Skocz do zawartości

Leaderboard


Popular Content

Showing content with the highest reputation on 17.10.2016 in all areas

  1. 9 points
    Znowu krótki kurs guzikologii. Pierwszy motocykl Moto Guzzi – Normale charakteryzował się poziomo położonym singlem z dużym zewnętrznym kołem zamachowym tzw. krajalnicą. I tak pozostało aż do przełonu lat 60 i 70 kiedy to znakiem firmowym Moto Guzzi została poprzecznie ustawiona V. Oczywiście były różne modyfikacje poziomego singla, pojemność, niewielkie pochylenie i inne takie tam. Generalnie była to ewolucja, nie rewolucja. Modeli było dużo, po Normale przyszła era GT, Norge, Alce, Superalce, Airone. Nie czuję się na siłach by pisać o tym szczegółowo. Ale nie można nie wspomnieć o silnikach dwu i trzycylindrowych (również poziomo położone), szczytem osiągnięć był ośmiocylindrowy silnik (1957r) do sportowego modelu. Ten ośmiocylindrowiec to prawdziwy biały kruk. Koniec wstępu. Poniżej są linki do dwóch filmów – relacji z imprezy z okazji „okrągłej” 95 – rocznicy powstania firmy i fabryki Moto Guzzi. Zlot jest cykliczny, co 5 lat. Jak zawsze w „mateczniku” – Manderlo Del Lario nad jeziorem Como w północnych Włoszech u podnóża Alp. Impreza miała charakter kameralny. Jak podali organizatorzy, było tylko 25 tysięcy uczestników. Organizatorem spotkania było miasto, mieszkańcy i lokalny przedstawiciel MG – Agostini. Imprezą żyło całe miasto. W każdym sklepie,lokalu były elementy nawiązujące do marki, silniki, zbiorniki, szkice, fotografie a nawet całe motocykle. Impreza trwała trzy piękne wrześniowe dni. Oczywiście była grupa z Polski. W kilku podgrupach. Nasza podgrupa była mieszana. Nie tylko względem płci, głównie motocykli. Oczywiście same Gutki. Ale wśród Stelvio, Griso i Newady zawieruszyły się też dwa pradziadki. Jeśli V 7 California jest babcią, to jej poprzednicy są pra. Z racji nazwy – pradziadki. Zielono oliwkowy to MG Alce z 1934 roku. W tej specyfikacji powstało ich 15 sztuk, dla Włoskich Strzelców Alpejskich. Drugi pradziadek, to MG Superalce z 1949 roku w bardzo rzadkim i wzbudzającym duże zainteresowanie malowaniu. Żółty z czarnymi szparunkami i chromowanymi elementami. To jego oryginalne kolory. Powstał na zamówienie Poczty Włoskiej. Na tym zlocie, nie było drugich takich samych motocykli. Pierwszy film jest relacją z imprezy. Proponuję zwrócić uwagę na odpalanie ośmiocylindrowca. Ponieważ nie zmieściłem się w filmie, zamówiłem drugi z pełniejszą obsadą w której dominuje nasza podgrupa i oczywiście z włoską muzyką. Miłego oglądania.
  2. 4 points
    Miejsce do którego często wracam myślami :-) wytapatalkowano
  3. 2 points
    Nie twórz !! Po prostu znajdź w pobliżu i usiądź. Tony opracowań nie dadzą ci tyle co 5 minut posadzenia tyłka na interesujący cię motek.
  4. 2 points
    ARG jak to teraz mówią.. "zrobiłeś mi dzień" :lol: super recenzja ;) tym bardziej, że :-D
  5. 2 points
    Że DL Ci się nie podoba to jeszcze mogę zrozumieć, ale że Kropka? ;-)
  6. 1 point
    Hm, hm, hm i co ja mam naaaapisaać. DRZ i wieśniak to zupełnie inne motocykle :) . Wieśniakiem można zapierdalać. DRZetą można zapierdalać bardziej. :)
  7. 1 point
    Kolego nie baw sie w analizy, tylko jedz i próbuj różne wersję, z różnymi kanapami. Teoria teoria a życie życiem, szkoda czasu teoretyzowac ;-) Dla mnie dakar z niska kanapa był mniej wygodny niż z wysoka na dłuższe dystanse a dużej roznicy w dosieganiu do ziemi nie było.
