda okoliczna wieś przesyła swój zespół: panie tańczą, panowie grają. Panie: Panowie: Niestety cały czas pada, więc niektórzy chronią drogie stroje: Często na początku danego zespołu idzie panienka ubrano mało indiańsko ;) czasem tak wyzywająco, że nazwaliśmy ją z wielkopolska lafiryndą ;) A za lafiryndą suną jej mama i babcia ;) Wszystko to ładne i piękne, ale festiwal trwa już któryś dzień i miasto usłane jest śmieciami, resztkami jedzenia, trawienia itp. a wszędzie tłumy pijanych rozwrzeszczanych nastolatków. Ogólnie (być może także przez pogodę) robi to na nas niezbyt przyjemne wrażenie. Korygujemy więc plany, jutro Titicaca i zmywamy się stąd popołudniowym autobusem na południe ;) :)
  17. 1 point
    Ulubiony sport forumowiczów to nabijanie postów - byle co - aby licznik w górę ;)
  18. 1 point
    No zazwyczaj wtedy mniej więcej tak to wygląda, szczætkowa higiena, ognisko, półsurowe mięcho itd. No i nikt nikt nie pyta po co, tylko kiedy znowu.
  19. 1 point
    Cytat Albert Einstein Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, aż znajduje się taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to robi.
  20. 1 point
    Uszczypliwy jesteś :P OK Są moduły zapłonowe tanie CDI najczęściej stosowane w motorowerach, które nie posiadają wbudowanej przetwornicy wysokiego napięcia. Te moduły muszą być zasilane napięciem zmiennym. (nie tylko w motorowerach bo honda XL 600 RM mały moduły stało napięciowe i zmienno napięciowe) Są też moduły zapłonowe stosowane w samochodach oraz motocyklach, które posiadają taką przetwornicę i one są zasilane napięciem stałym. Czasem poprostu są opisane tak CDI-AC i CDI-DC. Czy mam opisać zalety i wady czy to wystarczy?
  21. 1 point
    Pewnie tak, spytaj mario ;-)
  22. 1 point
    Niestety będzie problem. Stator można sprawdzić miernikiem. Podczas kręcenia rozrusznikiem sprawdź, jakie napięcie daje na poszczególnych kablach. Do podłączenia pod moduł użyj najwyższego napięcia. Pamiętaj, że na statorze jest napięcie zmienne. Jeżeli nie masz zbyt dużo pojęcia o elektryce w motorze to daj sobie spokój. Zaprowadź motor do serwisu to ci go naprawią. Ogólnie elektryka, elektronika niby jest prosta, siedzę w tym od kiedy pamiętam, a ciągle uczę się czegoś nowego. Często psują się pierdoły a człowiek szuka pół dnia. Już nie raz się na ty złapałem. Ze względu na to, że to forum motocyklowe, a ja więcej siedzę w elektronice samochodowej nie będę pisał dziwnych sytuacji jakie mnie spotkały ;) Jak nie dasz rady bierz motka na przyczepkę i przyjeżdżaj w którąś sobotę to coś poradzimy :) daleko nie masz :P
  23. 1 point
    Jak masz trochę pojęcia o elektryce to możesz to samemu sprawdzić. Kup sobie moduł od chińskiego skutera 4-suwowego. Najlepiej od 4T GY6 Nikt normalny nie podmieni ci modułu za 300zł. Jeżeli masz pokićkane kable to sknocisz następny. Chinol kosztuje z 12 zł więc jago nie szkoda. Po podłączeniu zobacz czy jest iskra. Jak jest znaczy, że twój moduł jest zwalony. Nie zwracaj uwagi na kolory przewodów tego rysunku, bo to są kolory w chinolu. Może zostanę za to zlinczowany na forum, ale prawdopodobnie na tym module motor odpali. Kiedyś na takim module odpaliłem skuter wodny polaris 3 cylindrowy ale to inna bajka.
  24. 1 point
    Kiedyś Cię Twoja stara w końcu dopadnie tak jak niektórych bohaterów tutaj :) Wysłane z garażu
  25. 1 point
    C первa не было ничего: ни Богa, ни пapтии, тoлькo тиxий ветер гулял пo степи и кy..вы пo Москвe летали как тyчи нaд Камчаткoй... To ruska - zupełnie odmienna od innych - teoria stworzenia świata... Też chętnie się dołączę do wyprawy, pewnie przy odpowiednim wieczornym napoju wróci pamięć do całości ruskiej teorii stworzenia świata, dziś w krótkim kawałku narobiłem błędów i musiałem edytować.


×