  8. 1 point
  9. 1 point
  10. 1 point
    Pamiętaj, że cycle-ergo nie uwzględnia szerokości siedzenia. A to ma gigantyczne znaczenie. Motocykle bardziej turystyczne (trampkek, gs, dl) mają szerokie siedzenia, co wymusza rozkrok i "skraca" nogi Także zawieszenie, które w enduro ma większy skok i bardziej siada pod ciężarem kierownika ma wpływ na to, jak się czujemy na moto. Mi na DLu którego miałem i na obecnym moto siedzi się podobnie (mam tak samo podparte nogi) mimo, że różnica w wysokości siedzenia to 12 cm! DL mi się nie podobał wizualnie, trochę mnie przerażał wielkością - ale pojeździłem rok i byłem bardzo zadowolony. Generalnie to polecam usiąść na kilku moto i zobaczyć jak pasują.
  11. 1 point
    No dobra przesadziłem z tą kropką, przyznaję, poniosło mnie, proszę o wybaczenie :) Na pewno DLek świetnie się prowadzi i gdyby się uprzeć to i zdrzemnąć by się można. ale co zrobić jak nie trafia w mój gust estetyczny. to tak jakby wybierać między ładną dziewczyną, a dziewczyną ciut brzydszą, ale która obiad ugotuje. Dziadek, twój wieśkanrty jest całkiem do rzeczy, jest na czym oko zawiesić :D no i znowu się kłaniają analogie damsko-męskie. stronka cycle-ergo fajna sprawa, można się poprzymierzać :)
  12. 1 point
    Pikny wieśniak przecie jest. Co do wzrostu i wysokości polecam stronę cycle-ergo.com, możesz poza wzrostem podać właśnie długość nogi i zobaczyć jak na danym motku będziesz siedział. Działa wcale nieźle. 167 wzrostu i jeżdżę na dakarze (choć trochę oszukanym, obniżony o cal na kościach plus średnioniska kanapa, czyli pewnie jakieś 820 mm wysokości siedzenia) Wytapatalkowane z magicznego pudełka
  13. 1 point
  14. 1 point
    Marcin, zastanawiasz się nad takim pedalskim autem, że zacytuje poznańskiego klasyka??? :-D
  15. 1 point
    Długo czekałam na taki wątek :-D Powiem tak. Na forum TA się nie wypowiadałam. TA to sprzęt dla prawdziwych mężczyzn lub kobiet z jajami :-D A Gs? Taki damski jest i bez wyrazu i charakteru :-) Na forum TA pisałeś też o drz SM bo szukasz motocykla do miasta. Nie ma do miasta nic lepszego i ekonomicznniejszego niż jakiś skuter czy motocykl małej pojemności. Jeżdżenie drz 400 po asfalcie w większej ilości np jakiś dalszy wyjazd to totalna masakra. Zrobiłam ostatnio 400 km dojazdówki i przeklinałam, że nie jadę Trampkiem. Jeśli już chcesz duży motocykl i nie wiesz jaki, to po prostu nie masz wyjścia i musisz się przejechać jednym i drugim. Wspominałeś też o wzroście. F650gs jest niższy. Ja mam 165/166 cm wzrostu i na Trampku jest mi dobrze (nie obniżony) P.S Mam Drz co prawda wersję S ale do miasta i tak wolę Trampka. Pozdrowienia od telewizorka wytapatalkowano
  16. 1 point
    To nie Twoi? Wysłane z...
  17. 1 point
    trochę to trwało, ale kolor chyba uż wybrany, szary metaliczny półmat a tak wygląda z czarnymi felgami będzie git :cool: musi być :D
  18. 1 point
    To może ja pokaże inny biegun tego samego serwisu a sama akcja również działa się w Maroku (dokładnie 3 tygodnie temu). Bez wdawania się w szczegóły bo akcja była naprawdę gruba a padło małe coś... Kamień uderzył tak niefortunnie, że w 990S padł czujnik stopki. Nie dało się tego obejść klasycznym sposobem. Mieliśmy 2 KTMy więc nastapiła zamiana czujnika i wyjechaliśmy 60km w miejsce gdzie był zasięg GSM. Dalszą historię znam tylko z opowieści bowiem wróciłem z czujnikiem do drugiego KTMa by ten mógł dojechać do reszty grupy. Oczywiście zastała nas noc i cała reszta przygód z tym związana. Telefon do serwisu i problem bo chłopaki nie wiedzą, no ale jak mogli by nie pomóc. Wzięli się do roboty, zakasali rękawy, rozebrali 990kę która mieli na wyposażeniu (żeby nie było, że 990 klienta rozbierali :P ) i studiując jednocześnie schemat doszli jak to połączyć. A nie było to takie proste i oczywiste jak w większości motocykli. Oczywiście pocięli oryginalną instalację swojego KTMa by sprawdzić czy to co wywnioskowali ze schematu zagra w realu. Poszło! Sami byśmy do tego nie doszli! Oddzwonili, powiedzieli co i jak. Gdy dojechaliśmy ( z "nagranym" autem w razie czego) maszyna była już gotowa do startu. Dodam tylko, że ów egzemplarz nie był u nich kupiony, nie był u nich serwisowany. Ot, pomogli bo chcieli. Uważam, że musieli mieć wtedy słaby dzień albo nie zjedli rano snikersa.... P.S. Zabierając ze sobą KTMa zawsze pytam czy pompa i wysprzęglik zrobione jak należy ;)
  19. 1 point
    Myślę, że akurat ci co jeżdżą na dalekie wyprawy serwisują tak jak trzeba, a że czasem coś się zdarzy.. No w końcu też jak piszesz nie zabrałeś zapasowego regulatora napięcia , a przecież wszyscy wiedzą, że w BMW montują wadliwe regulatory :-D
  20. 1 point
    Ci mechanicy to zwykłe kutasy żeby nie powiedzieć chuje, tzw "warszawka"
  21. 1 point
    Nawet jakby w drodze od nich wyciągali masowo części, to i tak byłaby to dla firmy i ludzi najtańsza i najskuteczniejsza reklama, zrobiona w najfajniejszych możliwych warunkach.
  22. 1 point
    No Stoner przestań bronić dziadów ;-) już na pewno wszyscy jeżdżą do nich i wyciągają części, pewnie za darmo jeszcze, a na odchodne dodają - "pocałuj mnie w dupę" ;-) Nie ma co roztrząsać... sami wystawili sobie laurkę - "najgorzej jak ktoś wyżej sra jak dupę ma" :-D Nie bardzo jest tu się czemu dziwić, skończyły się czasy, że motocykliści robią coś bezinteresownie, liczy się tylko kasa, nie miejmy złudzeń, bylibyście bardziej znani to pewnie by Wam pomogli :lol: Czasy kiedy motocyklami jeździli tylko ludzie z pasją dawno przeminęły, nie chcę tu generalizować, ale teraz motocyklami jeździ coraz więcej ludzi których po prostu na to stać i ich gówno interesuje taka pomoc komuś w trasie. Pisałem o tym chyba kilka razy, przy okazji powrotu z któregoś zlotu ze Zdolnego Śląska, z Vengoshem i Krzyżakiem, przy drodze stał koleżka na ścigu, bo mu się paliwo skończyło.... przejechało obok niego kilkudziesięciu takich samych jak on, nikt się nie zatrzymał. My mimo że mieliśmy do przejechanie ok. 500 km do domu, zatrzymaliśmy się, zawróciliśmy kilka km do cpn-u, przywieźliśmy paliwo i pojechaliśmy dalej. No ale ... ".... trzeba być człowiekiem, a nie.... ścierką.." :-D
  23. 1 point
  24. 1 point
    Ja mimo wszystko polecam 4R , auto może trochę dużo pali , ale dobrze jeździ. W środku cicho , nic nie trzeszczy , praktycznie tylko raz nie jechałem pod górkę bo zbyt dużo śniegu napadało Można się pobawić na śniegu , ale jak będzie zbyt głęboko to dalej nie pojedziemy Nadaje się na kamping Także w miejscach gdzie ciężko dojechać Jeździ po piachu Nadaje się do miasta Ale sprawdzi się też na bezdrożach Oraz do zabawy w offroad No i bez problemu pociągnie przyczepę Jak zajdzie potrzeba to i drzewko można nim wykarczować .


×